Zarząd kontrolowanej przez hiszpański Ferrovial firmy proponuje, by na dywidendę przeznaczyć 6,3 zł na akcję – to najmniej od 2015 r.
Analitycy DM BDM wskazują, że proponowana dywidenda to 53 proc. skonsolidowanego zysku netto za 2018 r., podczas gdy w poprzednich sześciu latach było to 81–101 proc. Jak wyjaśnia zarząd, cięcie to efekt trudnej sytuacji na rynku budowlanym i planowanych wydatków inwestycyjnych. Na konferencji podsumowującej 2018 r. w lutym prezes Dariusz Blocher sugerował, że dywidenda może być niższa niż 100 proc. jednostkowego zysku m.in. z uwagi na rozmowy w sprawie przejęcia 51 proc. udziałów w FB Serwisie od Ferrovialu – poza udziałami przejmowany byłby dług FB Serwisu. Analitycy wskazują, że wciąż nie wiadomo, czy do transakcji dojdzie (zakończenie negocjacji spodziewane było pod koniec I kwartału), a jeśli tak, to na jakich warunkach.
W lutym prezes Blocher mówił, że w 2019 r. Budimex powinien wypracować zbliżone przychody i słabszą rentowność, bo zysk netto w 2018 r. był podbity zdarzeniami jednorazowymi, m.in. sprzedażą Elektromontażu Poznań. W 2018 r. skonsolidowane przychody wzrosły o prawie 16 proc., do 7,39 mld zł, ale zysk netto skurczył się o 34 proc., do 305 mln zł.
Według wstępnych szacunków w I kwartale Budimex miał 29 mln zł zysku netto, o 54 proc. mniej niż rok wcześniej. Na część budowlaną przypadało 6 mln zł, o 85 proc. mniej rok do roku. Firma tłumaczy to spadkiem rentowności będącym pochodną wzrostu cen materiałów i usług podwykonawczych.
Analitycy DM BDM wskazują, że rentowność brutto ze sprzedaży w I kwartale 2019 r. w części budowlanej Budimeksu musiała sięgnąć dolnego przedziału ich prognoz, czyli 6–6,5 proc., podczas gdy rok wcześniej marża wynosiła 8,5 proc.