Murapol korzysta z silnego popytu

Spółka chce utrzymać sprzedaż i przekazywać 3–3,5 tys. mieszkań rocznie. Nie spieszy się z wchodzeniem na giełdę.

– Utrzymujemy kurs na giełdę, ale nie jest to kwestia tego roku, może przyszłego. Analizujemy sytuację, zobaczymy m.in. jaki będzie wpływ pracowniczych planów kapitałowych na rynek – mówi Iwona Sroka, wiceprezes Murapolu.

– Rozważamy różne formy finansowania w oparciu o rynek kapitałowy, emisja obligacji nie jest wykluczona, żadne decyzje nie zapadły – dodaje. Na razie firma zakończyła reorganizację, zatrudniła nowego audytora – EY, który przejrzał sprawozdanie za 2018 r. Nie są prowadzone prace nad prospektem emisyjnym, nie ma doradcy.

Potężny bank i zaplecze

Deweloperska spółka ruszyła z nową kampanią wizerunkową, ambasadorem marki został Andrzej Bargiel, pierwszy narciarz, który zjechał z K2. A jakie ma założenia biznesowe?

– Naszym celem jest uzyskiwanie powtarzalnych wyników sprzedaży i przekazań mieszkań na poziomie 3–3,5 tys. rocznie i stabilnych wyników finansowych. Aby to osiągnąć, będziemy wprowadzać do oferty 3,5–4 tys. lokali rocznie – mówi Nikodem Iskra, prezes Murapolu. W całym 2018 r. deweloper sprzedał 3,56 tys. mieszkań, a rok wcześniej 3,61 tys. W I kwartale znalazł nabywców na 939 lokali, o 1,4 proc. więcej rok do roku.

Zdaniem prezesa popyt na lokale sprzyja, a wysoka sprzedaż to pochodna oferty i szerokiej dywersyfikacji geograficznej.

– Oferujemy mieszkania w segmencie „affordable premium", czyli podwyższonego standardu, ale w cenach dostępnych dla ludzi młodych, którzy zakładają rodziny. Nasza oferta jest optymalna, nie budujemy ani w centrach, ani na obrzeżach miast, tylko w dobrze skomunikowanych środkowych ringach. Lokale z nowej oferty są wyposażone w rozwiązania inteligentnego domu i pakiet antysmogowy. Wydaje się nam, że mieszkania Murapolu są najbardziej dostępne dla przeciętnych nabywców – podkreśla Iskra.

Z obserwacji Murapolu wynika, że o ile dotychczas największym powodzeniem cieszyły się głównie mieszkania dwupokojowe o powierzchni 40–50 mkw., to widoczny jest trend rosnącego zainteresowania lokalami trzy– i czteropokojowymi.

Murapol jako jedyny z dużych deweloperów działa na kilkunastu rynkach. Na koniec marca w budowie miał 6 tys. mieszkań, z czego 1,16 tys. w Warszawie, a po 800 w Katowicach i Łodzi.

GG Parkiet

– Tak znaczna dywersyfikacja to m.in. recepta na problem z opóźnieniami w pozwoleniach na budowę – dodaje Sroka. – Jeśli chodzi o presję na marże deweloperów, mamy w grupie rozwiązania pozwalające kontrolować i optymalizować koszty. Mamy pracownię projektową, własne generalne wykonawstwo, stosujemy prefabrykaty – wylicza.

Jako atut wymienia też bank ziemi pozwalający na postawienie 20,8 tys. mieszkań. Na zasoby składają się grunty będące własnością Murapolu, z pozwoleniami na budowę, wartości 393 mln zł oraz parcele zabezpieczone umowami przedwstępnymi o wartości 232 mln zł.

Więcej pozwoleń

Duży bank z działkami gotowymi do zabudowy jest kluczowy dla deweloperów, którzy muszą szybko uzupełniać ofertę. Branża narzeka na opóźnienia w uzyskiwaniu pozwoleń administracyjnych, tymczasem dane za maj mówią o znacznej poprawie.

Według szacunków GUS, w maju deweloperzy w Polsce uzyskali pozwolenia na budowę 16,7 tys. mieszkań, o blisko 29 proc. więcej niż rok wcześniej. Licząc od początku roku, sytuacja wyraźnie się poprawiła, bo po czterech miesiącach liczba otrzymanych pozwoleń była niższa o 14,4 proc. rok do roku, a po pięciu różnica to 6,3 proc.: liczba pozwoleń uzyskanych w okresie styczeń–maj to 64,7 tys.

Analitycy JLL REAS szacują, że w 2019 r. w sześciu największych aglomeracjach deweloperzy sprzedadzą 58–59 tys. mieszkań, o 10 proc. mniej rok do roku (po ubiegłorcznej korekcie w dół o 11 proc.). Jednak deweloperzy z rynku kapitałowego spodziewają się poprawy lub przynajmniej stabilizacji wyników.