Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dobre wyniki Budimeksu nie przełożyły się na notowania, w środę kurs rósł maksymalnie o 2,7 proc., do 323,5 zł. Przed nieco ponad miesiącem był najwyższy w historii, sięgając 342 zł. Zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej podwoił się do prawie 460 mln zł, a wyłączając sprzedawany za 1,5 mld zł biznes deweloperski, o 134 proc., 302 mln zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestycje prywatne stoją, publiczni zamawiający mają mocarstwowe plany, ale nie widać tego w tempie rozpisywania przetargów. Giełdowi generalni wykonawcy mają zapas, by przeczekać najtrudniejszy moment – branżowy indeks trzyma się blisko maksimów.
Grupa będzie walczyć, by pokazać w całym roku wzrost przychodów podczas gdy produkcja budowlano-montażowa się prawdopodobnie skurczy. Znacznie wolniejsze będzie tempo podpisywania nowych kontraktów. Odbicie spodziewane jest dopiero w 2026 r.
Część budowlana grupy zanotowała poprawę rentowności i zysków. Jednak mocno spadła wartość podpisanych kontraktów.
W końcówce poniedziałkowego handlu do inwestorów dotarły kolejne pozytywne wieści ze spółki.
310 mieszkań w ofercie i 200-300 do wprowadzenia w II półroczu – taki potencjał wpływu na tegoroczną sprzedaż grupy ma przejęt Bouygues. Kurs Develii bije rekordy. Firma spodziewa się ożywienia na rynku mieszkaniowym dopiero po wakacjach.
Rozpisywanie i rozstrzyganie przetargów musi przyspieszyć, a podejście do oceny ofert wykonawców poprawić. Wojna cenowa się zaostrza, sytuacja w branży zaczyna się destabilizować – ostrzega i apeluje Artur Popko, prezes Budimeksu.