Brokerski niepokój po decyzji GPW

Pośrednicy nie kryją zaskoczenia zapowiedzią wyższych opłat technologicznych na warszawskiej giełdzie. Argumenty operatora do nich nie trafiają.

Publikacja: 05.12.2022 21:00

Brokerski niepokój po decyzji GPW

Foto: AdobeStock

„Brokerzy na swoich biurkach lada moment znajdą informację, która – jak można w ciemno obstawiać – nie poprawi im humorów” – te słowa z poniedziałkowego tekstu „Parkietu”, który informował o szykowanej przez GPW podwyżce opłat technologicznych, okazały się być prorocze. Branża maklerska, eufemistycznie rzecz ujmując, jest zaskoczona zapowiedzią giełdy.

Trudny temat

Chociaż przedstawiciele GPW już wcześniej wysyłali sygnały, że szykowane są podwyżki opłat, to dla maklerów zapowiedź podwyżek, które mają w sumie wynieść 40 proc. (będą one rozłożone w czasie), okazała się być zimnym prysznicem.

– Środowisko maklerskie jest zaskoczone nagłą, niezapowiedzianą podwyżką. Obecnie analizujemy jej skutki ekonomiczne dla branży w tej trudnej sytuacji rynkowej – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich. Można by rzec, że temat opłat pobieranych przez GPW od członków giełdy jest stary jak świat i zawsze wywołuje skrajne emocje. Brokerzy od lat apelują do giełdy, aby ta dokonała przeglądu cenników i zdecydowała się na obniżki, głównie w obszarze transakcyjnym. Te na razie pozostają bez zmian, co powoduje dodatkowe napięcia między brokerami a GPW. Ruch po stronie opłat technologicznych na pewno nie poprawi relacji obu stron.

Czytaj więcej

Inflacja dopadła cenniki GPW

– Konieczność podwyższenia opłat jest spowodowana znaczącym wzrostem kosztów utrzymania dołączeń do systemu transakcyjnego, gwałtownie rosnącymi cenami energii elektrycznej oraz wzrostem kosztów pracy osób odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie systemów. Tylko w latach 2016–2022 koszty te wzrosły o ponad 50 proc., podczas gdy opłaty pobierane od członków Giełdy pozostawały na niezmienionym poziomie. Tymczasem od 2023 r. roczne koszty utrzymania systemów, jakie ponosi GPW, wzrosną o dodatkowych ponad 20 proc. – uzasadnia podwyżki GPW.

– Wiemy, jakie są realia gospodarcze. Każdy boryka się z wyższymi kosztami i pewnie gdyby uwzględniać tylko ten aspekt, ruch po stronie GPW byłoby łatwiej zrozumieć. Giełda to jednak spółka o charakterze infrastrukturalnym. Ma w tym roku ponad 100 mln zł zysku i dużo wolnych środków na koncie. Biorąc pod uwagę te aspekty, decyzję o podwyżce opłat technologicznych ciężej już uzasadnić i zrozumieć, szczególnie też w kontekście wyzwań, przed jakimi stoi cały rynek – mówi szef jednego z biur maklerskich.

Wymagające otoczenie

Rozczarowanie decyzją GPW w branży maklerskiej jest tym większe, że brokerzy muszą też mierzyć się z rosnącymi kosztami również po swojej stronie. Lada moment dojdą im także dodatkowe, istotne wydatki związane chociażby z przygotowaniami do wdrożenia nowego systemu giełdowego WATS.

Jakby tego było mało, wszystko to zbiega się w czasie z gorszą koniunkturą rynkową, która odbija się na stronie przychodowej pośredników. Dla wielu z nich III kwartał był najsłabszym okresem w tym roku.

Biura maklerskie
Wzrosty na GPW są do utrzymania. Słabsze może być II półrocze
Biura maklerskie
Korektę rynkową można uznać już za zakończoną?
Biura maklerskie
Czy maklerzy już na dobre zakotwiczyli w strukturach banków?
Biura maklerskie
Nowe, maklerskie posiłki
Biura maklerskie
Polskim brokerom marzą się kryptowaluty. Doczekają się przyzwolenia od nadzorcy?
Biura maklerskie
Rafał Sadoch, BM mBanku: Fundamenty hossy na rynku akcji nadal są zdrowe