Comiesięczne dane Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych wskazują, że liczba prowadzonych rachunków maklerskich oscyluje w okolicach 1,4 mln sztuk. Problem jednak w tym, że statystyki te nie rozróżniają, które konta faktycznie wykorzystywane są przez inwestorów. Więcej światła na rzeczywisty stan rynku rzucają opublikowane niedawno przez GPW dane.
Wynika z nich, że jedynie 13 proc. rachunków prowadzonych przez członków giełdy można było uznać za aktywne. Faktycznie więc w pierwszej połowie roku operacje przeprowadzono na jedynie nieco ponad 180 tys. kont. Wynik ten i tak jest najlepszy od II półrocza 2014 r., ale daleko mu do czasów świetności.
Rekord padł w I półroczu 2010 r. Wtedy to na 412 tys. rachunków przeprowadzono operacje rynkowe. Stanowiło to 31 proc. wszystkich prowadzonych przez brokerów kont. Rynek napędzany był przede wszystkim ofertami prywatyzacyjnymi. Wtedy to bowiem na głównym parkiecie GPW zadebiutowało PZU czy też Tauron.