Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości odnośnie do kondycji domów maklerskich, to po wynikach finansowych poszczególnych brokerów już ich nie powinien mieć. Pierwsze półrocze dla branży maklerskiej było wyjątkowo wymagające.
Dowodem na to mogą być chociażby wyniki osiągnięte przez Ipopemę Securities. Firma ta na „usługach maklerskich i pokrewnych" wygenerowała w I połowie roku stratę w wysokości 1,7 mln zł. W analogicznym okresie rok wcześniej na tym biznesie Ipopema zarobiła 0,5 mln zł. Co stoi za pogorszeniem biznesu maklerskiego? W raporcie opublikowanym przez brokera jako jeden z głównych powodów wskazywana jest trudna sytuacja na rynku transakcji kapitałowych, czyli m.in. rynku IPO i SPO.
„Na rynku transakcji kapitałowych pierwsze półrocze 2018 r. było zdecydowanie trudniejsze niż analogiczny okres roku ubiegłego. Pomimo realizacji kilku transakcji przychody spółki były istotnie niższe niż w pierwszej połowie roku 2017 (4,6 mln zł w porównaniu z 9,59 mln zł)" – czytamy w raporcie Ipopemy. Co ciekawe, broker poprawił przy tym nieznacznie przychody z tytułu pośrednictwa w obrocie akcjami. Oczywiście nie ma to wiele wspólnego z GPW, gdzie zaobserwować można było znaczący spadek obrotów względem 2017 r., jak również spadek udziałów rynkowych Ipopemy. Broker odbił to sobie jednak na innych rynkach. „Większa aktywność w obrocie akcjami na rynkach zagranicznych oraz wyższy poziom przychodów z obrotu instrumentami finansowymi na rynku pozagiełdowym pozwoliły utrzymać poziom przychodów na poziomie sprzed roku" – podkreślił broker.
Nie tylko wyniki Ipopemy prezentują się słabiej niż rok temu. Wyraźny spadek wyniku netto widać też w przypadku BM Banku Handlowego, który należy do grona najaktywniejszych brokerów na naszym rynku, a który to przede wszystkim koncentruje się na obsłudze klientów zagranicznych i instytucjonalnych. Zysk netto spółki wyniósł w I półroczu 1 mln zł, podczas gdy rok temu było to aż 10,8 mln zł.