ING Bank Śląski po roku przerwy wraca do dzielenia się zyskiem. Zarząd podjął dziś decyzję, aby rekomendować walnemu zgromadzeniu przeznaczenie 416 mln zł na wypłatę w tym roku dywidendy. Stanowi to 29,7 proc. skonsolidowanego i 30,9 proc. jednostkowego zysku netto wypracowanego przez bank w 2017 r. Proponowana wartość dywidendy na jedną akcję wynosi zatem 3,20 zł brutto. Przy obecnym kursie (198 zł) stopa dywidendy sięgnęłaby 1,6 proc. Proponowany dzień dywidendy to 25 kwietnia, jej wypłaty - 10 maja.
Wysokość proponowanej dywidendy jest zgodna z wcześniejszą wskazówką zarządu, przedstawioną pod koniec stycznia, przy okazji publikacji wyników za IV kwartał 2017 r. Jednak wcześniej oczekiwania dotyczące podziału zysku przez ten piąty co do wielkości bank w Polsce były większe. Spodziewano się, że po roku przerwy i zbudowaniu nadwyżki kapitałowej, bank będzie mógł wypłacić 50 proc. rocznego zysku, co dałoby około 4,75 zł na walor.
– Stać nas na wyższą dywidendę niż ta zaproponowana przez zarząd, ale priorytet wykorzystania kapitału to akcja kredytowa. Poza tym nie mamy pewności wobec wymogów kapitałowych. Chcemy utrzymywać stabilną stopę wypłaty dywidendy w kolejnych latach – dodaje Bartkiewicz. Ale podkreśla, iż nie oznacza to, że na pewno w najbliższych latach do akcjonariuszy będzie trafiać akurat po 30 proc. zysku.
Pozytywną informacją jest to, że bank wraca do wypłaty dywidendy. W 2017 r., czyli z zysku za 2016 r., nie podzielił się zyskiem z akcjonariuszami. Rok wcześniej, czyli z zysku osiągniętego w 2015 r., na dywidendę trafiło 559,4 mln zł, co dało 4,3 zł dywidendy na akcję, co dało stopę dywidendy na całkiem niezłym poziomie 3,4 proc.