Europejskie giełdy zarabiają niezależnie od koniunktury

Ubiegły rok nie rozpieszczał uczestników rynku kapitałowego. Tradycyjni operatorzy giełdowi coraz bardziej jednak uniezależniają się od bieżącego obrotu generowanego przez inwestorów. Dywersyfikacja biznesów jest dzisiaj kluczowym elementem sukcesu.

Publikacja: 20.05.2023 19:27

Europejskie giełdy zarabiają niezależnie od koniunktury

Foto: Adobe Stock

Rok 2022 na europejskich parkietach był czasem bessy. W tym kontekście nie dziwi fakt, że wielu operatorów giełdowych doświadczyło spadku aktywności inwestorów. Pewnie byłby on jeszcze większy, gdyby nie wybuch wojny w Ukrainie, która przez pewien czas miała przełożenie na większą zmienność rynkową i tym samym na większą skłonność do handlu.

Mając te czynniki na uwadze, mogłoby się wydawać, że pod względem finansowym ubiegły rok dla giełd był raczej słabszym okresem. Twarde dane pokazują jednak coś innego. Okazuje się, że wiele grup giełdowych było w stanie poprawić swoje wyniki, a w niektórych przypadkach nawet zbliżyć się do historycznych osiągnięć. Giełdy nie samym obrotem akcjami dzisiaj już żyją.

Wielcy rosną w siłę

Przedstawiciele europejskich giełd, komentując wyniki za 2022 r., zgodnie co prawda podkreślają, że ubiegły rok był czasem dużej niepewności i wielu wyzwań, ale patrząc na wyniki finansowe poszczególnych grup giełdowych, można zaryzykować stwierdzenie, że dobrze udało im się odnaleźć w tych trudnych czasach.

Trend wzrostowy, jeśli chodzi o wyniki finansowe, podtrzymała Deutsche Borse. W 2022 r. jej przychody wyniosły 4,3 mld euro, podczas gdy w 2021 r. było to 3,5 mld euro. Wynik netto wzrósł do prawie 1,5 mld euro z 1,2 mld euro.

– W ostatnim roku nie tylko udało nam się przebić nasze oczekiwania, ale także osiągnąć cele z naszej strategii rok wcześniej. W pełni wykorzystaliśmy siłę naszego zdywersyfikowanego modelu biznesowego – tłumaczył wyniki za 2022 r. prezes Deutsche Borse Theodor Weimer. Gdyby biznes rynku niemieckiego opierał się głównie na obrotach akcjami, ciężko byłoby o poprawę wyników. Licząc rok do roku, w 2022 r. handel akcjami we Frankfurcie skurczył się o prawie 15 proc. Tamtejszy rynek błysnął jednak w innych obszarach. Mocno urósł chociażby rynek terminowy, gdzie przychody zwiększyły się o 24 proc. Rynek towarowy zwiększył z kolei wpływy o 39 proc. Coraz mocniejszą nogę biznesową stanowią także usługi powiernicze. Tutaj przychody wzrosły o 34 proc., przebijając wartość 1,1 mld euro. Coraz prężniej rozwija się także obszar związany z analityką i bazami danych. Tutaj przychody zwiększyły się o 35 proc., do prawie 652 mln euro.

W praktyce przychody z tradycyjnego rynku akcji w przypadku Deutsche Borse stanowią dzisiaj już tylko 15 proc. całości. Cały obszar związany z handlem generuje 50 proc. wpływów.

Podobnie wygląda sytuacja w przypadku grupy Euronext. Ta w 2022 r. również była w stanie poprawić wyniki finansowe, chociaż akurat jej było o to relatywnie łatwiej ze względu na wzrost obrotów na rynku akcji rok do roku o ponad 8 proc. Jej przychody wyniosły 1,47 mld euro, zaś w 2021 r. było to 1,3 mld euro. Wynik netto ukształtował się na poziomie 438 mln euro wobec 413 mln euro rok wcześniej.

– W 2022 r. osiągnęliśmy rekordowe przychody w szczególności dzięki dobrym rezultatom naszych działań niezwiązanych z wolumenem obrotu oraz efektywnym zdobywaniem wpływów, a także udziałowi w obrotach na rynku kasowym – tłumaczył Stephane Boujnah, szef grupy Euronext. Grupa zanotowała m.in. wyraźny wzrost przychodów w obszarze usług związanych ze sprzedażą danych czy też usług posttradingowych.

Najlepszym przykładem postępującej dywersyfikacji biznesowej na europejskich parkietach jest jednak Londyn. Według wstępnych danych za 2022 r. grupa London Stock Exchange osiągnęła 7,4 mld funtów przychodów. Oznacza to wzrost o prawie 20 proc. Zysk netto przypadający akcjonariuszom wyniósł 1,78 mld funtów wobec 1,47 mld funtów w 2021 r.

– Nasz strategia działa. Odporność naszego modelu biznesowego i jakość naszych wpływów, zróżnicowana według klientów, lokalizacji geograficznej, klasy produktów i aktywów, stają się coraz bardziej oczywiste – komentował wynik grupy LSE jej szef David Schwimmer.

W przypadku grupy LSE przychody z tradycyjnego rynku kapitałowego już jakiś czasu temu zostały zepchnięte na dalszy plan. Obecnie stanowią one około 20 proc. wszystkich wpływów. Londyn przede wszystkim zarabia na danych i analizach. Stanowi to blisko 70 proc. przychodów. Dużą w tym zasługę miało przejęcie globalnego dostawcy danych grupy Refinitiv.

Jak zauważają analitycy Goldman Sachs, operatorzy giełdowi przeobrażają się z firm uzależnionych od cyklicznego obrotu w firmy generujące powtarzalne przychody.

– W ciągu ostatnich dziesięciu lat giełdy europejskie przekształciły się z tradycyjnych kompleksów giełdowych w dostawców zróżnicowanej infrastruktury rynkowej, zaspokajając szerszy zestaw zmieniających się potrzeb klientów na różnych rynkach finansowych. Dzięki strategicznym przejęciom operatorzy giełd zdywersyfikowali swoje biznesy – można przeczytać w raporcie Goldman Sachs poświęconym głównym europejskim giełdom.

Nie tylko duzi

Duży oczywiście może więcej. Większe zasoby kapitałowe oraz ludzkie ułatwiają „wielkiej trójce” europejskiej dywersyfikację biznesu i szukanie nowych obszarów działań. Ubiegły rok pokazał jednak, że nie tylko najwięksi są w stanie poprawiać wyniki finansowe w niesprzyjających czasach.

Udany rok ma za sobą także grupa Wiener Borse, w skład której wchodzi giełda w Wiedniu oraz Pradze. Osiągnęła ona w ubiegłym roku 80 mln euro przychodów, co rok do roku oznacza wzrost o 1 proc. Zysk brutto wyniósł 47,3 mln euro, co praktycznie jest powtórzeniem wyniku z 2021 r.

– Sukces ekonomiczny w minionym roku potwierdza właściwy nasz kurs na najbardziej efektywną giełdę naszej wielkości. Nawet w dynamicznym otoczeniu w 2022 r. konsekwentnie realizowaliśmy naszą strategię. Dywersyfikacja tworzy szeroką ofertę dla klientów i solidną podstawę dla naszego dalszego sukcesu – komentuje Christoph Boschan, prezes Wiener Borse. Wzrosty w 2022 r. zanotowała także giełda rumuńska. Przychody tam wyniosły 32,7 mln lejów rumuńskich, czyli prawie 30 mln zł, co oznacza wzrost rok do roku o 23 proc. Wynik netto urósł o 34 proc., do 11 mln lejów (około 10 mln zł).

Szukanie dywersyfikacji

Warszawska giełda w ubiegłym roku nie wpisała się jednak w tendencje europejskie. Przychody u nas spadły z 407,6 mln zł do 389,3 mln zł. Zysk netto obniżył się z 161,3 mln zł do 145 mln zł. Nasz rynek nadal uzależniony jest w dużej części od bieżącej sytuacji na rynkach kapitałowych i obrotu generowanego przez inwestorów. Drugą ważną nogą biznesu jest rynek towarowy, który w 2022 r. znalazł się ponownie pod presją m.in. z powodów regulacyjnych. Przedstawiciele GPW cały czas jednak podkreślają, że zależy im na większej dywersyfikacji biznesowej, ale na razie trudno powiedzieć, aby rozpoczęte projekty w istotny sposób wpływały na wyniki grupy kapitałowej GPW.

Jednak i inne giełdy miały pod górkę. W przypadku giełdy węgierskiej przychody wzrosły co prawda o 20 proc., do 3,7 mld forintów (około 44 mln zł). Zysk netto zamienił się jednak w stratę rzędu 213 mln forintów (około 2,5 mln zł)

Rynek IPO nie rozpieszcza w ostatnim czasie operatorów giełdowych

Wydarzenia, których doświadczyliśmy w ubiegłym roku, nie tylko nie zachęcały do handlu spółkami na giełdach europejskich, ale także nie były to sprzyjające warunki do wchodzenia nowych firm na parkiety giełdowe. Stała za tym zarówno duża niepewność, jak również i stosunkowo niskie wyceny.

Jak wynika z wyliczeń firmy PwC, wartość pierwotnych ofert publicznych przeprowadzonych na europejskich giełdach w 2022 roku wyniosła 15,6 mld euro. Licząc rok do roku, oznacza to spadek o blisko 80 proc. Na europejskich parkietach zadebiutowały 102 spółki (wobec 422 w 2021 roku) i odnotowano jedną tzw. megaofertę, czyli IPO, którego wartość przekracza 1 mld euro – spółka Porsche AG debiutująca na giełdzie we Frankfurcie. Gdyby nie ta oferta, statystyki dotyczące całego rynku wyglądałyby jeszcze gorzej. Tylko to IPO osiągnęło wartość 9,1 mld euro, co stanowi blisko 60 proc. wartości wszystkich ofert z 2022 r.

Największym rynkiem w Europie pod względem wartości IPO w 2022 roku (właśnie dzięki ofercie Porsche) okazała się spółka Deutsche Börse (łącznie cztery IPO o wartości 9,4 mld euro). Zaraz za nią uplasowała się Borsa Italiana (12 IPO o wartości 1,4 mld euro), a na kolejnym miejscu London Stock Exchange (17 IPO o wartości 1,1 mld euro).

– Znaczące spadki aktywności IPO w 2022 roku były obserwowane na wszystkich istotnych rynkach na kontynencie. Ale drugim wspólnym elementem europejskich giełd są rosnące „kolejki” potencjalnych emitentów, zdecydowanych na skorzystanie z najbliższego „okna IPO”. Prognozowany na drugą połowę 2023 r. powrót aktywności będzie z pewnością wiązał się z dużymi oczekiwaniami inwestorów co do fundamentów biznesowych i finansowych oraz jakości historii, jaką potencjalni emitenci pokażą. Stąd odpowiednio wczesna i dobrze poprowadzona edukacja rynku oraz interakcja z potencjalnymi inwestorami może okazać się kluczowym aspektem przygotowań do debiutu w pierwszym dostępnym oknie transakcyjnym – tłumaczył zjawiska widziane w 2022 r. Bartosz Margol, partner w zespole ds. rynków kapitałowych PwC.

Wiele wskazuje na to, że na przebudzenie rynku IPO trzeba będzie jeszcze poczekać. Początek tego roku też bowiem nie napawa optymizmem. Wartość ofert pierwotnych przeprowadzonych na europejskich giełdach w I kwartale wyniosła 1,7 mld euro (rok wcześniej było to 2,8 mld euro). Na rynkach pojawiło się łącznie 20 nowych spółek.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty