Przed tygodniem ostrzegaliśmy, że na wykresie WIG i oscylatora stochastycznego (popularnego wskaźnika technicznego) powstała tzw. negatywna dywergencja, polegająca na tym, że kolejne szczyty i dołki oscylatora były położone coraz niżej, nie potwierdzając tym samym krótkoterminowego trendu wzrostowego na wykresie WIG. Środowe tąpnięcie na GPW, które sprowadziło indeks do poziomu najniższego od ponad dwóch tygodni, przynajmniej częściowo potwierdziło te obawy. Niestety, nie oznacza to jeszcze, że negatywna dywergencja znikła. Stanie się tak dopiero wówczas, kiedy WIG pogłębi lokalny dołek z 20 października (38 835 pkt) lub jeśli oscylator powróci do strefy wykupienia i pokona lokalne maksimum z końca minionego miesiąca.
Środowe tąpnięcie doprowadziło jednocześnie do przebicia przez WIG wsparcia, jakim była linia trendu wybiegająca z dołka z 4 października. Optymiści mogą jednak przekonywać, że linia ta łączyła zaledwie 2 punkty, a więc była dość mało wiarygodna (dla zwiększenia wiarygodności wymaga się zazwyczaj, by łączyła przynajmniej trzy dołki). Niestety WIG naruszył też wsparcie, jakie na wysokości 40 182 pkt (w cenach zamknięcia) tworzył pełniący wcześniej rolę oporu lokalny szczyt z 12 października.
Wybiegając z analizą poza okres ostatnich kilku tygodni, można zauważyć, że począwszy od sierpnia mamy do czynienia na wykresie WIG z wyjątkowo częstym pojawianiem się popularnej formacji głowy z ramionami. Pierwsza RGR ukształtowała się na przełomie sierpnia i września, trafnie zapowiadając przetestowanie przez WIG sierpniowego dołka. Potem dla odmiany, do początku października powstała odwrócona formacja RGR, tym razem zapowiadając wybicie w górę. Gdyby iść tym tropem, należałoby być może założyć, że od połowy października kształtuje się kolejna RGR. Jej lewe ramię (szczyt z 12 października) i głowa (szczyt z 27 października) już istnieją, teraz więc może czas na odbicie i powstanie prawego ramienia, leżącego poniżej głowy? Potem nadszedłby czas na przebicie linii szyi i solidną falę spadkową mogącą sprowadzić WIG do poziomów najniższych od początku października. Pójdźmy z tymi śmiałymi scenariuszami jeszcze dalej. Zakładane na tej bazie osunięcie WIG w nadchodzących tygodniach mogłoby stanowić prawe ramię bardzo rozległej, widocznej zwłaszcza na wykresie w układzie tygodniowym, odwróconej głowy z ramionami (lewe ramię – dołek z sierpnia, głowa – dołek z końca września), która dla odmiany byłaby zapowiedzią przyszłej poprawy nastrojów adekwatnej do wielkości tej formacji.
Oczywiście te daleko idące rozważania to na razie jedynie futurystyczne domysły. Nie ma żadnej pewności, że opisana sekwencja formacji RGR faktycznie powstanie. T.H.
Azoty Tarnów: szansa na powrót do hossy
Kurs akcji Tarnowskich Azotów, spółki z branży chemicznej, odrabia trwające od lutego spadki. Wakacyjna przecena (pogłębiona lipcową decyzją o emisji nowych akcji) sprowadziła cenę do 23,65 zł. Naruszona została linia dwuletniego trendu wzrostowego, ale podaży nie udało się kontynuować spadków. Zakupy byków podniosły kurs w okolice 32,63 zł (50-proc. zniesienie). Poziom ten okazał się istotnym oporem, a trzy próby pokonania go zakończyły się niepowodzeniem. Cały czas kurs oscyluje przy linii wspomnianego trendu, a próby odchyleń w dół mają coraz mniejszy zasięg. Wygląda na to, że przewaga jest po stronie byków. Jej potwierdzeniem byłoby sforsowanie oporu 32,63 zł i ruch w kierunku szczytu hossy 41,50 zł. Najbliższe wsparcie to 30,5 zł wyznaczone przez zniesienie Fibonacciego 38,2 proc.