Przed tygodniem zajmowaliśmy się wskaźnikiem cena/zysk. Tym razem czas na zbadanie skuteczności zastosowania w inwestycjach innej popularnej miary – wskaźnika cena/wartość księgowa (C/WK). Na ile jest on użyteczny, jeśli chodzi o odróżnianie przyszłych „zwycięzców" od „przegranych" wśród rzeszy dostępnych akcji?
Teoretycznie C/WK ma pewne zalety względem C/Z. Bazuje on na wartości księgowej, która z natury jest parametrem znacznie mniej chwiejnym od zysków. W pewnym uproszczeniu można założyć, że wartość księgowa to suma zakumulowanych zysków (powiększonych o wkłady akcjonariuszy). Weźmy prosty przykład – załóżmy, że wartość księgowa spółki to 10 mln zł, natomiast jej roczny zysk to 1 mln zł. Jeśli pod wpływem np. malejącego popytu na produkty tej firmy jej zysk w danym roku spadnie o?50?proc. (do 0,5 mln zł), to jednocześnie wartość księgowa nie tylko nie zmaleje, ale urośnie o 5 proc. (0,5 mln zł/10 mln zł) przy założeniu, że zysk nie zostanie wypłacony w formie dywidendy.
Znacznie większa stabilność wartości księgowej sprawia, że grono spółek z jej ujemną wartością jest nieporównywalnie mniejsze niż liczba firm z ujemnymi zyskami. Obecnie proporcja ta wynosi 5: 108. Oznacza to, że niemal nie istnieje problem, na jaki natrafiliśmy przy okazji analizowania wskaźnika C/Z – liczba firm, dla których nie oblicza się C/WK, jest symboliczna.
Opłaca się kupować tanio?
Czy te zalety sprawiają, że C/WK jest godnym uwagi i użytecznym w praktyce wskaźnikiem? Zdrowy rozsądek i teoria podpowiadają, by okazji inwestycyjnych szukać wśród akcji nisko wycenianych, a więc cechujących się niskimi C/WK. Aby sprawdzić trafność takiego podejścia w minionym roku, uszeregowaliśmy wszystkie giełdowe spółki według wysokości wskaźnika na koniec 2010 r. oraz obliczyliśmy stopy zwrotu, jakie przyniosły w 2011 r. (uwzględniając dywidendy i wpływy ze sprzedaży praw poboru).
Niestety, przynajmniej na pierwszy rzut oka ubiegłoroczne wyniki były bardzo rozczarowujące, co współgra z wnioskami, do jakich doszliśmy, analizując przed tygodniem wskaźnik C/Z. 20 walorów o najniższych C/WK przyniosło w minionym roku aż 45,9 proc. straty, co jest wynikiem fatalnym, biorąc pod uwagę, że WIG w tym samym czasie osunął się „jedynie" o 20,8 proc. W badanej grupie niektóre akcje przyniosły astronomiczne straty rzędu 80 proc.