Dzisiaj odbędzie się nadzwyczajne walne zgromadzenie Europejskiego Funduszu Hipotecznego, podczas którego dokonane zostaną zmiany w składzie rady nadzorczej spółki. Czy jest to kolejny etap zmian na lepsze w spółce? Miejmy nadzieję, że tak. Do wyjaśnienia ciągle jednak pozostało wiele ważnych kwestii.
Skup akcji własnych
Akcjonariusze EFH chcą przede wszystkim wyjaśnienia wszystkich wątpliwości związanych z nabywaniem akcji własnych. W raporcie bieżącym nr 62/2012 z 6 sierpnia 2012 r. zarząd spółki poinformował, że „(...) w dniu 3 sierpnia 2012 r. wszedł w posiadanie informacji, iż w dniu 11 lipca 2012 r. Spółka wraz z jej jednostkami zależnymi przekroczyła próg 5 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu EFH". Od razu nasuwa się pytanie: Jak to możliwe, że zarząd EFH dopiero po prawie miesiącu wszedł w posiadanie informacji, że spółki zależne w wyniku skupu akcji spółki dominującej przekroczyły próg 5 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu? Czy to oznacza, że spółki zależne od Europejskiego Funduszu Hipotecznego dopiero po 20 dniach przekazały informację o nabyciu znacznego pakietu akcji spółki matki? Jeżeli tak, to doszło do naruszenia obowiązków informacyjnych. W tej sytuacji należałoby wyciągnąć konsekwencje wobec zarządu spółki zależnej, która dopuściła się tego naruszenia.
Skupiono 13 proc. akcji po 1 zł
Problem jest jednak o wiele poważniejszy. Jak wynika z przywołanego raportu bieżącego, podmioty zależne od EFH w okresie od 13 czerwca do 12 lipca 2012 r. skupiły od jednego z akcjonariuszy 20 160 000 akcji EFH, co stanowi 13,75 proc. kapitału zakładowego. Tak znaczące zmniejszenie zaangażowania przez jednego z akcjonariuszy powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w odpowiednim raporcie bieżącym tego akcjonariusza. Wśród komunikatów w ESPI, nie ma jednak informacji, jaki podmiot zmniejszył swój stan posiadania o liczbę akcji odpowiadającą nabytej przez spółki zależne EFH.
Akcje skupowano poza rynkiem po 1 zł. W tym samym czasie kurs na giełdzie kształtował się w granicach od 32 do 39 groszy
Akcje te były skupowane poza rynkiem giełdowym po 1 zł za sztukę. W tym samym czasie kurs tych akcji na giełdzie kształtował się w granicach od 32 do 39 groszy. Oznacza to, że jednemu z akcjonariuszy EFH zapłacono dwa – trzy razy więcej, niż gdyby sprzedał je w tym czasie na rynku regulowanym. Taka sytuacja jest przejawem nierównego traktowania akcjonariuszy – dlaczego bowiem od jednego z nich akcje są skupowane dużo drożej niż od pozostałych. W tym wypadku nie powinno dziwić, że pozostali akcjonariusze żądają ujawnienia nazwy podmiotu, od którego nabyto ponad 20 milionów akcji.