Panuje przekonanie, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Niesłusznie

Z punktu widzenia emitentów rok ten nie należał do najlepszych, ale sporo się jednak działo.

Aktualizacja: 16.02.2017 04:24 Publikacja: 20.12.2012 05:00

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Mirosław Kachniewski, prezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Foto: Archiwum

Na rynku kapitałowym nosy spuszczone są na kwintę. Panuje powszechne przekonanie, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Warto się zastanowić, czy w świetle dostępnych danych mamy prawo dochodzić do tak pesymistycznych wniosków.

Zacznijmy od analizy przeszłości. Wprawdzie rok się jeszcze nie skończył, ale najprawdopodobniej najważniejsze statystyki już się nie zmienią. Jaki był ten rok dla inwestorów? Bardzo dobry, bo jak inaczej można ocenić wzrost WIG o prawie 30 proc.! Spółki dzieliły się zyskami z akcjonariuszami, coraz poważniej podchodzą do polityki dywidendowej. Na rynek powinny zatem wkrótce powrócić pieniądze inwestorów, tym bardziej że stopy procentowe w najbliższym czasie raczej będą spadać.

Z punktu widzenia emitentów rok ten nie należał do najlepszych, ale sporo się jednak działo. Wprawdzie dane w ujęciu bezwzględnym nie są imponujące, ale na tle innych rynków mamy powody do zadowolenia.?Warszawa jest wciąż w czołówce giełd europejskich pod względem liczby i wartości IPO. Na gwiazdkę rynek dostał debiut Alior Banku – największą ofertę prywatnej spółki od czasów powstania GPW! Ofertę pod każdym względem napawającą optymizmem – była lekka redukcja zapisów, był lekki wzrost kursu po debiucie i – co chyba najważniejsze – było ponad 2 miliardy złotych na rynku, które spółka zdołała pozyskać na dalszy rozwój.

Jeśli spojrzymy w kierunku finansowania poprzez emisję instrumentów dłużnych, to sytuacja wygląda jeszcze lepiej. W tym roku na rynku Catalyst pojawiło się grubo ponad 150 obligacji i ponad 50 nowych emitentów. Rynek oferuje bardzo szerokie spektrum możliwości inwestycyjnych – obligacje różnych emitentów, przy różnych kuponach, różnej wielkości emisji, a nawet w różnych walutach. Łączna wartość notowanych instrumentów to ponad 500 miliardów złotych, czyli więcej niż wynosi kapitalizacja wszystkich polskich spółek notowanych na GPW!

Warto dodać, że mijający rok był okresem względnego spokoju regulacyjnego, zarówno w Polsce, jak i na poziomie Unii Europejskiej. Pomimo wcześniejszych ostrych i niepokojących zapowiedzi rynek kapitałowy nie został ukarany za błędy innych sektorów rynku finansowego. Wprawdzie wciąż prowadzone są prace legislacyjne mające przełożyć pewne aspekty ładu korporacyjnego na przepisy prawa unijnego oraz jeszcze bardziej doprecyzować wymogi odnośnie do audytu spółek giełdowych, ale dziś nie wygląda to tak groźnie, jak jeszcze rok temu.

Niemniej „chodzi o to, żeby te plusy nie przysłoniły nam minusów". Wiadomo, że na rynku jest wiele kwestii, które wymagają poprawy. Na rynku regulowanym – niedoskonały nadzór korporacyjny nawet wśród największych spółek, na rynku Catalyst – problem niskiej płynności i braku ratingu, a na rynku NewConnect – kwestia permanentnej, ujemnej stopy zwrotu. Nad rozwiązaniem tych problemów należy pracować, ale nie mogą one przekreślić niewątpliwych osiągnięć rynku w mijającym roku.

Oczywiście przyczyny minorowych nastrojów leżą w dużej mierze poza rynkiem kapitałowym, a nawet poza Polską. Dużo znaków zapytania stawia nam globalna sytuacja makroekonomiczna. Jak na gospodarki wpłynie bezprecedensowa stymulacja fiskalna, czyli zadłużanie bez opamiętania w połączeniu z rekordowo niskimi stopami procentowymi? Od zawsze teoria (a w wielu przypadkach także praktyka) ekonomii wskazywała, że taka mieszanka musi oznaczać inflację. Czy byliśmy w błędzie wówczas, czy dzisiaj? Doświadczenie USA pokazuje, że można drukować dolary praktycznie bezkarnie przez ponad pół wieku. Czy to samo będzie dotyczyć euro, czy inwestorzy stracą zaufanie do tej waluty?

Dylemat ten oczywiście wprost przekłada się na naszą gospodarkę – czy lepiej wejść do strefy euro, ryzykując utratę stabilności pieniądza, czy pozostać poza nią, ryzykując wypadnięciem z głównego nurtu integracji UE? Czy lepiej przystąpić do unii bankowej, ryzykując oderwanie nadzoru od gwarancji depozytów, czy też czekać na rozwój wypadków, ryzykując izolacją polskiego rynku? Takich problemów jest oczywiście bez liku i chyba ta podwójna niepewność (co do tego, jakie będą podjęte decyzje i jakie mogą mieć skutki dla gospodarki) w największym stopniu przyczynia się do pesymistycznych nastrojów.

A jak wyglądają dane makro w ujęciu krajowym? Może nie są aż tak rewelacyjne, jak w poprzednich okresach, ale wciąż bardzo dobre. Dynamika wzrostu PKB spada, ale wciąż mamy wzrost, nie tylko w roku bieżącym, ale także według prognoz na rok przyszły. Bezrobocie utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie (ponad 12 proc.), ale jak na polskie warunki nie są to dane zatrważające. Nawet to co mnie najbardziej niepokoi, czyli inflacja jest wciąż umiarkowana – powyżej 3 proc., przy oczekiwaniach inflacyjnych na podobnym poziomie (choć mam świadomość, że najbardziej groźna może być ewentualna inflacja zaimportowana ze strefy euro i/lub z USA).

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego czujemy się tak źle? Co by się musiało stać, żebyśmy mogli spoglądać w przyszłość z optymizmem? Wydaje mi się, że największy problem (poza zarysowanymi powyżej kwestiami niepewności w ujęciu globalnym) tkwi w nas samych i w naszych doświadczeniach z ostatnich lat, w połączeniu z zapowiadanym na pierwsze półrocze 2013 r. spowolnieniem gospodarczym. Ale przecież giełda zawsze wyprzedzała realną gospodarkę. Skoro za kilka miesięcy gospodarka ma zacząć przyspieszać, to giełda powinna to robić już teraz! Mam nadzieję, że wzrosty kursów akcji zapoczątkowane w listopadzie są właśnie początkiem trwałego trendu, antycypującego ożywienie gospodarcze w II półroczu 2013 r. I tego właśnie życzę czytelnikom „Parkietu" na święta i na nowy rok 2013!

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?