Według pytanych przez „Parkiet" ekspertów w perspektywie najbliższych miesięcy możemy się spodziewać kontynuacji zwyżek na GPW, choć ich tempo nie będzie już tak imponujące, jak do tej pory. – Poziom optymizmu, jaki dzięki silnym zwyżkom zagościł na warszawskim parkiecie, może wskazywać, że potencjał do kontynuowania zwyżek w takiej postaci jak przez ostatnie miesiące jest ograniczony – mówi Jarosław Niedzielewski, zarządzający funduszami Investors TFI.
Paradoksalnie największym ryzykiem dla rynku akcji jest to, że już prawie wszyscy nastawiają się na zwyżki. Praktyka rynkowa pokazuje, że większość zwykle nie ma racji | Konrad Łapiński, zarządzający Total FIZ
Eksperci dodają jednak, że polski rynek akcji to wciąż atrakcyjne miejsce do lokowania gotówki. – Dziś więcej argumentów przemawia za kontynuacją zwyżek. Patrząc na takie wskaźniki dla polskich akcji jak C/Z czy C/WK od razu widać, że akcje notowane na GPW są tanie. Jeśli do tego dorzucimy spadającą rentowność polskich obligacji, zestawiając ją np. ze stopami dywidend dla rodzimych spółek, mamy kolejny powód przemawiający za lokowaniem gotówki w akcjach – uważa Konrad Łapiński z Total FIZ. W ocenie ekspertów 2013 rok nie będzie jednak wolny od problemów, które wkrótce mogą osłabić wzrostową falę. Jarosław Niedzielewski zwraca uwagę, że optymistyczne scenariusze dla rynku akcji są oparte na założeniu, że w tym roku rodzima gospodarka odbije się od dna. – Rynki akcji poszły trochę za daleko w dyskontowaniu potencjalnej poprawy w dynamice wzrostu gospodarczego, której dołek jest dopiero przed nami – przyznaje Niedzielewski. Dlatego mimo optymistycznej prognozy dla warszawskich indeksów (WIG ma zyskać 14?proc. w tym roku), przestrzega, że korekty spadkowe mogą pozbawić graczy części wcześniej wypracowanych zysków. – Powodów do zahamowania fali wzrostowej może być kilka, od kolejnych sporów związanych z niedokończoną sprawą fiskalnego klifu i limitu zadłużenia w USA, przez gorsze wyniki finansowe przedsiębiorstw, po nieco słabsze dane płynące ze światowej gospodarki studzące dzisiejszy optymizm – wylicza Niedzielewski.
Powodów do zahamowania fali wzrostowej może być kilka, od kolejnych sporów związanych z niedokończoną sprawą fiskalnego klifu i limitu zadłużenia w USA przez gorsze wyniki finansowe firm po słabsze dane płynące ze światowej gospodarki | Jarosław Niedzielewski, zarządzający funduszami Investors TFI
Korekty na rynku spodziewa się też Jarosław Lis, zarządzający BPH TFI. Podkreśla jednak, że mogą one stanowić dla inwestorów doskonałą okazję do uzupełnienia portfeli o przecenione akcje. – Powodem do pojawienia się korekt na rynkach akcji może być zmiana retoryki banków centralnych dotycząca utrzymywania luźnej polityki monetarnej. Dziś rynki nie zakładają zmiany tej sprzyjającej im polityki przez bardzo długi okres – uważa Lis.