Krajowi analitycy: zwyżki jeszcze potrwają. Uwaga na korektę

Porozumienie w sprawie klifu fiskalnego w USA oznacza, że także rodzimi inwestorzy przynajmniej na jakiś czas mogą odetchnąć.

Aktualizacja: 16.02.2017 03:13 Publikacja: 03.01.2013 05:00

Według pytanych przez „Parkiet" ekspertów w perspektywie najbliższych miesięcy możemy się spodziewać kontynuacji zwyżek na GPW, choć ich tempo nie będzie już tak imponujące, jak do tej pory. – Poziom optymizmu, jaki dzięki silnym zwyżkom zagościł na warszawskim parkiecie, może wskazywać, że potencjał do kontynuowania zwyżek w takiej postaci jak przez ostatnie miesiące jest ograniczony – mówi Jarosław Niedzielewski, zarządzający funduszami Investors TFI.

Paradoksalnie największym ryzykiem dla rynku akcji jest to, że już prawie wszyscy nastawiają się na zwyżki. Praktyka rynkowa pokazuje, że większość zwykle nie ma racji | Konrad Łapiński, zarządzający Total FIZ

Eksperci dodają jednak, że polski rynek akcji to wciąż atrakcyjne miejsce do lokowania gotówki. – Dziś więcej argumentów przemawia za kontynuacją zwyżek. Patrząc na takie wskaźniki dla polskich akcji jak C/Z czy C/WK od razu widać, że akcje notowane na GPW są tanie. Jeśli do tego dorzucimy spadającą rentowność polskich obligacji, zestawiając ją np. ze stopami dywidend dla rodzimych spółek, mamy kolejny powód przemawiający za lokowaniem gotówki w akcjach – uważa Konrad Łapiński z Total FIZ. W ocenie ekspertów 2013 rok nie będzie jednak wolny od problemów, które wkrótce mogą osłabić wzrostową falę. Jarosław Niedzielewski zwraca uwagę, że optymistyczne scenariusze dla rynku akcji są oparte na założeniu, że w tym roku rodzima gospodarka odbije się od dna. – Rynki akcji poszły trochę za daleko w dyskontowaniu potencjalnej poprawy w dynamice wzrostu gospodarczego, której dołek jest dopiero przed nami – przyznaje Niedzielewski. Dlatego mimo optymistycznej prognozy dla warszawskich indeksów (WIG ma zyskać  14?proc. w tym roku), przestrzega, że korekty spadkowe mogą pozbawić graczy części wcześniej wypracowanych zysków. – Powodów do zahamowania fali wzrostowej może być kilka, od kolejnych sporów związanych z niedokończoną sprawą fiskalnego klifu i limitu zadłużenia w USA, przez gorsze wyniki finansowe przedsiębiorstw, po nieco słabsze dane płynące ze światowej gospodarki studzące dzisiejszy optymizm – wylicza Niedzielewski.

Powodów do zahamowania fali wzrostowej może być kilka, od kolejnych sporów związanych z niedokończoną sprawą fiskalnego klifu i limitu zadłużenia w USA przez gorsze wyniki finansowe firm po słabsze dane płynące ze światowej gospodarki | Jarosław Niedzielewski, zarządzający funduszami Investors TFI

Korekty na rynku spodziewa się też Jarosław Lis, zarządzający BPH TFI. Podkreśla jednak, że mogą one stanowić dla inwestorów doskonałą okazję do uzupełnienia portfeli o przecenione akcje. – Powodem do pojawienia się korekt na rynkach akcji może być zmiana retoryki banków centralnych dotycząca utrzymywania luźnej polityki monetarnej. Dziś rynki nie zakładają zmiany tej sprzyjającej im polityki przez bardzo długi okres – uważa Lis.

Zdaniem zarządzającego, bazując na doświadczeniu ostatnich miesięcy, obawy związane ze strefą euro oraz bieżąca słaba koniunktura nie są w stanie w dużym stopniu osłabić notowań na rynkach akcji.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?