– Rząd nie rozważa likwidacji otwartych funduszy emerytalnych – stwierdził w TVN 24 minister finansów Jacek Rostowski. Medialne doniesienia o tym, że składka wpłacana do OFE ma zostać obniżona, określił jako „spekulacje" i wskazał, że przegląd działania systemu emerytalnego dopiero się rozpoczyna. Stwierdził ponadto, że ze środków gromadzonych przez ostatnie 15 lat przez OFE będą wypłacane dożywotnie emerytury. Jego wypowiedzi nie przecięły jednak spekulacji analityków dotyczących przyszłości OFE. Eksperci wciąż obawiają się, że wobec trudnej sytuacji budżetu rząd przeniesie jednak aktywa starszych klientów OFE do ZUS. Sprawdziliśmy, jak na polską dyskusję w sprawie funduszy emerytalnych patrzą zagraniczni analitycy.
Brak wiary w spekulacje
Zainteresowanie planami rządu Tuska wobec OFE jest wśród zagranicznych analityków jak na razie dosyć małe. Wielu analityków, których „Parkiet" prosił o komentarz, odmawiało zasłaniając się niewystarczającą znajomością tematu i brakiem zainteresowania nim na tym etapie rozwoju sytuacji. Ci, którzy udzielali nam komentarzy, byli jednak zaniepokojeni spekulacjami dotyczącymi OFE.
– Ufam zapewnieniom ministra Rostowskiego, że OFE nie zostaną znacjonalizowane. Nie wyobrażam sobie, by rząd Tuska zdecydował się na taki krok, jak przejęcie części aktywów funduszy emerytalnych. Niepokoją mnie jednak spekulacje mówiące o możliwej nacjonalizacji. Gdyby doszło do przejęcia przez rząd pieniędzy OFE, byłaby to ekstremalnie zła decyzja. Zła przede wszystkim dla praworządności. Aktywa funduszy emerytalnych powinny być święte – mówi „Parkietowi" Lars Christensen, główny analityk ds. rynków wschodzących w Danske Banku.
– Tak jak powiedział minister Rostowski: na tym etapie mamy do czynienia tylko ze spekulacjami. Sygnalizuje on, że rząd nie zmieni systemu emerytalnego tak, by wspomóc w tym roku finanse publiczne. Wygląda więc na to, że rząd stara się na razie znaleźć sposób na to, by system emerytalny nie był w przyszłości takim fiskalnym obciążeniem. Obecnie nie sądzę, by poszedł w ślady Węgier – wskazuje Thu Lan Nguyen, analityczka Commerzbanku.
– Na pewno dojdzie do jakiejś?formy quasi-nacjonalizacji, choć nacjonalizacja to w tym przypadku złe słowo. Jak?dotąd rząd wydaje się być?podzielony w kwestii OFE, ale prawdopodobnie część aktywów funduszy zostanie przejęta, a później im zwrócona. To?w krótkim terminie będzie miało głównie wpływ na rynek?repo, ale w długim terminie może negatywnie wpłynąć na rynek akcji – uważa Peter Attard Montalto, strateg z Nomury.