Era wysokich dywidend jeszcze nie przeminęła

Najpierw rozczarowała Telekomunikacja Polska, a potem KGHM i PGE. Inwestorzy nie powinni jednak narzekać, bo stopa dywidendy od spółek z GPW wciąż jest wysoka.

Aktualizacja: 11.02.2017 01:14 Publikacja: 09.07.2013 10:59

Akcje spółki PGE, której prezesem jest Krzysztof Kilian, w ostatnich tygodniach dotknęła bardzo mocn

Akcje spółki PGE, której prezesem jest Krzysztof Kilian, w ostatnich tygodniach dotknęła bardzo mocna przecena. Jednym z powodów była decyzja o realizacji inwestycji w Opolu. Z kolei drugi to niższa od oczekiwanej przez rynek dywidenda.

Foto: Archiwum

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że akcjonariusze będą mogli się cieszyć sowitymi premiami z zysków. Szczególnie dużą nadzieję pokładano w firmach z udziałem Skarbu Państwa. Jak się okazało – niesłusznie. Kilkanaście dni temu runął kurs KGHM, po tym jak walne zgromadzenie przegłosowało 9,8 zł dywidendy na akcję. Teoretycznie, to wcale nie jest mało. Zarząd wszak rekomendował tylko 8 zł. Jednak oczekiwania rynku były znacznie  bardziej rozbudzone. Analitycy spodziewali się, że dywidenda będzie co najmniej o kilka złotych wyższa. Podobna sytuacja miała miejsce w PGE. Inwestorzy bezskutecznie oczekiwali wyższej dywidendy, a wyniesie ona tylko  0,86 zł na akcję (tyle rekomendował zarząd).  Z kolei w ZE PAK dywidendy... w ogóle nie będzie. Mimo że zarząd rekomendował jej wypłatę.

Niejasna strategia MSP

W ostatnich latach często się zdarzało, że Skarb Państwa forsował wysokie wypłaty dywidend, podczas gdy spółek de facto nie było na nie stać. Eksperci podkreślają, że teraz jest inaczej.

– Być może zostały wzięte pod uwagę bardzo wysokie nakłady inwestycyjne prognozowane choćby w KGHM dla projektu Sierra Gorda czy w przypadku PGE – budowa elektrowni w Opolu. Jednak pojawiają się głosy, że opcjonalnie dopełnieniem planowanych wpływów do budżetu  z tytułu posiadania udziałów w największych konglomeratach mogą być płatności zaliczkowe z zysku za rok 2013, które mogą się pojawić  jesienią  – podkreśla  Mateusz Hyży, analityk inwestycyjny Grupy Trinity. – Generalnie wydaje się, że spółki dążą do posiadania rezerwowego poziomu zabezpieczenia w postaci większych niż standardowo środków pieniężnych – dodaje analityk.

Zgodnie z prognozą Skarbu Państwa, chce on w tym roku pozyskać  z dywidend kwotę 5 mld zł. Jeszcze kilka tygodni temu nieoficjalnie mówiło się, że tak naprawdę poprzeczka jest ustawiona jeszcze wyżej – w okolicach 6 mld zł. Co takiego się stało, że rząd odpuścił walkę o wyższe dywidendy? – Skarb Państwa znalazł sobie nowe źródło potencjalnych dochodów  – pieniądze w OFE,  więc nacisk na zarządy w tej sytuacji zelżał – uważa  Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Tymczasem przy już uchwalonych dywidendach plan MSP wydaje się mocno napięty. – Na dzień 1 lipca 2013 r. można stwierdzić, że zakładany w ustawie budżetowej poziom dochodów z tytułu dywidend ze spółek nadzorowanych przez MSP zostanie wykonany – uspokaja jednak Magdalena Kobos , dyrektor  biura komunikacji społecznej Ministerstwa Skarbu Państwa.

Nie powinniśmy narzekać

Wspomniane już KGHM i PGE wprawdzie rozczarowały inwestorów, ale stopy dywidendy w ich przypadku są i tak powyżej średniej rynkowej. – Spodziewam się, że tak pozostanie w kolejnych latach. W spółkach z udziałem MSP trzeba brać pod uwagę czynnik polityczny – zastrzega Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Jego zdaniem nie należy generalizować, że z dywidendami w tym roku  ogólnie jest słabo. – Można na rynku bez problemu znaleźć spółki, które wypłaciły więcej, niż wskazywał konsensus na początku roku. Tu wymieniłbym np. Synthos, Śnieżkę czy Kęty – wskazuje analityk.

Również Materna podkreśla, że gros firm wcale nie rozczarowało. – Tak naprawdę  za niższe dywidendy odpowiada głównie energetyka, a i to za przyzwoleniem Skarbu Państwa. Nie sądzę, żeby firmy z udziałem MSP przestały płacić dywidendy – co się odwlecze, to nie uciecze. Niższe dywidendy w tym roku oznaczają, że w przyszłym nie będzie już wymówek, no chyba że kosztem giełdowych spółek zostaną nam zafundowane kolejne infrastrukturalne projekty – dodaje.

Eksperci podkreślają, że akcjonariusze spółek notowanych na warszawskiej giełdzie nie powinni narzekać. Pod względem odsetka firm, które wypłacają dywidendy, nie odstajemy znacząco od innych parkietów, a stopa dywidendy jest u nas zdecydowanie wyższa. – Wynosi na dzisiaj 5,1 proc. w Polsce dla indeksu WIG20 wobec 2,5 proc. dla indeksu amerykańskiego S&P500 oraz 2,8 proc. dla indeksu rynków wschodzących MSCI Emerging Markets – wskazuje Robert Brzoza, strateg rynkowy UniCredit CAIB. Dodaje, że na rok 2014 prognozowana stopa dywidendy dla spółek z WIG20 to 4,8 proc.

O ile w tym roku wspomniany już KGHM i PGE rozczarowały, o tyle kilka innych blue chips hojnie podzieli się z akcjonariuszami zyskiem. W tym gronie są m.in. PZU oraz  PKO BP. Łącznie udziałowcy tej pierwszej firmy dostaną 2,56 mld zł – czyli 29,7 zł na jedną akcję. Dniem nabycia prawa do dywidendy PZU jest 23 sierpnia, a dniem jej wypłaty 12 września. Z kolei PKO BP łącznie na dywidendę przeznaczy 2,25 mld zł, co daje 1,8 zł dywidendy na walor. Dzień dywidendy  to 19 września, a  wypłacona zostanie 4 października.

Ważna stopa dywidendy

Eksperci podkreślają, że nie należy rozróżniać polityki spółek giełdowych na erę wysokich i niskich dywidend. – Moim zdaniem to błędne podejście. Dywidendę należy postrzegać zawsze w stosunku do kapitalizacji danej firmy. Czy spodziewam się, że era wysokiej rentowności z dywidend się kończy? Zdecydowanie tak – mówi Piotr Smoleń, partner w Turbine Asset Management. Podaje kilka przyczyn. Po pierwsze, cykl obniżania stóp procentowych powoduje, że spółki płacące niższą dywidendę są relatywnie cały czas atrakcyjne wobec lokat i oprocen-towania długu. Po drugie, w obecnym momencie?yklu gospodarczego możemy się spodziewać zwyżek kursów akcji w średnim terminie, co doprowadzi do obniżenia rentowności dywidend.

– Ponadto w sytuacji, gdy na rynku są niskie stopy procentowe, spółki mogą wybierać więcej projektów o dodatniej wartości wewnętrznej, przez co angażują kapitał w projekty o dodatnim NPV (wartość zaktualizowana netto –red.)  zamiast wypłacać dywidendy. Co więcej, niskie koszty finansowania długiem powodują, że coraz więcej firm się zadłuża. Mogą one ograniczać wypłatę dywidendy, aby przesadnie nie zwiększać dźwigni finansowej – wymienia Smoleń.

NewConnect jako uzupełnienie portfela

O dywidendach najczęściej się mówi, patrząc przez pryzmat największych płatników. Nic dziwnego. Kwoty rzędu miliarda złotych rozpalają wyobraźnię. – Duże firmy (szczególnie z udziałem Skarbu Państwa) będą miały większe możliwości regularnego wypłacania dywidendy ze względu na dojrzałość ich biznesów. Małe i średnie firmy mogą niebawem rozpocząć inwestowanie we wzrost biznesu, przez co zmniejszą rezerwy gotówkowe na wypłaty dywidend  – komentuje Smoleń.

Z kolei zdaniem Hyżego,  średnie i mniejsze firmy mogą być ciekawym pomysłem na tworzenie strategii dywidendowych. – Przemawia za tym często ich mniejsza skala działalności, a więc niejako kreowanie rynku na posiadane produkty bądź posiadana specjalizacja w konkretnej niszy rynkowej, przez co często działają bardziej w skali mikro niż makro. Są więc mniej podatne na załamanie koniunktury globalnej i mogą w ramach efektywnego zarządzania notować stabilne, a nawet rosnące zyski w niesprzyjających warunkach – mówi. W ostatnim czasie daje się zauważyć, że zyskiem z akcjonariuszami dzieli się coraz więcej firm z małej giełdy. – NewConnect bardziej postrzegałbym jednak jako uzupełnienie portfela, a nie jego główny składnik – radzi Hyży.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?