Warszawska giełda ma szansę na poprawę płynności

Aktywność inwestorów na naszym parkiecie jest wysoka w porównaniu z tym, co obserwujemy w Pradze czy Budapeszcie. Ale na przykład do Turcji brakuje nam jeszcze dużo. Czy WIG30 przyciągnie nowych inwestorów? Zdaniem analityków jest na to spora szansa. Dla niektórych firm wejście do nowego indeksu może być przedsionkiem przed awansem do wskaźników globalnych takich jak MSCI. A wtedy znajdą się na celowniku dużych zagranicznych funduszy.

Aktualizacja: 08.02.2017 11:24 Publikacja: 19.08.2013 11:09

Warszawska giełda ma szansę na poprawę płynności

Foto: Bloomberg

GPW wystartowała w 1991 r. Podczas pierwszej sesji notowane były akcje pięciu spółek. Dziś na rynku głównym są 443. Do tego należy dodać 449 emitentów z NewConnect. Liczba notowanych firm to dla inwestorów ważna wiadomość. Kolejnym parametrem świadczącym o „żywotności" danego rynku jest płynność. Jak pod tym względem wypadamy? – Płynność warszawskiej giełdy na tle regionu jest bardzo dobra. Gorzej wypadamy w porównaniu z rynkami bardziej dojrzałymi – ocenia Maciej Marcinowski, analityk DM BZ WBK. Spółką, która z reguły cieszy się największym zainteresowaniem, jest KGHM. – Patrząc na wskaźnik średnich dziennych obrotów do wartości akcji w wolnym obrocie, najbardziej płynną spółką na GPW jest KGHM ze wskaźnikiem 0,8 proc., a wartości pozostałych spółek WIG20 wahają się na poziomie 0,3–0,4 proc – wylicza Tomasz Bardziłowski, wiceprezes DI Investors. Wskazuje, że np. analogiczny wskaźnik dla węgierskiej spółki MOL wynosi jedynie 0,1 proc., a dla czeskich Telefonica i Komercni Banka odpowiednio 0,3 proc. i 0,2 proc. Dodaje, że wyjątkowo płynną spółką obok KGHM jest również węgierski bank OTP ze wskaźnikiem równym 0,6 proc.

Skoncentrowany obrót

Należy jednak podkreślić, że mimo sporej liczby notowanych firm obrót na GPW jest mocno skoncentrowany na niewielu z nich. – W I połowie 2013 r. za blisko 51 proc. całego obrotu odpowiadały zaledwie cztery spółki: KGHM, PKO BP, Pekao i PZU. Rozszerzając grupę do dziesięciu podmiotów, otrzymamy 72 proc. obrotu, a dwadzieścia odpowiada już łącznie za 83 proc. – podaje Marek Gąd, analityk Grupy Trinity. OFE oraz TFI chętnie handlują akcjami największych spółek, ponieważ dzięki płynności i głębokości arkusza zleceń mogą zlecać kupno i sprzedaż dużej liczby walorów bez obawy o skokowy wpływ na cenę.

Niestety, w segmencie mniejszych spółek sytuacja wygląda już znacznie gorzej. – Tam nawet inwestorzy indywidualni mogą mieć problem ze zbudowaniem pozycji – ocenia Michał Marczak, dyrektor zarządzający DI BRE Banku. Podobnego zdania jest Jerzy Nikorowski, doradca inwestycyjny BM BNP Paribas Polska. – W przypadku inwestora detalicznego posiadającego portfel wart 5 mln zł zbudowanie zrównoważonego portfela obejmującego 20 spółek należących do sWIG może być nie lada problemem. W świetle powyższego za słuszną uważam decyzję niektórych zarządzających funduszami akcji o strategii opartej na segmencie MiŚ dotyczącą zawieszenia przyjmowania wpłat pieniędzy od uczestników – mówi Nikorowski. A różnica pomiędzy średnimi dziennymi obrotami akcjami spółek z poszczególnych indeksów jest kolosalna. Średnia z ostatnich 20 sesji dla WIG20 przekracza 29 mln zł. – Przechodząc do indeksu średnich spółek mWIG40, ten sam parametr spada do 2,3 mln zł. W przypadku „maluchów" z sWIG80 jest to 0,4 mln zł – wskazuje Nikorowski.

UTP i nowy indeks

W tym miejscu warto postawić pytanie, jakie są perspektywy dla poprawy płynności na warszawskiej giełdzie. Zdaniem ekspertów – całkiem dobre. Nadzieje wiążą m.in. z nowym systemem transakcyjnym. – Wraz z wprowadzeniem UTP pojawiła się nadzieja na poprawę płynności za pomocą handlu wysokich częstotliwości – uważa Gąd, zaznaczając jednocześnie, że na wywarcie przez tego rodzaju algorytmy znaczącego wpływu na obrót trzeba jeszcze poczekać. Pozytywny wpływ na aktywność inwestorów może też mieć wprowadzenie wskaźnika WIG30.

– Zwiększy się płynność spółek, które dostaną się do tego indeksu. Świadczyć może o tym fakt, że obecnie wskaźnik dziennych obrotów nawet najmniejszych spółek z WIG20 jest zdecydowanie wyższy niż tych firm, które są tuż za granicą indeksu blue chips – mówi Bardziłowski. Nieco bardziej sceptyczny jest Nikorowski. Jego zdaniem w przypadku inwestorów benchmarkowych koncentrujących się na WIG20 wartość posiadanego kapitału, który może być ulokowany w indeksie nie 20, lecz 30 spółek, będzie taka sama. – Zwiększenie handlu na spółkach dołączonych do indeksu blue chips odbędzie się raczej kosztem „starej dwudziestki" – uważa. Zwraca też uwagę na ważną kwestię: z uwagi na długoterminowy horyzont inwestycyjny na rynku akcji czynnikami zachęcającymi do zwiększenia handlu jest przede wszystkim przejrzystość zasad, które będą obowiązywać przez kolejne lata. – Biorąc pod uwagę niepewność w kwestii przyszłości kluczowych graczy na GPW, jakimi są OFE, ten warunek w przypadku warszawskiego parkietu nie jest obecnie spełniony – uważa.

WIG30 przedsionkiem do MSCI

Obecność danej spółki w WIG30 będzie ważna szczególnie w kontekście potencjalnego popytu krajowych instytucji. Zagraniczne najczęściej bowiem bazują na indeksach regionalnych. – W przypadku inwestorów benchmarkowych zdecydowanie częstszym wyborem będzie MSCI Poland, który obecnie obejmuje ponad 40 spółek. Dzięki temu jest znacznie bardziej zdywersyfikowanym instrumentem niż np. WIG20 – mówi Nikorowski. W trakcie ostatnich kilkunastu miesięcy wyraźnie było widać, że poziom zainteresowania inwestorów daną spółką po jej wejściu do indeksu MSCI znacząco rośnie. Przykładem jest Eurocash, który znalazł się tam wiosną ubiegłego roku, a w marcu tego roku awansował do WIG20. Możemy też mieć do czynienia z odwrotną sytuacją. – Wejście do WIG30 oznacza, że powinna wzrosnąć płynność akcji poszczególnych spółek, a to z kolei może zaowocować ich awansem do indeksów zagranicznych – mówi Marcinowski. Wskazuje, że obecnie – spośród 10 nowych spółek w WIG30 – w MSCI Poland są już Alior Bank, Cyfrowy Polsat, Grupa Azoty oraz Enea. – Sądzę, że w przyszłości szansę na awans mogą mieć m.in. ING oraz LPP, jeśli płynność handlu ich akcjami się poprawi – prognozuje analityk.

Wprawdzie dla inwestorów zagranicznych najważniejsze są indeksy globalne, ale jest coraz większa grupa zagranicznych funduszy patrzących na indeksy lokalne, które są bazą do płynnych kontraktów terminowych. – Są to tzw. fundusze arbitrażowe Delta One, które grają na różnicę między wyceną instrumentu bazowego a kontraktu, czyli kupują lub sprzedają tzw. koszyki – mówi Bardziłowski. Jego zdaniem zmniejszenie się kosztów transakcyjnych związanych z kontraktami terminowymi na WIG20 (a w przyszłości WIG30) oraz większa wydolność UTP zwiększą zainteresowanie ze strony inwestorów Delta One polskim rynkiem. To z kolei powinno wpłynąć na poprawę płynności spółek z WIG20 oraz docelowo WIG30.

Już jest większy ruch na akcjach

Przedstawiciele Alior Banku wskazują, że od czasu pierwszych wzmianek dotyczących notowania ich spółki w WIG30 zauważalny jest wzrost wolumenu obrotów akcjami. – Nie wykluczamy, że włączenie Alior Banku do tego indeksu będzie miało również pozytywny wpływ na płynność rynkową i cenę akcji – mówi Krzysztof Polak, dyrektor Biura Maklerskiego Alior Banku. Eksperci uważają, że wejście spółki do WIG30 nie powinno przełożyć się na skokowy wzrost płynności, bo jest ona już obecna w MSCI Poland. – Alior wszedł w skład tego indeksu 31 maja i według mnie miało to pozytywny wpływ na jego płynność i wycenę – mówi Kamil Stolarski, analityk Espirito Santo.

Przedstawiciele branży bankowej oceniają, że druga połowa bieżącego roku powinna przynieść ożywienie gospodarcze, co pozytywnie wpłynie na cały sektor. Dotychczasowa niska presja inflacyjna umożliwiła RPP dokonanie serii obniżek stóp procentowych dla pobudzenia wzrostu gospodarczego. – Ponadto ostatnie prognozy przewidują, że w kolejnych kwartałach wzrost gospodarczy będzie systematycznie przyspieszać, a konsumpcja prywatna oraz inwestycje będą mieć coraz większy wpływ na ożywienie gospodarcze w drugiej połowie roku – mówi Polak. W podobnym tonie wypowiada się Małgorzata Kołakowska, prezes ING Banku Śląskiego. – Uważam, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do szybkiego zareagowania na poprawiającą się koniunkturę. Jeżeli ożywienie gospodarcze nabierze tempa, z pewnością będziemy w nim uczestniczyć poprzez udzielanie finansowania naszym klientom – mówi.

Cel został zrealizowany

Radości z powodu awansu do WIG30 nie kryje Paweł Jarczewski, szef Grupy Azoty. – W ten sposób już za kilka tygodni zostanie zrealizowane jedno z głównych naszych założeń strategicznych: notowanie w podstawowym indeksie GPW – mówi. Przyszłość spółki widzi w jasnych barwach. – Z końcem półrocza zakończyliśmy całkiem udany sezon nawozowy i 30 sierpnia podzielimy się z rynkiem informacją o wynikach w pierwszym półroczu – mówi. Podkreśla też jednak, że w drugim półroczu wyniki sprzedaży nawozów są zazwyczaj słabsze z racji postojów remontowych oraz standardowego wejścia w nowy cykl nawozowy z niższymi cenami, które sukcesywnie będą rosły do szczytu sezonowego w 2014 r. – W najbliższym czasie na obniżenie rentowności sprzedaży nawozów może mieć też wpływ znaczący spadek cen zbóż. Trzeba jednak podkreślić, że podstawy do prowadzenia biznesu nawozowego są trwałe i pozytywne – mówi.

Dominik Niszcz, ekspert ds. rynków akcji DM Raiffeisen, spodziewa się, że wejście Grupy Azoty do WIG30 stopniowo zwiększy płynność tej spółki. – Inwestorzy zagraniczni obracają polskimi spółkami relatywnie częściej niż lokalne fundusze, szczególnie emerytalne, dlatego większy ich udział w akcjonariacie może poprawić obroty – podkreśla.

Rewolucji nie będzie

Wejście do WIG30 bardziej pomoże tym spółkom, które wcześniej nie wchodziły w skład elitarnych indeksów. – TVN i Cyfrowy Polsat były w przeszłości uczestnikami WIG20, więc z pewnością są to spółki znane inwestorom zagranicznym i cenione jako ekspozycja na lokalny rynek i polskiego konsumenta – mówi Niszcz. Bardzo dobrze ocenia poziom relacji inwestorskich tych firm. – Dzięki temu kontakty z funduszami poza naszym krajem były ciągle utrzymywane, stąd wpływ na ich płynność będzie zdecydowanie mniejszy niż w przypadku spółek, które do najważniejszego indeksu wejdą po raz pierwszy – dodaje.

Przedstawiciele Cyfrowego Polsatu nie spodziewają się skokowego wzrostu zainteresowania swoją firmą po jej wejściu do WIG30. – Nasze akcje, niezależnie od tego, w jakim indeksie znajdował się Cyfrowy Polsat, cieszą się dużą popularnością już od debiutu giełdowego i są obecne w portfelach największych funduszy inwestycyjnych – zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Nie zmieniło tego nawet przejście spółki z WIG20 do mWIG40 – mówi Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu. Twierdzi, że dowodem na silną pozycję Cyfrowego Polsatu wśród inwestorów jest dzisiejsza pozycja rynkowa Grupy Polsat i jej 7-miliardowa kapitalizacja. – W naszej ocenie obecność Cyfrowego Polsatu w WIG30 ma większe znaczenie dla lepszego odzwierciedlenia panoramy polskiego rynku kapitałowego i krajowej gospodarki, ponieważ zakres naszej działalności i osiągane przez nas wyniki są odbiciem stanu polskiej gospodarki oraz preferencji i zasobności portfela polskich obywateli – mówi Libicki.

Skład WIG30 będzie bardziej zróżnicowany niż obecny WIG20. Znajdą się w nim reprezentanci 13 branż (według klasyfikacji stosowanej przez GPW). W porównaniu z WIG20 pojawią się dwa nowe sektory: media i przemysł metalowy. – W związku z redukcją maksymalnego udziału jednej spółki z 15 proc. do 10 proc. wpływ największych graczy z sektora finansowego będzie mniejszy, a kompozycja indeksu będzie bardziej odzwierciedlała stan naszej gospodarki. Kosztem instytucji finansowych zwiększy się udział sektorów detalicznego i medialnego, czyli tych z ekspozycją na polskiego konsumenta – zaznacza Niszcz.

Eksperci nie mają wątpliwości – wejście do WIG30 to dla nowych spółek dobra wiadomość, ale dla ich wyceny znacznie ważniejsza jest kondycja biznesu. Pod tym kątem należy patrzeć m.in. na TVN. – Spółka po trudnym okresie 2011/2012 roku, kiedy to doszło do istotnych zmian strukturalnych i wreszcie pozyskania strategicznego partnera w postaci Vivendi (Canal+), w ostatnich miesiącach znowu stała się dobrą ekspozycją na sektor mediów, w szczególności segment reklamy telewizyjnej – ocenia Maciej Bobrowski, szef działu analiz DM BDM.

Migracja między indeksami

W gronie dziesięciu spółek, które wejdą do WIG30, jest też Netia. – Jak na spółkę „midcap" cieszymy się niezłym dziennym obrotem, jednakże dołączenie do grona WIG30 na pewno powinno te wartości istotnie poprawić – uważa Andrzej Kondracki, dyrektor ds. relacji inwestorskich Netii. W skład nowego indeksu wejdą też wspomniane już LPP oraz CCC. – Myślę, że zarówno LPP, jak i CCC mogą zainteresować zagranicznych inwestorów ambitnymi planami ekspansji poza granicami Polski – uważa Adam Kaptur, analityk Millennium DM.

Z wejścia do WIG30 cieszy się też Boryszew. – Już dzisiaj nasza firma należy do najbardziej płynnych na giełdzie, a włączenie do prestiżowego WIG30 będzie miało – w co głęboko wierzymy – dalszy pozytywny wpływ na wolumen obrotu – mówi Piotr Szeliga, prezes Boryszewa. Dodaje, że trwają prace nad rozwojem grupy oraz poprawą struktury kapitału obrotowego i redukcji kosztów działalności. – W segmencie metali nieżelaznych spodziewamy się stopniowego wzrostu wolumenów sprzedaży aluminium. Stabilizacja cen na rynku złomu akumulatorowego nastąpiła niestety na wysokim poziomie, co znacząco osłabia rentowność segmentu cynku i ołowiu – mówi. Zdaniem analityków wejście Boryszewa do WIG30 już teraz przekłada się na większe zainteresowanie inwestorów akcjami. – W 2012 r., gdy spółka była w WIG20, spotkało się to z dużym entuzjazmem inwestorów. Podobnie może być w bieżącym roku, ale spodziewałbym się słabszej reakcji niż w 2012 r. Wtedy akcje zdrożały o ponad 40 proc. – mówi Jakub Szkopek, analityk DI BRE Banku.

Pytania do Dalidy Gepfert, członka zarządu ds. finansowych Enei

Czy spodziewacie się wzrostu zainteresowania akcjami spółki po wejściu do WIG30?

Tak, to w sposób naturalny zwiększy zainteresowanie naszymi papierami wartościowymi. Część funduszy inwestycyjnych koncentruje się wyłącznie na spółkach wchodzących w skład najważniejszego indeksu. Dodatkowo nasze akcje będą kupować fundusze zarządzane pasywnie, które będą oparte na WIG30. Nie bez znaczenia jest także efekt psychologiczny, polegający na dodatkowym uwiarygodnieniu spółki. Te czynniki na pewno będą miały pozytywny wpływ na płynność naszych akcji oraz przyczynią się do ich godziwej wyceny.

Jak zarząd ocenia obecną płynność akcji Enei?

Płynność jest problemem całej polskiej giełdy. Chcemy, aby obrót naszymi papierami wzrastał, ponieważ pozwoli to na bardziej efektywną ich wycenę. Myślę, że wejście do WIG30 w znaczącym stopniu się do tego przyczyni.

Jak zapowiada się II połowa roku dla spółki?

Maksymalizujemy wartość firmy między innymi poprzez zaktualizowanie planu inwestycyjnego. W ramach grupy kapitałowej pracujemy nad rozwojem i dywersyfikacją mocy wytwórczych: tu warto podkreślić znaczenie inwestycji w Elektrowni Kozienice. Powstaje tam najnowocześniejszy w Polsce blok wytwarzający energię z węgla kamiennego, który ma ogromne znaczenie także w zakresie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jeszcze w tym roku w Kozienicach ruszy budowa chłodni kominowej i fundamentów kotła. Ponadto modernizujemy sieć dystrybucyjną oraz rozwijamy działalność w zakresie handlu hurtowego.

Czy Enea odczuwa już pierwsze symptomy ożywienia gospodarczego?

Nie możemy jeszcze mówić o trwałym ożywieniu, które ma wpływ na naszą działalność. Być może więcej na ten temat będziemy w stanie powiedzieć już pod koniec tego miesiąca, po publikacji wyników finansowych spółki za pierwsze półrocze 2013 roku.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?