WIG30 debiutancką sesję zakończył pod kreską

Historyczna zmiana na warszawskim parkiecie. Od wczoraj GPW ma nowy indeks – WIG30, który ma być głównym wskaźnikiem koniunktury giełdowej.

Aktualizacja: 11.02.2017 12:04 Publikacja: 24.09.2013 13:00

WIG30 debiutancką sesję zakończył pod kreską

Foto: GG Parkiet

WIG30, w roli głównego wskaźnika, ma zastąpić funkcjonujący od kwietnia 1994 r. WIG20. Na razie jednak będą wyznaczane oba te indeksy. Tak ma być do końca 2015 r. Wszystko po to, aby inwestorzy mogli oswoić się ze zmianami przygotowanymi przez zarząd GPW.

Potrzeba zmian

Kiedy giełda uruchamiała WIG20, kapitalizacja krajowych spółek notowanych w Warszawie wynosiła niewiele ponad 7 mld zł. Teraz jest to ponad 550 mld zł. Idea rozszerzenia WIG20 o kolejne dziesięć firm  pojawiała się już wcześniej, jednak dopiero teraz udało się ją wprowadzić w życie.

– Wprowadzanie WIG30 to zmiana prorozwojowa. Nowy indeks lepiej odzwierciedla wzrost polskiej gospodarki oraz dynamiczny rozwój polskiego rynku kapitałowego na przestrzeni ostatnich lat – mówi Adam Maciejewski, prezes GPW. W podobnym tonie wypowiada się Paweł Tamborski, wiceminister Skarbu Państwa. – Rozwój naszego rynku sprawił, że stworzony 19 lat temu WIG20 stał się za mały. Mam nadzieję, że za kilka lat będzie podobnie z WIG30 – podkreśla.

Do nowego indeksu weszło 20 firm znajdujących się w WIG20 plus dziesięć największych i najpłynniejszych spółek z mWIG40. W skład WIG30 może wchodzić nie więcej niż siedem spółek z jednej branży (w przypadku WIG20 może być pięciu przedstawicieli jednego sektora). Udział jednej firmy w nowym indeksie będzie ograniczony do 10 proc. (w WIG20 jest to 15 proc.). W nowym indeksie, podobnie zresztą jak w WIG20, królują firmy finansowe oraz spółki surowcowe i paliwowe. PKO BP, Pekao oraz PZU mają po 10 proc. udziałów w nowym wskaźniku. KGHM ma 8,34 proc., PKN Orlen zaś 7,42 proc.

– WIG30 lepiej niż WIG20 odzwierciedla poziom rozwoju naszego rynku, a także może mieć charakter promocyjny. Dzięki niemu jest szansa na przyciągnięcie nowych inwestorów i zwiększenie płynności, szczególnie w przypadku dziesięciu firm, które awansowały do grupy największych spółek  – uważa Grzegorz Łętocha, prezes Związku Maklerów i Doradców.

Start na minusie

Debiutancka sesja dla WIG30 nie wypadła jednak zbyt okazale. Na starcie stracił 0,39 proc. WIG20 spadł o 0,37 proc. W kolejnych godzinach handlu losy się jednak odwróciły i to WIG30 prezentował się lepiej. Mimo to nie udało się uniknąć przeceny. Na  pierwszej sesji WIG30 stracił 0,72 proc., podczas gdy WIG20 zniżkował o 0,81 proc. Nieco lepsze zachowanie nowego wskaźnika nie dziwi. Jak wynika z wyliczeń GPW, gdyby WIG30 funkcjonował na naszym rynku od początku roku, straciłby około 1 proc. WIG20 w tym czasie spadł o prawie 7 proc. Różnica ta wynika z faktu, że do WIG30 dołączyły spółki, które wcześniej były motorem napędowym mWIG40. Indeks średnich spółek od początku roku zyskał ponad 25 proc. W przyszłości również i ten wskaźnik czekają zmiany. W marcu GPW zamierza uruchomić WIG50 oraz WIG100, które mają zastąpić mWIG40 oraz sWIG80.

Zmiany w pochodnych

GPW nie zapomniała o rynku terminowym. Od wczoraj w obrocie są cztery serie nowych kontraktów terminowych na WIG20, dla których mnożnik wynosi 20 zł. Jednocześnie w obrocie pozostają trzy serie „starych" pochodnych z mnożnikiem 10 zł. Podwojenie mnożnika ma przyciągnąć na rynek futures większą liczbę inwestorów, którzy będą mogli zarabiać przy najmniejszych ruchach indeksów. Pierwszego dnia niewielu graczy wykorzystało ten fakt. Wolumen obrotu grudniową serią kontraktów na WIG20 z mnożnikiem 20 zł wyniósł 1 tys. sztuk. W przypadku ich odpowiednika z mniejszym mnożnikiem było to 25,5 tys. sztuk. Nie są to jednak jedyne zmiany, jakie czekają rynek terminowy w najbliższym czasie. Niedługo na naszym rynku mają się pojawić również kontrakty na obligacje skarbowe oraz stawkę WIBOR. Wczoraj KNF zatwierdziła warunki obrotu tymi instrumentami, co otwiera giełdzie drogę do wprowadzenia ich do notowań.

[email protected]

Analiza techniczna | WIG30 zmierza do kluczowego oporu

Z analizy technicznej indeksu WIG30 (dla wartości obliczanych od początku roku) wynika, że wskaźnik znajduje się obecnie w trendzie bocznym. Wahania kursu zamykają się w szerokiej strefie między 2600 pkt i 2300 pkt. Zarówno górna, jak i dolna granica tej konsolidacji były już trzykrotnie testowane. Każde zbliżenie do bariery kończyło się odbiciem i zmianą kierunku dotychczasowego ruchu. Z perspektywy krótkoterminowej WIG30 znajduje się teraz w fazie fali wzrostowej, która zaczęła się na początku września z poziomu 2335 pkt. Wczoraj po południu, w pierwszy dzień notowań wskaźnika, kurs oscylował przy 2540 pkt. Najbliższym wsparciem jest pułap 2500 pkt. Jego obrona jest kluczowa dla utrzymania krótkoterminowej zwyżki, której celem jest 2600 pkt. Ten poziom ma istotne znaczenie dla długoterminowej sytuacji na wykresie. Zgodnie z teorią analizy technicznej wybicie górą z konsolidacji powinno skutkować ruchem na północ o zasięgu równym jej szerokości. W tym przypadku mowa jest o potencjale zwyżki indeksu nawet do 2900 pkt. Jeśli opór po raz czwarty okaże się murem nie do przejścia, wskaźnik WIG30 ponownie rozpocznie falę spadkową w kierunku poziomu 2300 pkt.PZ

Opinie

Jarosław Niedzielewski dyrektor inwestycyjny Investors TFI

Samo wprowadzenie nowego indeksu niewiele zmienia. Pamiętajmy, że zagraniczne fundusze inwestujące w Polsce już przed pierwszą publikacją WIG30 wychodziły poza WIG20 (benchmarkiem dla zagranicznych zarządzających są m.in. takie indeksy jak MSCI Poland), już dawno inwestują również w firmy z mWIG40, np. LPP. Natomiast dla polskich funduszy inwestycyjnych sam WIG30 jest i tak zbyt wąskim portfelem wzorcowym, żeby stanowić punkt odniesienia. Tak naprawdę, dopóki nie zostaną wprowadzone kontrakty terminowe na nowy indeks, WIG30 nie zawojuje rynku. Oczywiście samo jego wprowadzenie jest krokiem w dobrym kierunku – nareszcie w najbardziej reprezentacyjnym wskaźniku warszawskiej giełdy znajdą się również firmy działające poza sektorem bankowym, surowcowym i energetycznym. Do tej pory indeks grupujący największe polskie spółki giełdowe niewiele mówił o naszej gospodarce. JAM

Jerzy Nikorowski doradca inwestycyjny BM BNP Paribas Polska

Uważam, że dobrym posunięciem jest wprowadzenie górnego ograniczenia dla  udziału spółek z tej samej branży w indeksie. Natomiast w dalszym ciągu kluczową kwestią pozostaje waga poszczególnej firmy w indeksie WIG30. W polskiej gospodarce, podobnie jak ma to miejsce w innych krajach zaliczanych do rynków wschodzących, spółki surowcowe, energetyczne i finansowe są największymi pod względem kapitalizacji podmiotami. Dopiero przy ewolucji gospodarki do poziomu odpowiadającego krajom rozwiniętym udział spółek przemysłowych i usługowych jest proporcjonalnie większy. Biorąc  powyższe pod uwagę, uwzględnienie w polskim indeksie blue chipów większej liczby spółek niesurowcowych nie zmieni faktu, iż należymy do grona rynków wschodzących i rynek nasz będzie wykazywał większą korelację do trendów zachodzących na rynkach surowcowych. PRT

Grzegorz Zalewski ekspert DM BOŚ

To, czy kontrakty na WIG20 z mnożnikiem 20 zł zyskają uznanie w oczach inwestorów, będzie można stwierdzić dopiero za jakiś czas. Rynek sam zweryfikuje decyzję GPW. Osobiście za zmianą, którą giełda przeprowadziła teraz, byłem od 2003 r., kiedy sytuacja na rynku była podobna do tej, którą obserwujemy obecnie. Mamy do czynienia z niewielką płynnością i niskim zainteresowaniem inwestorów. Trzeba szukać rozwiązań, które to zmienią. Wydaje mi się więc, że zwiększenie mnożnika to dobre rozwiązanie. Z perspektywy inwestorów indywidualnych taka zmiana może być na początku negatywnie odbierana. Zwiększa się bowiem wielkość wymaganego depozytu. Myślę jednak, że w miarę upływu czasu i ta kwestia nie będzie stanowiła aż tak dużego problemu. Wczorajszy wolumen obrotu nowymi pochodnymi należy uznać za całkiem niezły wynik jak na pierwszy dzień, w który większość graczy głównie testuje nowe pochodne. PRT

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?