Wartość tegorocznych krajowych przejęć może sięgnąć 1,3 mld USD, a transgranicznych 2,1 mld USD. – Widoczne ruchy konsolidacyjne widać w takich branżach, jak sektor finansowy, energetyczny, handel spożywczy, a także ogólnie rozumiany sektor ochrony zdrowia – mówi Tomasz Krzyżowski, wspólnik w kancelarii Baker & McKenzie. Wyliczyła ona, że wartość rynku M&A na świecie w tym roku sięgnie 2,7 bln USD, a w 2017 r. wzrośnie do 3,4 bln USD.
– Na przyszłość transakcji M&A w Polsce należy patrzeć optymistycznie. Nadal dominujące powinny być dwa trendy. Są to mianowicie konsolidacja w poszczególnych branżach oraz wzrost polskich przedsiębiorstw – mówi Krzyżowski. Dodaje, że wzrost wartości polskich przedsiębiorstw stymulowany jest nie tylko rozwojem gospodarczym Polski, ale też dużą aktywnością funduszy private equity, które w swoim DNA wpisane mają wspieranie wzrostu wartości spółek, w które inwestują.
Jeśli przyjrzymy się strukturze transakcji zawieranych w ostatnich latach, to zobaczymy, że amerykańskie oraz europejskie firmy coraz częściej kupują konkurentów z innych krajów. Taką tendencję widać też w Polsce. – Coraz odważniejsza ekspansja poza granice jest nowym trendem zauważalnym wśród polskich przedsiębiorstw – potwierdza Krzyżowski. Wtóruje mu Jarosław Iwanicki, partner w Allen & Overy. – Przedłużające się problemy rozwiniętych państw europejskich, tani pieniądz i rosnący eksport na zagraniczne rynki skłaniają polskich przedsiębiorców do myślenia o fuzjach i przejęciach właśnie na rynkach ościennych – mówi. Wskazuje, że dobrym przykładem jest Wielton, który przejął konkurenta, największego francuskiego producenta naczep i przyczep do ciężarówek – Fruehauf Expansion. Dzięki temu stanie się trzecim producentem naczep w Europie.
Z raportu Baker & McKenzie wynika, że Polska znajduje się na 21. miejscu w rankingu atrakcyjności inwestycyjnej. – Pomijając kwestie polityczne, o których prawnikowi jest niezręcznie się wypowiadać, Polska ma przed sobą dobre perspektywy. Ciągły rozwój oraz innowacyjność zauważalna i promowana w każdej dziedzinie gospodarki zwiększają atrakcyjność naszego kraju – mówi Krzyżowski. Zwraca też jednak uwagę na negatywne zjawisko.
– W ostatnich latach nastąpiła bardzo silna dominacja dużych przedsiębiorstw kontrolowanych przez Skarb Państwa. W wielu przypadkach aktywa kupowane lub budowane przez inwestorów zagranicznych zostały przejęte przez polskich tak zwanych czempionów – mówi. Wspominane przez niego procesy miały głównie miejsce w branży energetycznej i finansowej. – Konkurencja czempionów, chociażby w akwizycjach na rynku polskim, może negatywnie wpływać na decyzje o inwestowaniu w Polsce przez podmioty zagraniczne – uważa ekspert.