Listopad nie rozpoczął się dla naszej giełdy zbyt optymistycznie. Indeksy WIG i WIG20 kontynuowały przecenę, a mWIG40 i sWIG80 utkwiły w miejscu. Nasz rynek jest ostatnio wyjątkowo wrażliwy na dane z amerykańskiej gospodarki. Odczyty wspierające scenariusz szybkiej podwyżki stóp procentowych za oceanem powodują wycofywanie kapitału z naszej giełdy, szczególnie z segmentu największych spółek. Ponadto grono blue chips cały czas pozostaje pod presją politycznych projektów. Kwestia skali ingerencji rządu w sektory bankowy i energetyczny wciąż jest pod znakiem zapytania, a ta niepewność nie sprzyja podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Osobliwą słabość naszego rynku widać wyraźnie po porównaniu nas do innych giełd z zachodniej Europy i regionu. Wskaźniki DAX, CAC40, BUX i PX zanotowały w minionym tygodniu zwyżki – od 0,4 proc. do ponad 3 proc.
Z technicznego punktu widzenia sytuacja naszego rynku też nie wygląda najlepiej. Indeks WIG20 przełamał w czwartek wsparcie 2050 pkt i w porywach spadał do 2015 pkt. Jeśli popatrzymy na wykres z szerszej perspektywy, to trwająca zniżka idealnie wpisuje się w układ trwającego od maja trendu spadkowego. Jego najbliższym celem jest wrześniowe minimum 2008 pkt. Jeśli wsparcie to pęknie, indeks największych spółek będzie miał otwartą drogę poniżej 2000 pkt. Najbliższymi oporami są 2050 pkt i 2100 pkt.
Podobna sytuacja techniczna panuje również na wykresie indeksu szerokiego rynku. WIG przełamał w piątek wsparcie 50 000 pkt i zmierza w okolicę 49 000 pkt. Przebicie tego ostatniego pułapu mogłoby skutkować ruchem do sierpniowego dołka 48 048 pkt. Poziom 50 000 pkt stanowi teraz najbliższy opór.
Indeksy małych i średnich spółek, przynajmniej z perspektywy analizy technicznej, wyglądają trochę lepiej. Bliżej im do wyznaczenia nowych, lokalnych maksimów niż do spadku poniżej istotnych dołków. mWIG40 utrzymał się w okolicy wsparcia 3700 pkt i wciąż ma spore szanse na podejście do oporu 3800 pkt. Indeks sWIG80 wyznaczył w minionym tygodniu nowy szczyt trwającej od sierpnia zwyżki (13 719 pkt), ale późniejsza korekta schłodziła trochę nastroje. W zasięgu małych spółek wciąż jest opór 13 800 pkt, którego przebicie mogłoby przynieść wzrost do lokalnego maksimum – 14 107 pkt.
W tym tygodniu wiele zależeć będzie od tego, jakie nastroje będą panować na Wall Street. Piątkowe, lepsze od oczekiwanych dane dotyczącego amerykańskiego rynku pracy przemawiają za scenariuszem podwyżki stóp procentowych jeszcze w grudniu. Takie oczekiwania osłabiają niestety obóz byków.