Krzyż śmierci na wykresie Pekao

. Od końca marca akcje banku potaniały o 21 proc. Spółce nie pomaga ani ogólna słabość sektora, ani wciąż niewyjaśniona sprawa ustawy frankowej. Do tego doszły w ostatnich dniach informacje, że UniCredit może wystawić na sprzedaż wszystkie swoje udziały w Pekao. Perspektywa takiej nadpodaży akcji przełożyła się na silny spadek. W ostatnią środę cena spadała w porywach do 119,8 zł. Kurs zbliża się do brexitowego dołka – 115 zł. Poziom ten jest najbliższym celem niedźwiedzi. Z kolei najbliższy opór to 130 zł.

 

Notowania akcji największego w Polsce ubezpieczyciela poruszają się w długoterminowym trendzie spadkowym. Początek lipca przyniósł korektę wzrostową, ale w minionym tygodniu byki zostały zatrzymane przez opór 30,2 zł, wyznaczony przez lokalny dołek ze stycznia tego roku. W piątek cena cofnęła się już do 28,31 zł i wygląda na to, że zmierza do aktualnego minimum bessy, czyli 27,13 zł. Spółce nie pomagają informacje, że miałaby ona objąć udziały w Pekao, których pozbyć się będzie chciał włoski UniCredit.

Od kilku miesięcy notowania akcji spożywczej spółki poruszają się w szerokiej konsolidacji, ale ostatnio coraz wyraźniej zarysowuje się na wykresie przewaga niedźwiedzi. Świadczą o tym skierowane na południe średnie kroczące z 50 i 200 sesji oraz piątkowy spadek ceny do 930 zł, czyli najniższego poziomu od siedmiu miesięcy. Z technicznego punktu widzenia należy oczekiwać ruchu do długoterminowego wsparcia, zlokalizowanego na poziomie 900 zł. Ewentualne próby odbicia mogą napotykać opór przy okrągłym poziomie 1000 zł.