Są podstawy do kontynuacji wzrostu wycen polskich akcji

MSCI Poland w tym roku radził sobie lepiej niż indeks wszystkich rynków wschodzących. Jego siła raczej nie będzie już tak duża, ale zwyżki powinny być kontynuowane dzięki silnej gospodarce.

Publikacja: 20.07.2017 13:30

Są podstawy do kontynuacji wzrostu wycen polskich akcji

Foto: Fotolia

Od grudnia WIG oraz mocno z nim skorelowany MSCI Poland radzą sobie wyraźnie lepiej od indeksu MSCI Emerging Markets. Czy siła polskiego rynku akcji w porównaniu z indeksem rynków wschodzących ma szansę się utrzymać?

Obawy już minęły?

GG Parkiet

Od początku grudnia 2016 r. do połowy lipca MSCI EM urósł o ponad 14 proc., więc wzrost MSCI Poland w tym czasie o 35 proc. i WIG o 29 proc. wyglądają imponująco. Jak wskazuje Dariusz Świniarski, zarządzający TMS Brokers, w tym czasie bardzo dobrze radziły sobie również inne niż polski rynki wschodzące. MSCI Mexico wzrósł o 25 proc., MSCI Korea o 24 proc., a MSCI India o 19 proc. Jednak największy wpływ na indeks MSCI EM mają Chiny ze swoim udziałem w indeksie na poziomie 28,2 proc., a w omawianym okresie MSCI China wzrósł jedynie o 16 proc.

– Siła relatywna rynku polskiego względem koszyka rynków wschodzących wynikała w dużym stopniu z dyskonta wobec tej grupy, które kształtowało się od maja 2015 r., a było wynikiem m.in. podatku bankowego i silnego spadku dywidend w spółkach energetycznych. Nastroje do rynku polskiego w tamtym okresie były wysoce negatywne z uwagi na duży wpływ czynników politycznych. Ale z czasem inwestorzy przyzwyczaili się do tej sytuacji i dyskonto zostało zamknięte w okresie kilku kolejnych miesięcy. Obecny poziom wycen polskich blue chipów nie pozostawia przestrzeni do ich dalszego forsowania, przede wszystkim w sektorze bankowym, więc wydaje się, że przewaga nad koszykiem rynków wschodzących była tymczasowa – mówi Świniarski.

Polski rynek należał do najsilniejszych na świecie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ale również w dłuższym horyzoncie (trzy–pięć lat) WIG wypada lepiej niż indeks MSCI EM. – Ta relatywna siła wynika z tego, że rynki wschodzące wciąż opierają się na firmach surowcowych, a ostatnie lata nie były dobre dla cen surowców, co odbiło się na zachowaniu giełd w wielu krajach. Dopiero ostatnie tygodnie przynoszą pod tym względem lekką zmianę. Dodatkowo w wielu państwach mieliśmy do czynienia z zawirowaniami politycznymi, np. w Brazylii czy Turcji, co odstraszało inwestorów od spółek z tamtych regionów. Natomiast Polska cieszyła się w tym okresie wysoką dynamiką wzrostu gospodarczego, zyski spółek wyraźnie się poprawiły, a wyceny były zdołowane przez korektę z 2015 r., co dawało sporo miejsca do wzrostu cen akcji – tłumaczy Tomasz Manowiec, zarządzający Noble Funds TFI.

Dzięki silnej gospodarce są szanse na dalsze zwyżki

Jak zaznacza Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI, w okresie niepewności politycznej polskie aktywa stały się na tyle tanie, że wzbudziły zainteresowanie inwestorów. – Dodatkowo też zaczęły pojawiać się pozytywne sygnały płynące z polskiej gospodarki. Wyraźnie więc w pierwszym półroczu to polski rynek był popularny wśród inwestorów – dodaje.

Wskazuje, że dyskonto w wycenie zostało już mocno zniwelowane. – Na prognozowanych zyskach za 2017 r. MSCI EM jest wyceniany na wskaźniku C/Z na 13,4, MSCI Poland zaś na 12,7. Nadal w grze jest nowa perspektywa unijna i utrzymujące się dobre dane z polskiej gospodarki, ale to może być za mało, aby utrzymać przewagę, która zresztą i tak w ostatnich dniach została już zniwelowana – mówi Rozbicki.

Eksperci jednym głosem mówią, że za zwyżkami na GPW przemawia siła naszej gospodarki. – Jeśli spojrzymy na Polskę „z góry", czyli tak jak często robią to inwestorzy zagraniczni, to zauważymy m.in.: wysoki – i rosnący – wzrost gospodarczy, niską inflację, mały deficyt budżetowy. Czyli dobry potencjał połączony z względnie niskim ryzykiem. Wiele innych krajów wschodzących ma problemy; ryzyka są oczywiście wszędzie, ale w Polsce wydają się względnie niewielkie, w porównaniu z krajami takimi jak Brazylia, Rosja, Chiny, Turcja. Na GPW w parze ze sprzyjającym otoczeniem makroekonomicznym idą relatywnie niskie wyceny, niższe niż na rynkach rozwiniętych. W takich warunkach względna siła polskich akcji i obligacji może się utrzymywać – uważa Adam Łukojć, zarządzający w Allianz TFI.

Zdaniem Tomasza Manowca potencjał GPW do wyprzedzania innych giełd jest już raczej ograniczony. – Ale fundamenty makroekonomiczne mamy na tyle silne, że spodziewam się kontynuacji zwyżek w następnych miesiącach. Historia pokazuje, że zmiana indeksów giełdowych jest mocno skorelowana z dynamiką PKB. Utrzymywanie wzrostu gospodarczego zbliżonego do 4 proc. w przyszłym roku, a może nawet wyżej, wskazywałoby na utrzymanie wzrostu na GPW w perspektywie nawet kilkunastu miesięcy – uważa zarządzający. Dodaje, że silna kondycja polskiej gospodarki oraz względna stabilność polityczna na tle innych państw rozwijających się uzasadniają wyższe poziomy wycen dla naszych spółek.

– Przy sprzyjającym otoczeniu i poprawiających się wynikach spółek indeksy na GPW mogą wciąż rosnąć – wtóruje Adam Łukojć. Łukasz Rozbicki wprawdzie nie widzi już tak ewidentnej przewagi polskich aktywów jak na początku roku, ale zakłada, że światowa hossa potrwa jeszcze co najmniej kilka miesięcy. – Dlatego i polskie spółki będą drożeć. Należy jednak zachować ostrożność, gdyż wyceny niektórych są bardzo wymagające, a niesprostanie tym oczekiwaniom kończy się silną przeceną, co pokazują przykłady Alumetalu i Neuki – dodaje.

Polskie akcje są tańsze niż walory spółek z innych krajów z rynków wschodzących. MSCI Poland na wskaźniku C/Z notowany jest z dyskontem do MSCI EM w wysokości 5 proc., na wskaźniku C/WK to już 17 proc. Ale zdaniem Dariusza Świniarskiego dyskonto to jest uzasadnione fundamentami.

– Przewidywane zyski bez zdarzeń jednorazowych wzrosną dla MSCI Poland o 11,6 proc. r./r., ale dla całego MSCI EM już o 19 proc. Dla notowanej na podobnym poziomie wskaźników MSCI Brazil dynamika zysków netto w tym roku ma wynieść ponad 22 proc., a dla notowanego z premią MSCI Mexico już 43 proc. Inwestorzy na rynkach wschodzących szukają przede wszystkim ponadprzeciętnych dynamik wzrostu, a polskie akcje na powyższym tle prezentują się co najwyżej neutralnie – zaznacza Świniarski.

Niepewne losy banków

– Motorem zwyżek mogą być spółki przemysłowe, korzystające z dźwigni operacyjnej, która w czasach dekoniunktury jest obciążeniem, ale przy rozpędzonej gospodarce silnie wspiera marże. Dobrze mogą się też zachowywać kursy akcji banków, bo sprzyjająca sytuacja ekonomiczna ułatwia spłatę kredytów i zachęca do brania kolejnych – uważa Łukojć. Także według Tomasza Manowca sektor bankowy ma szanse na zwyżki, choć jest wyceniany dość wysoko. – Osiąga szybką poprawę zysków i dodatkowo perspektywa podwyżek stóp procentowych będzie sprzyjać ich notowaniom – dodaje.

Ale zdania na temat banków są podzielone, a bez ich zwyżek nie można mówić o stabilnym wzroście MSCI Poland i WIG. – W naszej ocenie brak obecnie czynników wzrostu dla banków w Polsce. Wraz z wyhamowaniem wzrostu inflacji odsunęła się perspektywa podwyżek stóp przez RPP – mówi Świniarski. Jego zdaniem lepsze perspektywy mają spółki surowcowe, jak KGHM czy JSW. – Dobre dane z Chin o PKB za II kwartał potwierdzają utrzymanie stabilnego popytu na surowce, co powinno przełożyć się na zwyżki cen surowców, szczególnie po spadkowym II kwartale – dodaje ekspert TMS Brokers.

Handel, surowce, deweloperzy i budownictwo

– Po ostatnich silnych zwyżkach firm energetycznych spodziewałbym się stabilizacji cen w tym sektorze. Zwyżki indeksów mogą z kolei napędzać spółki surowcowe, dzięki odbiciu cen większości surowców, a także banki. Mocny powinien też być sektor detaliczny ze względu na rosnące dochody konsumentów i silnego złotego wspierającego marżę handlową – wskazuje Manowiec.

Dodaje, że z wyjątkiem telekomów i firm energetycznych wszystkie pozostałe sektory w Polsce notowane są z premią wobec innych rynków wschodzących. – Jest ona szczególnie wysoka w przypadku spółek finansowych i konsumenckich, choć odzwierciedla to wysoką jakość tych podmiotów oraz parametry wzrostu ich wyników – podkreśla zarządzający Noble Funds TFI.

Zdaniem Łukasza Rozbickiego cały czas atrakcyjni na GPW są deweloperzy, którym sprzyja koniunktura na rynku, oraz spółki budowlane, oczekujące na duże kontrakty. – To jednak za mało, aby pociągnąć cały rynek. Według mnie potrzebne jest podtrzymanie dobrej passy wyników spółek z WIG20, aby dalej widoczne było zainteresowanie zagranicznego kapitału – podkreśla.

[email protected]

Wyceny polskich akcji niższe niż średnia dla MSCI Emerging Markets

Z analizy przeprowadzonej przez Allianz TFI wynika, że spośród rynków wschodzących Polska jest krajem o najlepszych pod względem inwestycyjnym parametrach gospodarczych (wysokie tempo wzrostu PKB, niska inflacja i deficyt budżetowy). Pod względem wycen zarówno obligacje, jak i akcje są tańsze w Polsce niż na rynkach rozwiniętych (w przypadku porównania wycen do tych z rynków rozwijających się sytuacja jest różna). Wprawdzie na każdym rynku można znaleźć wiele ryzyk, ale zdaniem ekspertów nasz kraj jest dość stabilny, a biorąc pod uwagę sprzyjającą sytuację ekonomiczną i umiarkowane ceny aktywów, jest dobrym miejscem do inwestowania. Zdaniem ekspertów Allianz TFI trudno liczyć na przecenę polskich akcji czy obligacji. Ten obraz potwierdza napływ kapitału w pierwszej połowie roku: inwestorzy zagraniczni kupowali polskie akcje zarówno podczas sesji giełdowych, jak i w ofertach publicznych oraz w wezwaniach na akcje; nabywali polskie obligacje, a także walutę (wpływając na jej umocnienie od początku roku o 15 proc. wobec dolara). Zdaniem ekspertów w drugiej połowie roku ta sytuacja może się utrzymać.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?