Skąd to rozczarowanie wynikami?

Słabsze otoczenie rynkowe, rosnące ceny surowców, presja płac czy zdarzenia jednorazowe znalazły odzwierciedlenie w wynikach finansowych spółek. Dlatego część raportów kwartalnych rozczarowała rynek.

Publikacja: 29.11.2017 12:20

Skąd to rozczarowanie wynikami?

Foto: 123RF

Wzięliśmy pod lupę firmy, których wyniki rozminęły się z oczekiwaniami rynku i sprawdzamy, czy to jedynie wypadek przy pracy, czy zapowiedź kolejnych słabszych kwartałów.

Zyski poniżej oczekiwań

Jednym z negatywnych bohaterów była JSW, której wyniki za III kwartał znacznie rozminęły się z oczekiwaniami analityków.

– Wydobywcza spółka zaskoczyła niskim poziomem cen osiągniętym ze sprzedaży węgla koksującego – zwraca uwagę Mariusz Puchałka, analityk BM ING BSK. Spółka przyzwyczaiła rynek do cen sprzedaży poniżej światowego benchmarku, tymczasem różnica w III kwartale była znacząca. Dlatego zdaniem analityków rośnie ryzyko odnośnie do cen, które spółka będzie osiągać w kolejnych kwartałach.

III kwartał okazał się również trudny dla PGNiG.

– Wyniki były nieco słabsze rok do roku ze względu na presję w segmencie obrotu i ze względu na sezonowość, ale należało tego oczekiwać. Rynek bardziej mógł się poczuć rozczarowany kolejnym przesunięciem rozstrzygnięcia arbitrażu dotyczącego kontraktu z Gazpromem – wskazuje Krzysztof Pado, analityk DM BDM. – W IV kwartale widzimy szansę na przełamanie negatywnej tendencji na poziomie skonsolidowanej EBITDA, głównie ze względu na mocną kontrybucję segmentu wydobywczego, wspieranego przez wysokie ceny ropy i gazu – przewiduje.

Poprawa na horyzoncie

Wyraźnie słabsze od prognozowanych rezultaty ochłodziły nastroje wokół Eurocashu. Przychody spółki wprawdzie wzrosły w III kwartale o 7 proc., ale negatywnym zaskoczeniem dla inwestorów był większy od oczekiwań spadek zysków.

– Ten rok w spółce jest pod presją zmian w segmencie cash and carry, do tego doszedł słaby pogodowo okres. Cały czas negatywnie wpływają nowe projekty i dostawy świeżych produktów do sieci Delikatesy Centrum. Rynek obecnie jest w takim stadium, że nie akceptuje słabszych wyników – ocenia Krzysztof Radojewski, szef analityków Noble Securities. Specjaliści zgodnie przyznają, że w tym roku nie należy oczekiwać przełomu w wynikach, ale ich zdaniem jest perspektywa poprawy rezultatów w 2018 r.

GG Parkiet

– Moim zdaniem spółka poprawi w kolejnym roku wyniki finansowe i obecne pogorszenie traktuję jako przejściowe, a spadek kursu jako okazję do dokupienia akcji – uważa Radojewski. Wsparciem dla poprawy sprzedaży przez Eurocash będzie sprzyjające otoczenie makroekonomiczne, a w przyszłym roku dodatkowe około 1,5 mld zł obrotów może przynieść sieć sklepów Mila.

Kluczowe dla sytuacji PGNiG będzie rozstrzygnięcie ponadtrzyletniego sporu z Gazpromem, które może nastąpić już z początkiem 2018 r. Ewentualna wygrana oznaczałaby dla spółki jednorazową rekompensatę o równowartości ponad 2 mld zł.

Z oczekiwaniami rynku rozminęły się wyniki CCC. W tym przypadku uwagę inwestorów przykuły plany zarządu na 2018 r. Wynika z nich, że spółka chce wypracować w 2018 r. powyżej 650 mln zł zysku EBITDA i zwiększyć przychody do ponad 5 mld zł (po trzech kwartałach CCC miało 285,3 mln zł EBITDA i 2,83 mld zł przychodów). Firma zakłada w przyszłym roku niezmieniony poziom marży brutto, ale jednocześnie jej wzrost w biznesie tradycyjnym.

– Przedstawione przez zarząd założenia dotyczące wyników na kolejne lata są zbieżne z celami programu motywacyjnego i nie są dla nas zaskoczeniem. Pomimo sprzyjających kursów walutowych uważamy, że wzrost marży brutto w części stacjonarnej w 2018 r. może być pewnego rodzaju wyzwaniem, biorąc pod uwagę utrzymującą się silną konkurencję na rynku odzieżowo-obuwniczym. Z rezerwą podchodzimy także do planów rozbudowy sieci – ocenia Adrian Górnik, analityk DM BDM.

Koszty wyzwaniem

Sporym rozczarowaniem były wyniki Trakcji, która zarobiła dużo mniej, niż oczekiwał rynek. Zwyżki cen materiałów i kosztów podwykonawców na polskim rynku negatywnie wpłynęły na marże budowlanej spółki.

– W najbliższych kwartałach trzeba się liczyć z pogorszeniem względem wyników w ubiegłych latach oraz prognoz sprzed kilku miesięcy. Wynika to z kumulacji trzech niekorzystnych czynników: realizacji portfela zleceń pozyskanego w okresie wysokiej konkurencji, wzrostu cen i presji ze strony podwykonawców na krajowym rynku oraz zastoju przetargowym na rynkach nadbałtyckich – wyjaśnia Adam Anioł, analityk BM BGŻ BNP Paribas. Dostrzega jednak szanse na poprawę marż. – Z kwartału na kwartał rentowność biznesu powinna rosnąć z uwagi na relatywnie niski portfel zleceń. Trakcja obecnie posiada znaczny potencjał do ofertowania w nowym rozdaniu PLK, w którym oczekiwana jest mniejsza presja konkurentów, a także będzie kładziony większy nacisk na urealnienie budżetów o potencjalne ryzyka związane ze wzrostem cen. Dodatkowo do realizacji będą wchodziły zlecenia o ponadprzeciętnej rentowności, jak np. Szczecińska Kolej Metropolitalna. Natomiast w dłuższym terminie spółka powinna pozyskiwać niezrealizowane przez podmioty „egzotyczne" zlecenia, które ponownie trafią na rynek – wylicza ekspert.

Kolejny słaby kwartał ma za sobą Sanok RC. Wyzwaniem dla producenta wyrobów gumowych są koszty, za którymi nie nadążają przychody, co negatywnie wpływa na rentowność biznesu.

– Problemy są te same, czyli rosnąca presja płac, wyższe niż pierwotnie zakładano koszty surowców produkcyjnych, umocnienie się złotego względem euro czy słabe wyniki Drafteksu – wylicza Łukasz Rudnik, analityk Trigona DM. Dlatego jego zdaniem nie należy oczekiwać odwrócenia negatywnych tendencji w kolejnych kwartałach.

Z uwagi na niemal pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych zakładu w Polsce analityk nie widzi w nim potencjału do zwiększania sprzedaży. Nadzieją na poprawę pozostaje zależny Draftex, który od czasu przejęcia przed trzema laty ciąży wynikom grupy, notując straty. – Kluczowe dla grupy będzie II półrocze 2018 r., kiedy uruchomiona zostanie seryjna produkcja pozyskanych już wcześniej zamówień w Drafteksie, co od 2019 r. pozwoli tej spółce generować dodatni wynik operacyjny, tym samym dając sporą szansę na powrót do dodatniej dynamiki wyników całej grupy – uważa Rudnik.

W tym sezonie wynikowym nie zabrakło zaskoczeń, które zatrzęsły notowaniami niejednej spółki. Czy to efekt zbyt dużych oczekiwań, czy niedoszacowania negatywnego wpływu otoczenia rynkowego?

Publikacje raportów wynikowych za trzeci kwartał w przypadku wielu spółek były impulsem do dynamicznych zmian kursów. Patrząc z perspektywy spółek o największej kapitalizacji, więcej było negatywnych zaskoczeń. Istotnie niższe od rynkowego konsensusu zyski w przypadku CCC, Eurocashu, Energi, JSW, PGNiG, PKN czy Taurona wpłynęły na negatywne reakcje inwestorów. Z drugiej strony nie brakowało spółek, które zaskoczyły pozytywnie – tu można wymienić Aliora, LPP czy Lotos. Wydaje się, że szczególnie w przypadku dużych spółek, konsensus rynkowy był zbyt optymistyczny i wynikał z oczekiwań kontynuacji trendu dynamicznej poprawy wyników. A okres najbardziej spektakularnego wzrostu zysków blue chips będącego efektem niskiej bazy, mamy już raczej za sobą.

Dla sporej grupy firm z warszawskiego parkietu wyzwaniem są rosnące koszty. Czy spółki będą w stanie poradzić sobie z tym wyzwaniem w kolejnych kwartałach?

Patrząc na rynek z szerszej perspektywy, można dojść do wniosku, iż czynniki, które od pewnego czasu stały za osłabieniem się wyników szczególnie mniejszych spółek, nie ustępują. Wciąż utrzymuje się presja kosztowa, zarówno w obszarze wynagrodzeń, jak i cen surowców. Jednocześnie eksporterom doskwiera umacniający się złoty. Ponadto mamy silny wzrost produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, co powinno zatrzymywać erozję wyników. Sygnałem mocniejszej ich poprawy będzie wzrost cen producentów, co oznaczać będzie początek odbudowy zyskowności.

Czy oczekiwana poprawa wyników finansowych w kolejnych okresach może dać impuls do kontynuacji zwyżek na krajowym rynku akcji?

Jakkolwiek trudno obecnie wyrokować, czy dobre warunki makroekonomiczne przełożą się na globalną poprawę wyników już w czwartym kwartale bieżącego roku, ale z perspektywy koniunktury na warszawskiej giełdzie bardzo istotne jest to, co obecnie obserwujemy w kluczowym dla rynku segmencie bankowym. Instytucje finansowe notowane na GPW nie rozczarowały, a dobre perspektywy gospodarki w nadchodzących kwartałach, w połączeniu z potencjalną podwyżką stóp procentowych, stwarzają dla nich doskonałe warunki do poprawy wyników finansowych.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?