Podatkowy koniec roku

Grudzień to nie tylko miesiąc, w którym Ministerstwo Finansów optymalizuje wynik podatkowy, aby stworzyć sobie fiskalną poduszkę pod przyszłoroczne potrzeby budżetowe.

Aktualizacja: 13.12.2017 07:27 Publikacja: 13.12.2017 05:00

Podatkowy koniec roku

Foto: Adobestock

Robert Morawski specjalista ds. podatków

Robert Morawski specjalista ds. podatków

Archiwum

To również dobry moment, abyśmy my, podatnicy, zastanowili się, czy można zoptymalizować nasze prywatne wyliczenia z pożytkiem dla kwietniowego rozliczenia rocznego.

Poznaj szczegóły już dziś

W grudniu nie otrzymamy jeszcze informacji PIT-8C, która jest podstawą naszego rocznego rozliczenia (chyba że jesteśmy nierezydentem opuszczającym Polskę), ale możemy pokusić się o uzyskanie informacji dużo bardziej szczegółowej, analitycznej, która agreguje dane podatkowe od początku roku i zwykle jest do dyspozycji w każdej instytucji regularnie wystawiającej PIT-8C. Taka „historia podatkowa" lub „prognoza podatkowa" jest przygotowywana tym chętniej np. przez domy maklerskie, które pod koniec roku rozpoczynają ostatnie „łowy" na swoich klientów, węsząc okazję na zyski prowizyjne od transakcji właśnie optymalizujących wynik podatkowy.

Zapoznanie się ze szczegółową informacją analityczną, jeśli jest dostępna, ma też dodatkowo inne zalety – pozwala wychwycić potencjalne błędy, które można wyeliminować jeszcze przed wystawieniem PIT-8C. Jest to o tyle istotne, że ewentualna reklamacja po otrzymaniu informacji podatkowej, w szczycie wiosennych rozliczeń kolejnego roku, może czekać dłużej na rozpatrzenie i być bardziej skomplikowana w sfinalizowaniu, jeśli PIT-8C został już wystawiony.

Warto więc sprawdzić wstępnie dane, zwłaszcza te dotyczące bardziej skomplikowanych transakcji czy mniej typowych przypadków, np. transakcji zagranicznych, różnych wykupów, odkupów, wymian i zamian, których nawet oficjalna nazwa nie zawsze jest prostą wskazówką do właściwego – z podatkowego punktu widzenia – potraktowania.

Metody optymalizacji

Wśród metod optymalizacji podatkowej, na razie niekwestionowanych przez organy podatkowe z zasady, wyróżniamy trzy najważniejsze:

- klasyczną „tarczę podatkową",

- minimalizowanie straty,

- realizowanie transakcji, których charakter pozwala nam przejście między podatkiem ryczałtowym a podatkiem liniowym.

Należy jednak pamiętać, że optymalizacja, choć z zasady niezabroniona, może być kwestionowania przez organy podatkowe na gruncie istniejących, mało przejrzystych przepisów. Zgodnie z art. 119a § 1 ordynacji podatkowej czynność dokonana przede wszystkim w celu osiągnięcia korzyści podatkowej, sprzecznej w danych okolicznościach z przedmiotem i celem przepisu ustawy podatkowej, nie skutkuje osiągnięciem korzyści podatkowej, jeżeli sposób działania był sztuczny (unikanie opodatkowania). Skoro tak, to warto przeprowadzać operacje optymalizacyjne jedynie w tych przypadkach, gdy dana transakcja przynosi nam jeszcze inne korzyści (np. pozwala alokować aktywa, poprawia płynność finansową, wspiera inne nasze działania finansowe lub majątkowe itd.).

Przykład

Podatnicy A i B, posiadający papiery dłużne notowane na giełdzie, których termin wykupu przypada na styczeń kolejnego roku podatkowego, postanawiają dokonać sprzedaży tych instrumentów przed terminem wykupu. Sprzedaż sprawia, że zamiast zapłaty zryczałtowanego podatku dochodowego w styczniu przyszłego roku (liczonego od odsetek lub/i uzyskanego dyskonta) dochód ze sprzedaży papierów będą mieli ujęty w informacji PIT-8C.

Podatnik A, po dokonaniu sprzedaży, zakupił taką samą liczbę tych samych instrumentów, w celu ich posiadania do wykupu w styczniu kolejnego roku. Podatnik B reinwestował środki ze sprzedaży w zakup opcji walutowych, licząc na zwyżkę wybranej waluty. Obaj mieli na koniec grudnia stratę ze sprzedaży innych papierów wartościowych, co oznaczało, że grudniowa transakcji zbycia papierów dłużnych dawała się skompensować ze stratami na koniec roku.

W świetle obowiązujących przepisów podatnikowi A trudniej będzie obronić się przed zarzutem, że czynność była dokonana wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści podatkowej. Podatnik B ma argumenty, bo wyraźnie wykorzystał sprzedaż papierów dłużnych do reinwestycji, która daje szanse na wyższe zyski niż te wynikające ze sprzedanych papierów.

Tarcza podatkowa

Klasyczna tarcza podatkowa polega na tym, że inwestor zbywa określony walor po cenie niższej niż cena zakupu po to, aby wygenerować stratę. Taka strata z jednej (lub kilku) transakcji nie jest stratą podatkową w rozumieniu przepisów, czyli nie podlega regułom rozliczania strat opisanym w art. 9 ust. 3 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. W klasycznej tarczy inwestor po prostu generuje koszty podatkowe, ponieważ ustawa pozwala na ich rozliczenie jedynie w przypadku zrealizowania przychodu z odpłatnego zbycia.

Przykład

Podatnik zakupił w 2015 roku akcje X za łącznie 1000 zł. W grudniu 2017 r. podatnik może sprzedać cały pakiet za 100 zł. W 2017 r. podatnik nabył akcje Y, które na koniec roku zwyżkują i mogą dać zysk w wysokości 1000 zł.

Jeśli podatnik spienięży akcje X i Y jednocześnie, zmaterializuje zarówno stratę w wysokości 900 zł z akcji X, jak i zysk z akcji Y, to zredukuje dochód do opodatkowania do kwoty:

1000 – 900 = 100 zł

Zwykle inwestorzy mają tendencję do materializowania strat w momencie, kiedy nie widzą szans na wzrost notowań danego instrumentu lub obserwują zagrożenia, które mogą przynieść dalsze straty. W przypadku klasycznej tarczy podatkowej materializacja straty (sprzedaż) może odbywać się w odmiennych okolicznościach (np. gdy mamy powrót do trendu wzrostowego na danym papierze), ponieważ inwestor po sprzedaży papieru ze stratą może go odkupić w oczekiwaniu na zysk.

Tak przeprowadzone transakcje mogą budzić wątpliwości w świetle ogólnie zapisanej klauzuli obejścia prawa podatkowego, o której wspomniałem powyżej. Dlatego z tarczy podatkowej należy korzystać w sposób uzasadniający sprzedaż papierów ze stratą, np. wskazując jako cel transakcji uzyskanie środków finansowych na zakup innego (nie odkup tego samego) waloru.

Minimalizowanie straty

Minimalizowanie straty to bardziej subtelna forma optymalizacji podatkowej, dla niektórych zapewne wcale nie tak atrakcyjna, jak mogłoby się wydawać. Warto podkreślić, że optymalne z punktu widzenia rozliczeń rocznych jest nie tylko obniżanie dochodu do opodatkowania, żeby zapłacić niższy podatek, ale również minimalizowanie straty, ponieważ w późniejszych pięciu zeznaniach może nie być okazji do jej całkowitego rozliczenia (np. z uwagi na brak dochodu).

Jeśli więc widzimy, że generalnie dany rok podatkowy mamy nieudany (generujemy z dokonanych transakcji sporą stratę), poszukajmy wśród naszych walorów takich akcji, które mogą dać dochód w grudniu, nawet jeśli wierzymy, że będą one w przyszłości dalej dawać zyski. Takie działanie ma kilka zalet. Oprócz już wymienionej nie ma możliwości, by kwestionować je z punktu widzenia art. 119a ordynacji podatkowej. A dodatkowo odkupienie akcji, które dały nam „optymalizujący" dochód, pozwala zwiększyć koszty uzyskania przychodu w przyszłości.

Przykład

Podatnik kupił w 2015 r. akcje X za łącznie 1000 zł. Akcje były wyjątkowo tanie i od dwóch lat ich kurs systematycznie rośnie. Jednocześnie na pozostałych walorach podatnik ma stratę 10 000 zł (m.in. kupił w styczniu akcje spółki, która w listopadzie zaskoczyła informacją o utracie płynności finansowej, a następnie w obawie przed ogłoszeniem upadłości sprzedał).

W grudniu br. podatnik ma szansę sprzedać akcje X za łączną cenę 6000 zł, co da mu dochód w wysokości 5000 i zmniejszy stratę podatkową jedynie do 5000 zł.

Jeśli podatnik odkupi akcje X w grudniu (płacąc np. to samo 6000 zł), przy ewentualnym, dalszym wzroście notowań, podwyższy koszty podatkowe do kwoty 6000 zł, co sprawi, że przy finalnej sprzedaży będzie miał mniejszy dochód do opodatkowania.

Transakcja pośrednia – sprzedaż z zyskiem i odkupienie – pozwala mu zmniejszyć stratę (nadal jednak nie płaci podatku) i daje szansę na mniejszą taksę w przyszłości.

„Przejście" między podatkami

Specyfika polskich przepisów podatkowych, w których stworzono dwie odrębne metody opodatkowania dla podobnych operacji finansowych, nakazuje dobrze przeanalizować skutki, jakie dotkną podatnika inwestującego w różne instrumenty. Trzeba pamiętać, że tych różnic jest stosunkowo dużo: różne przepisy dotyczą papierów dłużnych, różne certyfikatów FIZ i jednostek uczestnictwa FIO. Mamy też ewidentne pułapki w zakresie zwolnień lub kosztów podatkowych, uzależnione od statusu emitenta papieru wartościowego lub prawnego modelu przyjętego np. dla umorzenia akcji.

Brak w tym artykule miejsca na szczegółowe omówienie wszystkich przypadków. Pokazuję jednak te najprostsze i najczęściej spotykane (przykład na początku i ten poniżej), w których istnieje możliwość osiągnięcia pozornie niemożliwego – rozliczenia straty w podatku liniowym z dochodem w podatku zryczałtowanym.

Przykład

Podatnik posiada certyfikaty FIZ, które podlegać będą wykupowi w styczniu 2018 r. Certyfikaty te dają w grudniu zysk i zbliżony zysk powinny wygenerować przy wykupie przez fundusz. Taki zysk zostanie opodatkowany podatkiem zryczałtowanym 19 proc., pobieranym przez fundusz.

Ten sam podatnik widzi, że na transakcjach giełdowych w 2017 r. ponosi straty. Jeśli nic się nie zmieni, stratę podatkową wykaże więc w zeznaniu rocznym i nie będzie mógł jej skompensować z dochodem z wykupu FIZ-ów.

Jeśli podatnik dokona jednak sprzedaży FIZ-ów osobie trzeciej przed terminem wykupu, a są one papierami wartościowymi, które można odpłatnie zbywać, dochód z takiego zbycia będzie podlegał temu samemu opodatkowaniu co w przypadku transakcji giełdowych. Pozwoli to połączyć wyniki podatkowe ze wszystkich inwestycji podatkowych i zoptymalizować efekty inwestycji (obniżyć dochód do opodatkowania z FIZ-ów o straty z giełdy albo zmniejszyć stratę z giełdy o dochód z FIZ-ów)

Powyższe rozwiązanie można stosować jedynie w przypadku tych instrumentów finansowych, które mają postać papierów wartościowych i jako papiery dają możliwość alternatywnych dochodów – dochodów z wykupu albo z odsetek u emitenta lub dochodu z odpłatnego zbycia osobie trzeciej (na giełdzie lub w transakcji pozagiełdowej). Trudniej jest również w przypadku „przejścia" udowodnić chęć obejścia przepisów prawa podatkowego, zwłaszcza jeśli najważniejszą transakcją jest ta, która generuje dochód. Zapewne jednak i w takim przypadku ryzyko jest proporcjonalne do wszystkich okoliczności, w jakich znalazł się podatnik.

Podsumowanie

Przeanalizowania portfela pod kątem opisanych możliwości podatnik powinien dokonywać już w grudniu, aby wykorzystać odpowiednio czas na zaplanowanie i przeprowadzenie właściwych transakcji. Stąd dobrze jest przygotować się do zakończenia roku podatkowego jeszcze przed jego upływem. Na optymalizację w kwietniu będzie już bowiem za późno, zwłaszcza że wtedy nieświadomy i słabo wyedukowany podatnik często dziwi się, w jaki sposób jego transakcje zostały ujęte w PIT-8C.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?