Przez nieco ponad rok kurs USD/PLN spadł o prawie 17 proc. (do 3,50 zł), EUR/PLN o blisko 7 proc. (do 4,19 zł), a CHF/PLN o 14 proc. (do 3,55 zł). Dla importerów i niektórych banków to zwykle dobra informacja. Które spółki mogą skorzystać na umocnieniu złotego?
Kto skorzysta
Waluty mają największe znaczenie głównie dla spółek handlowych (nieco mniej dla produkcyjnych), kupujących towary za granicą i płacących za nie w dolarach lub euro oraz sprzedających je w Polsce, więc uzyskujących przychody w złotym. Takich importerów na GPW jest kilku, ale z mocnego złotego korzyść odnoszą też firmy mające dług walutowy.
– Na umacniającym się złotym zyskują przede wszystkim importerzy. Zwłaszcza jeśli nie zabezpieczają w pełni ekspozycji walutowej. Mocniejszy złoty to również stymulowanie popytu poprzez możliwie niższe ceny oferowanych produktów przez importerów – mówi Mateusz Namysł, analityk Raiffeisena. Korzystać mogą na tym również wszelkiego rodzaju najemcy opłacający czynsze w euro, czyli głównie dotyczy to sieci sklepów, a reprezentantów tej branży na GPW jest sporo (głównie to firmy odzieżowe).
– Największy pozytywny wpływ aprecjacji złotego występuje wśród spółek detalicznych. LPP prawie 85 proc. kosztów zakupu rozlicza w dolarze, CCC około połowy, zaś Vistula oraz Bytom po około 30 proc. Stąd umocnienie złotego do dolara o prawie 17 proc. w 2017 r. będzie miało znaczący wpływ na poprawę marży brutto ze sprzedaży – wskazuje Dariusz Świniarski, zarządzający DM TMS Brokers. Wcześniej silny dolar powodował, że cierpiała marża polskich detalistów zaopatrujących się za granicą.
Warto jednak zwróci uwagę, że LPP od połowy 2017 r. zaczęło zabezpieczać poziom kursu dolara dzięki kontraktom typu forward (mają opiewać na 70 proc. wartości faktur). Rzeczywisty efekt tych działań poznamy prawdopodobnie za parę miesięcy, ale ostatnio marża brutto LPP już rosła (choć zdecydował też o tym także efekt niskiej bazy).