Mocarze w odwrocie. Czy mają szansę wrócić do łask?

Do niedawna były to spółki bardzo dobrze postrzegane przez rynek, a ich kursy biły kolejne rekordy cenowe. Ale dobra passa się skończyła, w wyniku czego ich notowania mocno zanurkowały.

Publikacja: 10.08.2018 13:00

Notowania Budimeksu systematycznie zniżkują od ponad roku. W tym czasie wycena budowlanej spółki spadła o prawie 60 proc. Głównym powodem przeceny są pogarszające się fundamenty. Wzrost kosztów wynikający z wyższych cen materiałów budowlanych i presji na podwyżki wynagrodzeń przy braku realnej waloryzacji cen kontraktów infrastrukturalnych bije w wyniki spółki.

Foto: GG Parkiet

Mowa tu o wzrostowych spółkach, w których inwestorzy jeszcze do niedawna pokładali spore nadzieje. Ale w pewnym momencie coś poszło nie tak i rynek się od nich odwrócił, co skutkowało solidną przeceną notowań, z której do tej pory się nie podniosły. – Trzeba przede wszystkim oddzielić spółki wzrostowe w innowacyjnych branżach, jak LiveChat Software czy też Medicalgorithmics, od spółek działających w branżach tradycyjnych, lecz także do niedawna pokazujących wysokie tempo poprawy wyników. W tych pierwszych mamy do czynienia z silną kompresją premii za wzrost, co wynika z postępującego rozczarowania tempem rozwoju podstawowego biznesu i osiągania pożądanej skali. W przypadku pozostałych można mówić raczej o pogorszeniu fundamentów, co znalazło potwierdzenie w wyhamowaniu tempa wzrostu lub nawet spadku zysków – wskazuje Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w DM TMS Brokers. – W przypadku części spółek remedium na uspokojenie nastrojów byłoby zaktualizowanie strategii rozwoju, gdyż w innym wypadku inwestorzy nabierają przekonania, że spółka dryfuje i prawdopodobieństwo odbudowy wysokich dynamik wyników jest niewielkie. Oczywiście słowa musiałyby potem znaleźć potwierdzenie w wynikach kwartalnych, lecz przy dużym negatywnym sentymencie i rozczarowaniu spółką inwestorzy chcą przede wszystkim mieć świadomość, że kłopoty są przejściowe, a długoterminowe cele wciąż osiągalne – dodaje.

Kursy pod presją

Najbardziej spektakularny spadek zanotował Medicalgorithmics. Co istotne, notowania biotechnologicznej spółki do tej pory nie mogą znaleźć dna, kontynuując trwający już kilkanaście miesięcy trend spadkowy. – Wprawdzie Medicalgorithmics ma potencjał wzrostu organicznego, zdolność generowania gotówki i co za tym idzie, wypłaty dywidendy w średnim terminie oraz rozwija projekt PocketECG CRS, jednak wyniki spółki w krótkim okresie rozczarowują i w II–III kwartale 2018 roku nie oczekujemy poprawy – wskazuje Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. – Wygląda na to, że spółka musi się zmagać z presją pojawiających się na rynku konkurencyjnych rozwiązań, a wysiłki zespołu sprzedażowego nie są wystarczające. Nie można też wykluczyć ryzyka odpisów, a zważywszy na zmiany w zarządzie Medi-Lynx, pojawiła się niepewność dotycząca współpracy pomiędzy spółką (75-proc. udział w Medi-Lynx) a Andrew Bogdanem – dodaje.

Od wielu miesięcy w niełasce są akcje LiveChatu, producenta oprogramowania komunikacyjnego. Kluczowym parametrem wpływającym na ocenę spółki jest tempo pozyskiwania nowych klientów dla sztandarowego produktu, które w ostatnich miesiącach wyraźnie wyhamowało. – Niedawno LiveChat pokazał najniższy miesięczny przyrost liczby klientów od kilku lat, wynik daleki od oczekiwań inwestorów oraz zarządu spółki. W związku ze słabnięciem przewag konkurencyjnych, mimo nadal solidnych wyników pokazywanych przez te spółki, nie ma uzasadnienia do utrzymywania premii w wycenie rynkowej w odniesieniu do porównywalnych podmiotów – ocenia Sebastian Trojanowski. Do tej pory biznes spółki opierał się na jednym produkcie, który funkcjonował w abonamentowym modelu sprzedaży, ale od pewnego czasu zarząd stara się to zmienić. W ostatnim czasie LiveChat upublicznił i rozwijał m.in. narzędzie do chatbotów, rozwiązanie do tworzenia firmowych baz wiedzy oraz aplikację do czatowania, którą można zintegrować z różnymi kanałami komunikacji.

Szansa na poprawę

Nieoczekiwany spadek zysków w 2017 r. pogrążył kurs Forte, które wcześniej przyzwyczaiło inwestorów do systematycznej poprawy rezultatów. Przyczyniły się do tego rosnące koszty pracy i wysokie ceny surowców. Publikacja wyników za II kwartał dała jednak inwestorom nadzieję, że trwający kilka kwartałów negatywny trend w wynikach zostanie odwrócony. – Spółka poinformowała, że wyraźna poprawa marży EBITDA to efekt rozpoczęcia działalności nowej fabryki płyty drewnopochodnej, która pełne efekty osiągnie na przełomie III i IV kwartału br. Z uwagi na efekt bazy (słabe wyniki w poprzednich okresach) oraz pozytywny wpływ produkcji własnej płyty w nadchodzących kwartałach Forte powinno utrzymać wysoką dynamikę wzrostu wyników. Lepsze rezultaty za II kwartał zwiększają prawdopodobieństwo, że zadłużenie netto do EBITDA spadnie na koniec roku do poziomu około 4,0x EBITDA – uważa Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. – Naszym zdaniem lepsze wyniki za II kwartał br. mogą być bardzo entuzjastycznie odebrane przez rynek, co sprawi, że cena akcji może wrócić na poziomy powyżej 50 zł – dodaje.

Duże nadzieje inwestorzy pokładali w Sanoku, ale od kilku kwartałów wyniki spółki rozczarowują. – Wcześniejsza wyższa wycena wynikała przede wszystkim z optymistycznych założeń dotyczących terminu i skali wygenerowanych synergii po przejęciu Draftexu, jak i niedoszacowanej presji kosztowej ze strony wynagrodzeń oraz surowców – wyjaśnia Adam Anioł, analityk BM BGŻ BNP Paribas. – Zdecydowanie większe szanse na odbicie notowań spółki dostrzegamy w dłuższym terminie, a najwcześniej w perspektywie przełomu 2018 i 2019 roku, kiedy Draftex i QRMP będą realizowały nowe kontrakty, rozpocznie się też produkcja w Meksyku i zakończona będzie inwestycja w nowe hale w Sanoku. Dla notowań kluczowe będzie również otoczenie rynkowe, w tym ceny surowców, które w dalszym ciągu znajdują się na wysokich poziomach – wskazuje ekspert.

Wymagające otoczenie

Obawy związane z wyhamowaniem tempa wzrostu stały za przeceną Kruka, który od dłuższego czasu szuka nowych możliwości rozwoju na zagranicznych rynkach. – Dotychczasowe wyniki operacyjne na nowych rynkach (Włochy, Hiszpania) nie dają nam obecnie komfortu do przyjęcia w scenariuszu bazowym szybszego tempa wzrostu na zagranicznych rynkach, a to właśnie w tych krajach potencjał inwestycyjny jest obecnie największy – zwracają uwagę analitycy Trigon DM. Ich zdaniem dalszy dynamiczny rozwój spółki w oparciu o wzrost organiczny i akwizycje może być trudny do realizacji bez wsparcia inwestora z zewnątrz. – W kontekście obserwowanych w ostatnich latach procesów konsolidacyjnych w branży, rosnącej konkurencji, wyższej skali jednostkowych transakcji w innych niż operuje Kruk, większych segmentach rynku bankowych NPL, spadku rentowności inwestycji w portfele i presji na systematyczną poprawę wyników widzimy ryzyka dynamicznego wzrostu Kruka – wskazują eksperci.

Inwestorzy odwrócili się też na dobre od Budimeksu, co ma związek z pogorszeniem perspektyw wynikowych tego budowlanego giganta. Wyzwaniem dla spółki będzie presja na wzrost kosztów, co negatywnie odbije się na marżach. – Budimex, podobnie jak inni generalni wykonawcy, boryka się obecnie z rosnącymi kosztami podwykonawców i materiałów. Spadek marży wynika również ze zmiany miksu sprzedażowego – coraz więcej w wynikach ważą kontrakty podpisane w innych realiach kosztowych – zauważa Krzysztof Radojewski, analityk Noble Securities. Dlatego spodziewa się, że kolejne kwartały i lata przyniosą kontynuację spadku zysków w spółce, co niestety nie wróży trwałego odbicia notowań.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?