Inną przecenioną firmą przemysłową jest Amica. – Wyraźnie odczuwała presję kosztów w ostatnich kwartałach, co przełożyło się na pogorszenie marży. Patrząc na same wskaźniki wyceny, wydaje się, że jest ona dość atrakcyjnie wyceniana, a do tego dzieli się od lat zyskiem z akcjonariuszami. Do tego ogłosiła chęć skupu 2,38 proc. swoich akcji po 120 zł. Spółka być może uzyska markę Fagor, co mogłoby wspomóc sprzedaż. Wydaje się, że marże nadal mogą być pod presją, ponieważ wzrost płac, moim zdaniem, nadal będzie stosunkowo szybki, a nie jest łatwo przerzucać wzrost kosztów na klienta końcowego. Szansą na zwiększenie marż byłoby zwiększenie liczby produkowanych artykułów AGD. W przypadku tej spółki łatwiejszy będzie wzrost przychodów niż zysków – ocenia Mateusz Namysł, analityk Raiffeisen Polbanku. W lipcu pozytywnie o Amice wypowiadali się analitycy BM Santandera BP, wskazując, że spółka oferuje połączenie historycznie niskich mnożników wyceny z dobrą perspektywą na odwrócenie trendu pogarszających się wyników. Zdaniem ekspertów DM mBanku po słabych rezultatach w poprzednich kwartałach, najbliższe powinny być lepsze, bo spółka stara się zmniejszyć koszty a pomóc jej – z powodu dużego udziału eksportu – powinien osłabiający się złoty.
Z kolei kurs akcji Inter Carsu znajduje się od kilku miesięcy w konsolidacji w przedziale 250–285 zł. – Sytuacja fundamentalna spółki jest dobra, korzysta ze sprzyjającego otoczenia gospodarczego i zwiększa przychody. Pomaga zarówno rynek krajowy, gdzie wolumen importowanych aut wzrósł, jak i skuteczna ekspansja zagraniczna. Pewnym problemem mogą być jedynie ogólne problemy branży automotive związane z sytuacją w Chinach – mówi Hajdamowicz. Na początku września Trigon DM wydał pozytywną rekomendację dla walorów dystrybutora części samochodowych. DM BOŚ we wrześniu dodał spółkę do faworytów na kolejne tygodnie.
Najsilniej w ostatnich dniach spadał kurs CD Projektu. – Nałożyły się na to negatywne globalne nastawienie do branży i silny wzrost w poprzednich miesiącach oraz kilka czynników, które wystąpiły w ostatnich dniach, jak negatywne pierwsze recenzje „Gwinta" po jego publikacji na serwerze testowym. Co ważne, kolejne recenzje nie były już tak negatywne. Ocena fundamentalna spółki jest trudna. Obecna wycena opiera się na dużych oczekiwaniach wzrostu przychodów w kolejnych latach, dlatego kurs jest bardzo wrażliwy na każdą, nawet drobną informację o grze „Gwint", a przede wszystkim „Cyberpunk 2077". Spółka jest zdrowa, ale w zestawieniu z wyceną daje dość ryzykowny obraz. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by w najbliższym czasie kurs powrócił do poziomów z sierpnia – uważa Hajdamowicz.
– CD projekt można porównać do sportowca, który ma za sobą niezłe sezony, w których poprawiał wyniki. Daje to nadzieje na dalsze dobre efekty w przyszłości, jednak nie daje gwarancji, że tak będzie. Moim zdaniem obecna wycena CD Projektu jest bardzo wysoka, biorąc pod uwagę uzyskiwane wyniki finansowe. Oczywiście jeśli „Gwint" i „Cyberpunk" okażą się sukcesami, to możemy zobaczyć kolejne pobudzenie nadziei inwestorów. Biorąc pod uwagę relacje korzyści do ryzyka, a także przecenę wielu spółek, wydaje się, że można znaleźć na rynku atrakcyjniejsze okazje z lepszą relacją potencjalnego zysku do ryzyka – uważa Namysł. Zdaniem analityków DM Millennium wycena CD Projektu w szczytowym momencie, napędzana oczekiwaniami co do „Cyberpunka" i modą na tę branżę, poszła zbyt daleko. – W krótkim okresie największy wpływ na wycenę CD Projektu – z braku innych informacji („Gwint" to raczej niewielka produkcja i bez wpływu na wycenę firmy) będzie miała sytuacja na rynku Nasdaq. Bessa może sprowadzić kurs poniżej 100 zł – argumentują.
Przeceniony został też ING BSK, systematycznie w ostatnich latach zwiększający zyski i dający sporo zarobić. Premia, z jaką notowany był w stosunku do sektora, mocno się zmniejszyła. – Premia za dynamikę to już przeszłość – skoro inwestorzy obawiają się o wyniki, to właśnie te banki, które pokazywały największą dynamikę, mogą akurat ten wskaźnik pogorszyć najbardziej – przejść na stronę bardziej konserwatywną. Wtedy brak podstaw do premii. ING BSK faktycznie pod względem dynamiki, jak i wyników operacyjnych, powinien być notowany z premią, ale niewielką. Obecnie radzi on sobie lepiej niż Santander Bank Polska czy mBank, a do tego nie ma ryzyka frankowego. Jest bankiem z dobrymi wynikami i dynamiką, nie ma ryzyka akcjonariusza, co inwestorzy sobie cenią. Obecnie dla banków fundamentalnie uzasadnione P/E to około 13–15 na ten rok. Ryzyko spadku wyników w przyszłym roku jest jednak spore i będziemy mieli wtedy już bliżej 18, a to wysoko – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM. Obecnie ING BSK notowany jest z P/E na ten i przyszły rok odpowiednio 14,6 i 13,1. Ale Michał Konarski, analityk DM mBanku, jest pozytywnie nastawiony do sektora i w najnowszym raporcie wycenił akcje banku na poziomie wyższym od rynkowego.
W tym roku osuwał się kurs AmRestu, dodatkowo cechował się dużą zmiennością. W piątek rósł nawet o ponad 10 proc., do 45 zł, kiedy spółka podała, że planuje emisję akcji. We wtorek analitycy Noble Securities podnieśli zalecenie dla AmRestu do pozytywnego oraz cenę docelową. Wskazują, że wyhamowanie dynamiki poprawy wyników jest spowodowane intensywnym rozwojem, ale ambitne plany spółki – otwarcie 900 placówek w latach 2019–2020, inwestycje o wartości około 2,3 mld zł w tym roku mają przyczynić się do ich poprawy w kolejnych latach.