Technologia zwycięża w USA, reszta świata zostaje w tyle

S&P 500 z roku na rok przekształca się w indeks spółek technologicznych. Tymczasem w europejskich indeksach i w chińskim Shanghai Composite tego typu zmiany nie zaszły. Silnych przetasowań nie było również w Polsce.

Publikacja: 23.10.2018 13:11

Technologia zwycięża w USA, reszta świata zostaje w tyle

Foto: AFP

Foto: GG Parkiet

Pierwsza dziesiątka wśród największych spółek giełdowych w USA przeszła w ciągu ostatnich 10 lat ogromne przetasowania. W 2008 r. największą spółką pod względem kapitalizacji i wagi w indeksie S&P 500 był koncern naftowy Exxon Mobil. Za nim plasowały się na kolejnych miejscach: sieć hipermarketów Wal-Mart Stores oraz koncern Procter & Gamble. W pierwszej dziesiątce była tylko jedna firma z branży IT: Microsoft i znajdowała się na czwartej pozycji pod względem kapitalizacji. W 2013 r. wśród największych dziesięciu spółek z indeksu S&P 500 znalazły się już trzy koncerny IT: Apple (będący największą spółką pod względem kapitalizacji), Google (trzecie miejsce) i Microsoft (czwarta pozycja). Exxon już w 2012 r. spadł na drugie miejsce. W 2018 r. aż sześć miejsc z pierwszej dziesiątki przypada spółkom technologicznym. Pierwsze trzy pozycje zajmują: Apple, Microsoft i Amazon. Dawny lider – Exxon – jest dopiero na ósmym miejscu.

Rosnący wpływ

Przez ostatnie dziesięć lat czołówka indeksu S&P 500 zaczynała być coraz bardziej „technologiczna". To skutek niezwykle dynamicznego rozwoju spółek z grupy FAANG (Facebook, Apple, Amazon, Netflix i Alphabet). Ich łączna waga w indeksie S&P 500 sięga 12,4 proc. Od 2013 r., czyli odkąd do indeksu wszedł Facebook, zwiększyła się ona ponaddwukrotnie.

Gdy przyglądamy się wagom poszczególnych sektorów w S&P 500, zmiana ta nie jest jednak aż tak bardzo widoczna. W 2008 r. branża IT ważyła w tym indeksie 15,3 proc., w 2013 r. 18,6 proc., a obecnie 20,6 proc. Trzeba jednak w tych obliczeniach wziąć sporą poprawkę na zmiany klasyfikacji spółek wewnątrz indeksów. W tym roku Alphabet i Facebook zostały przypisane do sektora usług komunikacyjnych. Sektor ten stanowił w zeszłym roku zaledwie 2,1 proc. wagi indeksu, a obecnie stanowi 10,1 proc. Gdyby nie dokonano tych zmian, waga sektora IT sięgałaby już blisko 30 proc.

Foto: GG Parkiet

– Jest mało prawdopodobne, by wpływ sektora technologicznego na społeczeństwo oraz inwestowanie pasywne osłabł. Jaka może być waga tego sektora za pięć lat? Wątpię, by była mniejsza niż teraz – prognozuje Nick Colas, analityk DataTrek Research.

Dał o sobie znać również rozwój sektora ochrony zdrowia, a szczególnie firm biotechnologicznych. Jego waga w indeksie wynosi obecnie 15,2 proc., gdy w 2013 r. wynosiła 13 proc., a w 2008 r. 14,8 proc. Przez ostatnią dekadę walczył on o drugą pozycję z sektorem finansowym. Na koniec 2008 r. waga branży finansowej wynosiła 13,3 proc., a obecnie 13,5 proc. W 2014 r. sięgała 16,7 proc.

Bez rewolucji

A jak przez ostatnie dziesięć lat zmieniła się sytuacja wśród liderów z warszawskiej giełdy? W 2008 r. największymi pod względem wagi w indeksie WIG 20 spółkami były: Orange Polska (17,3 proc.), Bank Pekao (15,1 proc.) i PKN Orlen (13 proc.). Obecnie są nimi: PKO BP (15,1 proc.), PKN Orlen (13,6 proc.) i PZU (11,3 proc.) – wszystkie trzy to spółki zdominowane przez Skarb Państwa. Dziesięć lat temu w pierwszej dziesiątce spółek z indeksu WIG 20 były: trzy firmy z sektora finansowego, trzy z paliwowo-surowcowego, dwie dewelopersko-budowlane, jedna telekomunikacyjna i jedna IT (Asseco Polska). Obecnie w pierwszej dziesiątce są: cztery spółki z sektora finansowego, trzy paliwowo-surowcowe, jedna energetyczna, jedna konsumencka i jedna IT (CD Projekt). Drastycznych zmian w gronie liderów więc nie było.

Polska nie jest pod tym względem jednak wyjątkiem. Do większych zmian w grupie największych spółek przez ostatnie 10 lat nie doszło również na wielu europejskich giełdach. Np. w brytyjskim indeksie FTSE 100 skład pierwszej dziesiątki spółek o największej wadze jest podobny jak 5 i 10 lat temu. W pierwszej trójce są tam niezmiennie: Royal Dutch Shell, HSBC i BP. Stary Kontynent nie dorobił się swoich technologicznych gigantów, takich jak Facebook czy Google...

Foto: GG Parkiet

Sektor IT przez ostatnie 10 lat bardzo dynamicznie rozwijał się w Chinach. Czy miało to jednak odzwierciedlenie w czołówce spółek z głównych indeksów giełdowych? W 2008 r. w pierwszej dziesiątce indeksu Shanghai Composite było: sześć spółek finansowych, dwie firmy paliwowe, jedna budowlana i jedna energetyczna. Obecnie znajduje się tam: sześć spółek finansowych, dwie paliwowe, jedna energetyczna i jedna konsumencka. Zmiany jak dotąd były niewielkie. Największe spółki zmniejszyły jednak swoją wagę w indeksie. O ile w 2008 r. koncern naftowy PetroChina miał 18,4 proc. udziału w Shanghai Composite, o tyle obecnie już tylko 5 proc. Waga banku ICBC spadła w tym czasie z 10 proc. do 5,3 proc. Ogólnie jednak indeks Shanghai Composite uchodzi za zdominowany przez spółki reprezentujące tzw. Stare Chiny, czyli tradycyjne sektory, takie jak przemysł ciężki, energetyka czy bankowość. W zbyt małym stopniu odzwierciedla on tzw. Młode Chiny, czyli spółki z sektora IT, mediów czy biotechnologii. To jednak głównie wina tych instytucji, które w ten sposób ustalają ten indeks.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?