Polskie spółki wzrostowe, ulubieńcy ostatnich lat z czterech różnych sektorów – Dino Polska, Benefit Systems, AmRest i CD Projekt, skończyły swoją dominację.
– Od lipca znajdują się w wyraźnym trendzie spadkowym, który przyspieszył w ostatnich dniach mimo mocnego wyciskania shortów (short squeeze) na WIG20. O ile w przeciwieństwie do szeroko rozumianego sWIG80 nie ma problemu ze znalezieniem płynności na tych spółkach, nawet 20-30 proc. cofnięcie nie powoduje, póki co, uaktywnienia się popytu. Konsekwencje końca tej hossy są dla naszego rynku bolesne – mówi Adam Łaganowski z Opoka TFI.
– WIG20 ma bardzo „poszarpany" wykres, branie krótkoterminowych zysków było dobrym pomysłem. Z drugiej strony odbicia są bardzo mocne i życie krótkiej strony też nie jest łatwe. Sektor małych spółek przynosił non stop straty, na których nie da się zarabiać. Byki znalazły sobie miejsce w postaci kilku spółek, których przedstawiciele są na wykresie. Dało się na nich nieźle zarabiać, w powtarzalny sposób i z dobrym wzrostowym „story". Fundamentalnie pewnie nadal ono obowiązuje, ale pewien etap na tych spółkach się skończył – ocenia.
SAŁ