OFE opublikowały w ostatnich dniach składy swoich portfeli na koniec grudnia. W porównaniu z końcem 2017 r. widać zmiany, jednak dotyczą one głównie udziałów w mniejszych spółkach z GPW. Z końcem grudnia w rękach OFE były łącznie akcje firm z całej giełdy o wartości około 124,4 mld zł.
Czytaj także: W 2018 r. fundusze emerytalne przeważnie kupowały akcje spółek publicznych
Co dalej z OFE?
W ostatnich miesiącach na temat powiązań rynku kapitałowego z oszczędzaniem na emerytury mówiło się przede wszystkim w kontekście pracowniczych planów kapitałowych. Ustawa została już przegłosowana, a PPK ruszą za niecałe pół roku. Kwestia OFE zeszła zatem na boczny tor, choć eksperci podkreślali, że wraz z wprowadzeniem PPK ważne jest jednoczesne wyjaśnienie przyszłości otwartych funduszy emerytalnych. Od tego może zależeć także popularność samych PPK. Rząd stara się zapewnić, że to dwa zupełnie inne rozwiązania dla polskich emerytów. – Program pracowniczych planów kapitałowych to nie są otwarte fundusze emerytalne – zapewniał na styczniowej konferencji na GPW premier Mateusz Morawiecki. – PPK są dla ponad 11 mln pracowników programem bez żadnych gwiazdek, bez pułapek, bez niebezpieczeństw, ponieważ uczestniczą w nim trzy strony: państwo, pracodawcy i na zasadzie dobrowolnej pracownicy – mówił premier. Podkreślał, że w PPK opłaty będą też znacznie niższe niż w OFE. – PPK są prywatnym, dobrowolnym i długoterminowym programem oszczędnościowym, a OFE to element powszechnego systemu emerytalnego – mówiła minister finansów Teresa Czerwińska. Obiecała, że jej resort przedstawi propozycje dotyczące przekształcenia OFE w przyszłym roku.