Za oceanem motorem trwającej nieprzerwanie hossy są przede wszystkim spółki technologiczne. U nas jest ich jak na lekarstwo. – Spółki kontrolowane przez państwo mają 68 proc. udziału w WIG20, więc na sektor prywatny, w którym zwykle rozwijają się spółki nowych technologii, zostaje niewiele – mówi Dominik Niszcz, analityk Raiffeisena.
Technologia pod lupą
Wśród kandydatów do wejścia do indeksu nie widać podmiotów z branży nowych technologii.
– Asseco Poland może wrócić do WIG20 (jest ciągle w WIG30 – red.), ale niskie obroty związane z dużym udziałem OFE w akcjonariacie mogą to znacząco utrudnić – uważa analityk Raiffeisena. Dodaje jednak, że prawdopodobnie w długim okresie pojawią się nowe podmioty, które uatrakcyjnią strukturę indeksu, np. z sektora gier (rynek czeka na debiut Techlandu) albo podmiot z branży, której jeszcze nie ma na GPW.
Struktura indeksów giełdowych poszczególnych państw jest pokłosiem sytuacji i historii ich gospodarek. Polski rynek kapitałowy wyrósł na prywatyzacjach dużych przedsiębiorstw. W USA sytuacja wygląda inaczej.
– Zmiany struktury indeksu S&P i dominacja spółek technologicznych wobec surowcowych, handlowych, finansowych czy produkcyjnych wiąże się z postępującą digitalizacją globalnej gospodarki – uważa Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku. Dodaje, że z racji wielkości gospodarki USA oraz jej dużego wpływu na globalne trendy, tamtejsze indeksy są zdominowane przez spółki technologiczne.