Obniżka w środę przez Fed stóp procentowych o 25 pkt baz. jest niemal przesądzona. Eksperci różnie oceniają jej wpływ na rynki akcji.
Niepewny kierunek dolara
– Taka obniżka będzie neutralna dla rynków akcji, w tym polskiego. Chyba że Fed zakomunikowałby coś istotnego; może jednak chcieć pozostawić sobie otwartą furtkę do dalszych decyzji, więc komunikat może być wyważony – ocenia Adam Łukojć, zarządzający w Allianz TFI.
Zdaniem Jakuba Menca, zarządzającego w Skarbcu TFI, rynek może być tylko trochę rozczarowany brakiem większego cięcia niż o 25 pkt baz., bo inwestorzy są pewni obniżek, z czego szanse na 25 pkt baz. wynoszą 82 proc. i tylko 18 proc. na cięcie o 50 pkt baz. – Rynek wycenia jednak kolejne obniżki, łącznie o blisko 100 pkt baz. w kolejnych 12 miesiącach. Komentarz przewodniczącego Fedu dotyczący dalszej polityki będzie kluczowy dla rynków na kolejne miesiące. Mniej gołębia retoryka wobec oczekiwań rynku może się przyczynić do realizacji zysku i odwrotu od ryzykownych aktywów. Ewentualne mniej gołębie nastawienie powinno sprzyjać dalszemu umocnieniu dolara, a tym samym pogarszać nastroje do rynków wschodzących – uważa Pawlak. To byłby zły sygnał także dla GPW, wciąż zaliczanej głównie do rynków wschodzących, które w tej hossie zachowują się gorzej od indeksów z USA, pchanych przez spółki technologiczne.
– Z drugiej strony coraz więcej rynków wschodzących także rozpoczęło cykl obniżki stóp procentowych (m.in. Indie, Turcja, Rosja), więc przełożenie na kurs dolara względem koszyka walut rynków wschodzących zależy również od oczekiwań rynku wobec działań banków centralnych z tych krajów. Nadal nie widać też postępu w negocjacjach handlowych USA–Chiny, więc przy rosnącej niepewności i pogarszającym się otoczeniu makroekonomicznym inwestorzy mogą podchodzić z większą ostrożnością do ryzykownych aktywów – dodaje Pawlak.