Początek marca przyniósł bardzo silne odbicie na rynkach akcji. Amerykańskie indeksy zyskiwały we wtorek blisko 5 proc., co jest wyrazem oczekiwania inwestorów na dalsze działania mające na celu poprawę sytuacji związanej z koronawirusem. Chodzi o wsparcie gospodarki światowej po ciosie, jakim stała się epidemia. Temu poświęcone były rozmowy ministrów finansów państw grupy G7, w których wzięli udział również przedstawiciele banków centralnych. Może to sugerować połączenie działań fiskalnych i monetarnych, a wśród tych ostatnich – obniżki stóp procentowych i ewentualny dodruk pieniądza.
Pomimo powiewu optymizmu warto jednak zauważyć pewne korelacje na wykresie Dow Jones Industrial Average, które mogą wywoływać zaniepokojenie. Chodzi o porównanie zachowania indeksu w latach 2019-2020 i 1928-1932. Czy tak jak w czasach Wielkiego Kryzysu Amerykanów (i świat) czeka załamanie rynku?