Microsoft, General Electric, Cisco, Intel, Walmart – to wielka piątka roku 2000, która stanowiła nieco ponad 18 proc. kapitalizacji indeksu S&P 500. Microsoft, Apple, Amazon, Alphabet, Facebook: ta piątka ma w 2020 r. 22 proc. udziału w kapitalizacji. Efekt? Analitycy podkreślają, że kontynuacja zwyżek na Wall Street będzie zależała w dużej mierze od wyników właśnie tych pięciu gigantów technologicznych.
Poniedziałek S&P 500 zamknął wynikiem 2 878,48 punktów, rosnąc o 1,47 proc. Jak będzie wyglądał ten tydzień? Jak podkreśla Kamil Cisowski z DI Xelion, giełdy rozpoczęły go w świetnych nastrojach, dyskontując duże oczekiwania wobec top5 amerykańskich gigantów IT, dalsze luzowanie polityki monetarnej ze strony Banku Japonii i rozpoczęcie procesu otwierania się amerykańskiej gospodarki, w którym partycypują na razie głównie mniej zaludnione i dotknięte epidemią stany (m.in. Alaska, Missisipi czy Montana). Problem z oczekiwaniami wobec piątki jest jednak taki, że według analityków z powodu pandemii tylko jeden z jej przedstawicieli ma szansę na ich poprawę. We wtorek wyniki opublikuje Alphabet – i przewidywany jest ich spadek. Podobnie ma być w przypadku Microsoftu, Apple'a i Facebooka. Na pandemii może natomiast skorzystać Amazon, korzystający na wzmożonej aktywności kupujących przez internet. Rosną obroty, koncern zatrudnia nowych pracowników, a jego akcje idą w górę – w tym roku zyskały już ponad 30 proc., a kapitalizacja sięgnęła 1,2 bln dolarów. Poniedziałek przyniósł jednak spadek notowań o 1,42 proc. Urósł tylko Apple – o 0,2 proc. Facebook stracił 1,35 proc., Alphabet 0,45, a Microsoft - 0,29 proc. ps