Będący już na finiszu sezon publikacji wyników to dla inwestorów dobra okazja do zweryfikowania, czy spółki publikujące prognozy są bliżej czy dalej realizacji swoich planów finansowych. Trudne otoczenie rynkowe niestety w kilku przypadkach zweryfikowało ambitne założenia zarządów. Sprawdziliśmy, które spółki mają szanse za zrealizowanie swoich zapowiedzi, a w których może być z tym problem.
W 2017 roku pod górkę
Ambitnych planów na ten rok na pewno nie zrealizuje Apator. Po trzech kwartałach 2017 r. zysk netto producenta mierników osiągnął 45,3 mln zł, co skłoniło zarząd do obniżenia całorocznej prognozy z 75–80 mln zł do 60–65 mln zł. Jak tłumaczy spółka, aktualizacja wynikała z jednorazowych zdarzeń, dotyczących głównie zmian kwalifikacji i odpisu prac rozwojowych w spółkach Apator Elkomtech i Apator Telemetria oraz aktualizacji wartości zapasów. Zauważa przy tym, że prognozowany skonsolidowany zysk netto oczyszczony z wpływu zdarzeń jednorazowych zawiera się w przedziale pierwotnej prognozy. Podtrzymane zostały szacunki przychodów na poziomie 900–950 mln zł.
Mimo rozczarowujących wyników za III kwartał br. swoje prognozy podtrzymała Elektrobudowa. Budowlana spółka po trzech kwartałach miała 30,1 mln zł zysku netto i 608 mln zł przychodów. Tymczasem prognozy zarządu zakładają odpowiednio 51,1 mln i ponad 1 mld zł. Dlatego analitycy są sceptyczni w ocenie możliwości realizacji tegorocznych planów finansowych. - Zarząd podtrzymuje prognozę na 2017 rok mimo niskiej realizacji po trzech kwartałach. W IV kwartale sprzedaż musiałaby sięgnąć blisko 460 mln zł, by prognoza została wykonana, co wydaje się przy obecnym stanie rynku mało realistyczne. Poziom pozyskanych zamówień Elektrobudowy w okresie od stycznia do września br. to tylko 487 mln zł w stosunku do 746 mln zł w analogicznym okresie rok temu. Bardziej realistycznie zakładając, że IV kwartał będzie najmocniejszy sprzedażowo w roku i spółka wypracuje ok. 290–300 mln zł przychodów przy marży netto 5 proc., do wykonania prognozy nieco może zabraknąć - przekonuje Krzysztof Pado, analityk DM BDM
Po wynikach III kwartału cel 100 mln zł skorygowanego zysku netto w całym 2017 roku podtrzymał zarząd Neuki, ale ocenia, że wypracowanie w ostatnim kwartale br. ponad 31 mln zł zysku nie będzie łatwym zadaniem ze względu na pogorszenie warunków prowadzenia biznesu. - Po trzech kwartałach wykonaliśmy prognozę w 69 proc. To oznacza, że nasz zysk w IV kwartale powinien przekroczyć 30 mln zł. Jest to cel bardzo ambitny, ponieważ jest to więcej, niż realizowaliśmy do tej pory w tym okresie roku – wyjaśnił Piotr Sucharski, szef Neuki. W ocenie Sylwii Jaskiewicz, analityk DM BOŚ, tegoroczny cel jest w zasięgu spółki. - Naszym zdaniem Neuca jest silnie zdeterminowana, by ten cel osiągnąć – oceniła. Jej szacunki zakładają 99 mln zł zysku w 2017 r.. Warto przypomnieć, że kilka miesięcy wcześniej Neuca ścięła tegoroczną prognozę, która przed korektą zakładała 115 mln z zysku.
Koniunktura pomaga
Problemów z realizacją prognoz finansowych w tym roku nie mają deweloperzy. Branża korzysta z bardzo dobrej koniunktury na rynku mieszkaniowym, co znajduje przełożenie na sprzedaż mieszkań i osiągane wyniki.