Kontrakty terminowe w Nowym Jorku wzrosły o 2,3 proc. po wtorkowym oświadczeniu Białego Domu ogłaszającym uwolnienie rezerw strategicznych. Podczas gdy ich wielkość w USA jest duża, znaczna część surowca zostanie pożyczona – do późniejszego zwrotu – pozostawiając traderów, którzy oczekują zacieśnienia salda. Stany Zjednoczone wykonują ruch w porozumieniu z Chinami, Japonią, Indiami, Koreą Południową i Wielką Brytanią.
Ceny ropy osiągnęły wieloletnie maksima w ostatnich miesiącach w związku z globalnym kryzysem energetycznym, który spowodował wzrost konsumpcji o setki tysięcy baryłek dziennie, podczas gdy światowa gospodarka zmaga się z rosnącą inflacją. Decyzja stawia głównych konsumentów na kursie kolizyjnym z OPEC+, który uważa takie zwolnienie za nieuzasadnione i może ponownie rozważyć plany zwiększenia podaży na spotkaniu w dniu 2 grudnia.
– Z perspektywy OPEC ostrożne przyspieszenie jest wciąż właściwą drogą – powiedział we wtorek Damien Courvalin, szef badań energetycznych w Goldman Sachs Group Inc, w wywiadzie dla telewizji Bloomberg. – OPEC nie ma motywacji do agresywnego zwiększania produkcji, a wydanie SPR prawdopodobnie ich pociesza – dodał.