Notowania Komputronika poruszają się w długoterminowym trendzie spadkowym, ale w ostatnich tygodniach przecena wyraźnie przybrała na sile. Za akcję trzeba teraz zapłacić niespełna 2,8 zł, a jeszcze wiosną cena przekraczała 4 zł. Ostania wyprzedaż jest reakcją na planowane podwyższenie kapitału.
Zarząd przekonuje, że jest potrzebne, żeby spółka mogła się rozwijać. Akcjonariusze mniejszościowi obawiają się jednak, że docelowo zarządowi (prezes, wraz z rodziną, jest dominującym akcjonariuszem) chodzi o wycofanie spółki z giełdy.
Zarząd dementuje
Walne zgromadzenie, które będzie decydować o podwyższeniu kapitału, zwołano na 19 września. Zapowiada się ciekawie.
– W związku ze sporym zainteresowaniem zwyczajnym walnym zgromadzeniem spółki Komputronik Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych weźmie w nim udział. Obecnie jesteśmy w trakcie zbierania pełnomocnictw od naszych członków – poinformował nas Jarosław Dzierżanowski, dyrektor działu prawnego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Jeśli akcjonariusze dadzą zielone światło, to zarząd będzie upoważniony do jednego lub kilku podwyższeń poprzez emisję nie więcej niż 979,4 tys. walorów. Zarząd przekonuje, że to najefektywniejsza forma dokapitalizowania spółki i że będzie mógł elastycznie i skutecznie prowadzić negocjacje z przyszłymi inwestorami co do liczby obejmowanych akcji i ich ceny. Prezes Wojciech Buczkowski w niedawnej rozmowie z „Parkietem" dementował, jakoby uchwała miała związek z planowanym zwiększeniem zaangażowania w kapitale przez największych akcjonariuszy. Deklarował, że nowe papiery mają trafić do inwestorów zewnętrznych. Takie zapewnienia znalazły się też w dokumentach przygotowanych na walne zgromadzenie.