Dzisiaj rano Cormay poinformował o podpisaniu umowy sprzedaży 5,8 mln akcji Orphée, stanowiących 15 proc. w kapitale zakładowym. Cena zbycia wynosi 2 zł za akcję, czyli łącznie 11,6 mln zł (Cormay podał, że oszacowana łączna wartość ewidencyjna akcji wynosi 16,33 mln zł). Cena w umowie była zbliżona do czwartkowych notowań Orphée na NewConnect (2,10 zł), ale dzisiaj kurs spółki spada aż o 9 proc., do 1,91 zł, aczkolwiek obroty są niskie. To jednak nie wszystko. W czwartek w transakcjach pakietowych na NewConnect właścicieli zmieniły akcje Orphée, stanowiące łącznie prawie 12 proc. kapitału tej diagnostycznej spółki, o wartości 9,3 mln zł. Prawdopodobnie sprzedającym był Cormay, którego udział w kapitale Oprhee w wyniku tych operacji mógł zmaleć do 23 proc. z 50 proc. poprzednio.

TTL1 to podmiot zależny od Total FIZ, funduszu zarządzanego przez Konrada Łapińskiego, który ma 24 proc. akcji Cormaya i jest głównym akcjonariuszem tej firmy. TTL1 zapłaci za akcje przelewem w dwóch częściach; 0,5 mln zł zostanie zapłacone w terminie 7 dni od dnia zawarcia umowy, a pozostała kwota do 31 grudnia 2015 r.

Przed podpisaniem umowy sprzedaż Cormay miał 19,3 mln akcji 19.304.251 akcji Orphée, czyli 50 proc. kapitału. Giełdowa spółka zaznacza, że przeprowadzenie transakcji jest uzasadnione potrzebą pozyskania środków finansowych w celu kontynuacji procesu inwestycyjnego. Ostatnio coraz częściej pojawiały się głosy, że Cormay miał problemy płynnościowe i spóźniał się z płatnościami swoim kontrahentom.

Pojawia się jednak pytanie o lock-up, którym objęte były akcje Orphée, należące do Cormaya. Zobowiązanie do ich niesprzedawania zostało zawarte w memorandum informacyjnym, towarzyszącym emisji akcji Orphée latem 2014 r. Natomiast przed TTL1 pojawiła się okazja do sprzedaży akcji Orphée w trwającym właśnie skupie akcji, w których cena maksymalna nabywanych walorów jest znacznie wyższa i wynosi 8,9 zł. Warto pamiętać, że Total FIZ posiadał już wcześniej 8,4 proc. akcji szwajcarskiej spółki.