Gaz-System, firma, do której należą gazociągi przesyłowe w Polsce, podpisał z unijną Agencją Wykonawczą ds. Innowacji i Sieci (INEA) umowę na dofinansowanie budowy rurociągu Baltic Pipe, który ma połączyć Polskę z norweskimi złożami błękitnego paliwa. Maksymalne wsparcie wyniesie 215 mln euro, czyli około 920 mln zł według obecnego kursu NBP. Pieniądze będą przeznaczone na budowę podmorskiego gazociągu łączącego systemy Polski i Dani oraz na rozbudowę i modernizację krajowej sieci przesyłowej.
To kolejny krok, który pozwoli PGNiG na dywersyfikację dostaw gazu po 2022 r. Wówczas wygaśnie długoterminowy kontrakt podpisany z Gazpromem. PGNiG import realizowany dotychczas z Rosji (ponad 9 mld m sześc. rocznie) chce zastąpić przede wszystkim dostawami z Norwegii. W tym celu już zarezerwowało w Baltic Pipe przepustowość umożliwiającą dokonanie takiej zamiany.
Nowy kierunek dostaw
Według Tomasza Stępnia, prezesa Gaz-Systemu, uzyskanie kolejnego dofinansowania potwierdza, że Baltic Pipe jest ważny nie tylko dla Polski, ale i dla całej Wspólnoty. Dzięki temu połączeniu w UE ma wzrosnąć wymiana handlowa i konkurencyjność europejskiego rynku gazu. We wcześniejszych latach wspólnota wsparła Baltic Pipe również pieniędzmi przeznaczonymi na prace projektowe i realizację studium wykonalności. Tym samym maksymalnie wsparcie UE wynosi już 266,77 mln euro (1,14 mld zł).
Baltic Pipe powinien powstać do października 2022 r. Dzięki niemu nasz kraj ma mieć możliwość sprowadzania rocznie do 10 mld m sześc. gazu z norweskich złóż. Koszt całego projektu rozumianego jako połączenie norweskich złóż z Danią i realizacja wszystkich inwestycji zaplanowanych w jego ramach w Polsce szacowany jest na około 1,6 mld euro. Nieco ponad połowa tych wydatków przypadnie na Gaz-System.
Duże inwestycje
PGNiG poprzez zależną firmę PSG, do której należy zdecydowana większość rurociągów dystrybucyjnych w Polsce, mocno inwestuje w gazyfikację kolejnych gmin. Chodzi zwłaszcza o te zlokalizowane we wschodniej części kraju, w tym w woj. podlaskim. Jest ono najsłabiej, bo w około 20 proc., zgazyfikowanym regionem Polski. Dzięki właśnie wybudowanej stacji regazyfikacji LNG i lokalnej sieci koncern zapewni dostawy błękitnego paliwa do miasta i gminy Mońki. Do 2022 r. na Podlasiu ma być zgazyfikowanych jeszcze 26 gmin.