Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od chwili sfinalizowania przez Orlen przejęcia PGNiG, co miało miejsce w listopadzie 2022 r., polityka informacyjna płockiego koncernu dotycząca działalności poszukiwawczo-wydobywczej w zakresie ropy naftowej i gazu ziemnego może budzić zastrzeżenia. Przede wszystkim co najmniej niejasne jest postępowanie spółki w zakresie opublikowanych przez gazowniczą grupę prognoz wydobycia opublikowanych jeszcze w grudniu 2021 r. PGNiG podało w nich, ile chce w latach 2021–2024 pozyskiwać ropy i gazu z własnych złóż, co więcej, odrębnie dla Polski, Norwegii oraz Pakistanu. Orlen po sfinalizowanym przejęciu przez długi czas przekonywał, że są to prognozy aktualne. Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku w odpowiedzi na pytania „Parkietu” zespół prasowy Orlenu wprost podał, że „opublikowane prognozy wydobycia są nadal aktualne”.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.