Wynagrodzenie prezesa telewizyjnej grupy sięgnęło w 2011 r. 4,36 mln zł, a razem z premią wypłaconą mu za pracę w 2010 roku – prawie 7,35 mln zł. To może być rekordowa pensja prezesa publicznej spółki za ubiegły rok, i to mimo że TVN zamknął rok pod kreską.
Na razie raporty za ubiegły rok, w których znajdują się dane o wynagrodzeniach, przedstawiło niewiele spółek. Z dotychczasowych wiadomo jednak, że np. Maciej Witucki kierujący Telekomunikacją Polską za 2011 rok zainkasował o ponad połowę mniej niż Tellenbach, bo 3,27 mln zł, a Xavier Belison, prezes Grupy Żywiec, prawie 3,93 mln zł.
Również pensje innych członków zarządu TVN są imponujące. Wiceprezes TVN Piotr Walter otrzymał w ub.r. wraz z premią 4,58 mln zł, a Łukasz Wejchert za pełnienie tej samej funkcji oraz szefowanie Onetowi, wraz z odprawą (odszedł z firmy z końcem roku), dostał 6,53 mln zł.
Wojciech Kostrzewa, szef rady nadzorczej TVN z ramienia Grupy ITI, nie odpowiada na pytanie, czy premia dla Tellenbacha to bonus za transakcję z francuską Grupą Canal+. W jej efekcie Canal+ kupi mniejszościowy pakiet udziałów w TVN, a Cyfra+ i platforma „n" staną się jedną platformą satelitarną. – Premie zarządu wypłacone w 2011 r. za 2010 r. stanowią zmienną część wynagrodzenia i odzwierciedlają ocenę rady nadzorczej pracy poszczególnych członków zarządu – mówi tylko Kostrzewa.
Z pensją przekraczającą 7 mln zł Markus Tellenbach ma szansę na pierwsze miejsce w rankingu najlepiej zarabiających prezesów spółek publicznych. W zeszłorocznym zestawieniu, podsumowującym 2010 r., najlepiej zarabiający prezes miał 4,77 mln zł. Taką płacą mógł się pochwalić Janusz Filipiak, szef Comarchu. Już wtedy, z pensją 4,7 mln zł, deptał mu po piętach Tellenbach. Do Filipiaka należy też rekord wynagrodzeń – w 2009 r. zainkasował 11,3 mln zł.