Lokaty nie na Boże Narodzenie

W depozytach trwa zamieszanie związane z niskimi stopami procentowymi i pandemią, a spotęgowane przez Święta

Publikacja: 24.12.2020 13:35

Lokaty nie na Boże Narodzenie

Foto: Adobestock

W listopadzie znów zwiększyła się wartość depozytów bieżących gospodarstw domowych w instytucjach finansowych. W efekcie przez 11 miesięcy tego roku ich saldo wzrosła aż o prawie 156 mld zł. Odwrotna tendencje kontynuowana była w przypadku depozytów terminowych. Tu w listopadzie saldo zmniejszyło się o 6 mld zł, zwiększając spadek wartości lokat do niemal 84 mld zł. A przez 11 miesięcy gotówki w obiegu przybyło 80 mld zł.

To wszystko ma dwie podstawowe przyczyny. Od miesięcy ubywa lokat terminowych, bowiem ich oprocentowanie nie satysfakcjonuje klientów. Znaczną część swoich pieniędzy przenoszą na konta oszczędnościowe, zaliczane w statystykach do depozytów bieżących. Od marca mamy do czynienia ze spowodowanym pandemią zwiększonym odpływem środków z lokat. Duża część trafia na rachunki bieżące i oszczędnościowe, bowiem Polacy chcą mieć jak najszybszy dostęp do pieniędzy. Część zaś zasila obrót gotówkowy, bowiem wiele osób w czasie kryzysu musi ratować się oszczędnościami.

Ile na Święta?

Ciekawe będą dane o podaży pieniądza za grudzień. Bo wprawdzie, jak wynika z danych zebranych przez Intrum w raporcie "European Consumer Payment Report 2020", pandemia Covid-19 zmniejszyła dochody aż 45 proc.konsumentów w Polsce, ale niekoniecznie oznacza to, że tegoroczne Święta będą inne niż zawsze i zdrowy rozsądek oraz konieczność oszczędzania wygra z konsumpcjonizmem i „tradycyjnym" zapożyczaniem się, by zorganizować Boże Narodzenie jak z bajki. Co czwarta osoba deklaruje, że wyda nawet więcej pieniędzy niż zawsze, by wynagrodzić rodzinie ten trudny, pandemiczny rok.

– Z danych zebranych przez Intrum widać wyraźnie dwie „zwalczające" się tendencje. Część konsumentów na organizację tegorocznych Świąt wyda mniej pieniędzy, ale nie ma to związku z pandemią, tylko z chęcią bycia „eko", ograniczeniem konsumpcjonizmu i dbaniem o zrównoważone wydatki. Ale niemała grupa traktuje Boże Narodzenie jako namiastkę „normalności" w tym trudnym roku. Tacy konsumenci nie chcą „odpuścić" sobie żadnego wydatku i są gotowi nawet zapożyczyć się na ten cel – zauważa Dariusz Sikora, ekspert Intrum.

Tymczasem 53 proc. konsumentów przyznaje wprost, że nie podoba im się ilość śmieci generowanych przez prezenty świąteczne, więc kupuje teraz mniej podarunków niż jeszcze kilka lat temu, a 48 proc. uważa, że zainteresowanie się filozofią sustainability zmotywowało ich do ograniczenia wydatków. Co paradoksalne, to samo zjawisko tłumaczy również zupełnie inną postawę. Dbanie o środowisko może skłaniać do wydawania większych sum pieniędzy – prawie 1/3 respondentów badania uważa, że prezenty zgodne z podejściem sustainability są droższe, więc wyda więcej pieniędzy, niż może sobie na to pozwolić, tylko po to, by być „eko". Chociaż... Według badania firmy Deloitte, przeciętna polska rodzina wyda na świąteczne zakupy 1 318 zł, o 29 proc. mniej niż rok temu. Można podejrzewać, że wynika to z faktu, że w związku z pandemią tegoroczne Święta będziemy obchodzić w mniejszym gronie.

Poszukiwanie alternatyw

Święta Świętami, ale wiele osób szuka alternatyw dla zupełnie nieopłacalnych lokat. Popyt indywidualnych inwestorów na obligacje skarbowe, który wyraźnie zmalał po obniżce ich oprocentowania z początkiem maja, znów ustanawia rekordy. W październiku sprzedaż tych papierów przekroczyła 2,7 mld zł. W listopadzie było gorzej - sprzedano obligacje oszczędnościowe o łącznej wartości 1 966 mln zł. Na rynek nieruchomości największy wpływ miała pandemia koronawirusa. Dotyczyło to zwłaszcza rynku wtórnego.

Pokazuje to, że dwie najważniejsze poza lokatami inwestycje zostały mocno ograniczone. Poszukiwanie bezpiecznej przystani kierowało Polaków bardziej w stronę złota. Jak pisaliśmy niedawno, zgodnie z wynikami badania firmy Tavex, dealera metali szlachetnych, chęć pomnażania swoich środków finansowych wyrażają również osoby, których dochód netto mieści się w przedziale 2-3 tys. zł (59,7 proc. respondentów). Według nich warto zainwestować w nieruchomości (62,7 proc.), złoto (38,1 proc.) oraz akcje na giełdzie (13,1 proc.).

Oczywiście, są też inwestycje mocno niszowe, choć wyglądające na rentowne. Należy do nich... whisky. To według niektórych najbardziej opłacalną inwestycyjnie klasą aktywów alternatywnych. Od wielu lat stopy zwrotu z inwestycji w whisky są bardzo wysokie, pokonując inne inwestycje alternatywne, takie jak rzadkie monety, wino, dzieła sztuki czy zegarki. Jeden z indeksów śledzących cenę whisky na aukcjach – Knight Frank Rare Whisky 100 Index - zyskał prawie 40 proc. w ciągu roku, a w perspektywie 10-letniej wzrost wartości wyniósł aż 582 proc.. Inny wskaźnik, Rare Whisky Icon 100 Index, badający cenę stu najbardziej pożądanych butelek whisky, osiągnął w czasie ostatniej dekady wzrost o ponad 495 proc. W Polsce można kupować np. beczki whisky, będące składnikiem jakościowym blendów, cały czas stanowiącym większość produkcji w Szkocji. Mimo rosnącej liczby destylarni w Szkocji, zapotrzebowanie na szkocką whisky, szczególnie w krajach azjatyckich, jest znacznie większe niż możliwości produkcyjne. Minimalna wartość inwestycji to 20 tys. zł.

Opinia

materiały prasowe

Andrzej Rosłaniec, dyrektor Biura Maklerskiego, dyrektor Działu Private Banking w Alior Banku

Od dłuższego czasu funkcjonujemy w otoczeniu, gdzie rekordowo niskie stopy procentowe oraz inflacja nie dają szans na pomnażanie oszczędności w tradycyjny sposób, czyli za pomocą lokat lub kont oszczędnościowych. Oszczędzając na depozytach można liczyć na zysk w okolicach 0,5 proc. rocznie. Dlatego zauważamy, że Polacy coraz częściej zdają sobie z tego sprawę i poszukują innych możliwości zainwestowania swoich nadwyżek kapitałowych, skłaniając się do porzucenia produktów depozytowych na rzecz inwestycji.

Wielu nowych inwestorów indywidualnych potrzebuje wsparcia i wyspecjalizowanej opieki eksperta. Zadaniem doradcy jest przede wszystkim zbadanie potrzeb klienta i dopasowanie strategii inwestycyjnej w oparciu o cele i poziom akceptowalnego ryzyka. Jednym z rozwiązań, które moim zdaniem szczególnie przez początkujących inwestorów może cieszyć się rosnącym zainteresowaniem, są produkty strukturyzowane. Produkty te, przy zachowaniu ochrony kapitału w dniu wykupu, dają możliwość zarobienia w zależności od zmiany wartości indeksów, akcji surowców. Poziom potencjalnego zysku uzależniony jest od okresu inwestycji i wykorzystanego aktywa bazowego. Jest to ciekawa alternatywa dla osób, które poszukują atrakcyjniejszych - pod względem stopy zwrotu - niż dzisiejsze depozyty produktów finansowych, przy jednoczesnej pełnej gwarancji kapitału w dniu ich zapadalności.

Dla bardziej zaawansowanych inwestorów oferujemy również certyfikaty strukturyzowane o różnych profilach wypłaty typu AutoCall lub odwrotnie zamiennych na akcje, które w założeniu dają szansę na wyższe stopy zwrotu przy ograniczonej lub braku gwarancji kapitału.

Lokaty
Marcowe spotkanie RPP szansą deponentów na wyższe stopy?
Lokaty
Inflacja idzie w górę, deponenci tracą realnie coraz więcej
Lokaty
Szybki koniec wojny o lokaty?
Lokaty
Jeszcze nie nadszedł czas boomu na lokowanie w bankach
Lokaty
Lokaty w górę razem z decyzjami Rady Polityki Pieniężnej
Lokaty
PKO BP podwyższy oprocentowanie lokat