Debatę „Oszczędzanie długoterminowe – czas na zmianę podejścia?” drugiego dnia XIX Forum Funduszy w Nałęczowie poprzedziła prezentacja raportu z badania na temat kluczowych czynników przy podejmowaniu przez Polaków decyzji inwestycyjnych, przygotowanego przez ARC Rynek i Opinia.

Jak oszczędzają Polacy

Okazuje się, że staramy się oszczędzać, a główną motywacją do oszczędzania jest zabezpieczenie emerytalne. Ten cel wskazuje 44 proc. osób, które oszczędzają, mają IKE bądź IKZE. Bez szczególnego celu, na wszelki wypadek, oszczędza co trzeci z nich. 31 proc. oszczędza na wakacje bądź wyjazd, 20 proc., by pomóc dzieciom bądź wnukom, tyle samo na zakup domu, mieszkania, działki oraz na remont domu lub mieszkania.

Najczęstszym źródłem informacji o oszczędzaniu i inwestowaniu jest rodzina, przyjaciele i znajomi. Taką odpowiedź wskazało wskazało 35 proc. badanych. Co trzeci szuka informacji na temat oszczędzania i inwestowania w artykułach i poradnikach dostępnych w internecie. Tyle samo wchodzi w tym celu na strony internetowe instytucji finansowych. Do najbardziej zaufanych źródeł informacji w tym zakresie należą księgowi, którym w pełni ufa i raczej ufa 87 proc. ankietowanych. Dalej są raporty firm inwestycyjnych – 86 proc. wskazań, rodzina, przyjaciele i znajomi – 81 proc. oraz książki, czasopisma i gazety – 79 proc.

Kluczowym czynnikiem przy wyborze instrumentów finansowych jest bezpieczeństwo kapitału – 61 proc. wskazań. Na kolejnych miejscach znalazły się łatwość korzystania i proste zasady – 52 proc. oraz rentowność i wysoka stopa zwrotu – 50 proc.

Autorzy zbadali tez popularność różnych instrumentów finansowych. Najwięcej wskazań uzyskały konta oszczędnościowe, z który korzysta obecnie 67 proc. ankietowanych. Dalej znalazły się lokaty terminowe – 57 proc., obce waluty – 31 proc., OFE i PPK - po proc. wskazań.

Czego potrzebują oszczędzający?

Debata przyniosła kilka ciekawych pomysłów na ułatwienie życia oszczędzającym i inwestującym. Jej uczestnicy ocenili, że osoby, które chcą oszczędzać z myślą o emeryturze mają całą paletę produktów, od IKE, IKZE przez OFE, PPK, PPE, ZUS, po produkt europejski, czyli OIPE. Wszystko proste i transparentne. W dodatku są to produkty w których oszczędzanie często wspiera państwo, bądź pracodawca, a nawet UE.

- Brakuje natomiast wskazówek co zrobić z tymi pieniędzmi na koniec oszczędzania – mówił Andrzej Sołdek, prezes zarządu PTE PZU. Tłumaczył, że ludzie otrzymują do ręki całą zebraną sumę i najczęściej trafia ona po prostu na konto bankowe. – A przecież nie po to są gromadzone, by trafiać do banku i nie pracować – przekonywał szef PTE PZU.

- Kolejny problem to brak możliwości sprawdzenia w jednym miejscu co mamy. Ile uzbieraliśmy dzięki poszczególnym produktom i jak to się przełoży na naszą emeryturę – mówił Dariusz Kędziora, dyrektor Zespołu Zarządzania Instrumentami Dłużnymi w Pekao TFI. – To częsta bariera przed oszczędzaniem. Jej usunięcie mogłoby zachęcić wiele osób do oszczędzania – przekonywał.

Jego zdaniem szansą na poprawę sytuacji są plany udostępniania informacji o wykorzystywanych przez nas instrumentach finansowych, zebranych kwotach i ich wpływie na emerytury w aplikacji mObywatel. Prace w tym zakresie trwają. – To dobry kierunek – ocenił Jarosław Niezgoda, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów.

Potrzeba edukacji

Uczestnicy debaty zgodnie chwalili Pracownicze Plany Kapitałowe. – Do programu należy dziś 53 proc. pracowników firm, które go uruchomiły. Chciałbym, żeby partycypacja w PPK wzrosła do 80 proc. Moglibyśmy wtedy odetchnąć z ulgą, bo pieniądze na jesień życia miałaby większość Polaków – mówił Mariusz Jaszczyk, wiceprezes zarządu ds. finansów i rozwoju w Polskim Funduszu Rozwoju.

Wskazywał, że drogą do zwiększenia partycypacji jest edukacja. Dodał, że w szkoleniach organizowanych przez PFR wzięły dotąd udział setki tysięcy osób. W tym roku ciężar szkoleń przesuwa się na jednostki samorządu terytorialnego, bo tam partycypacja jest niższa, sięga 30 proc., podczas gdy w firmach jest dwa razy wyższa.

- Ludzie najbardziej boją się utraty kapitału. PPK utrzymały wysokie stopy zwrotu nawet w czasach turbulencji na rynku – stwierdził Dariusz Kędziora. Trzeba o tym mówić, pokazywać ludziom koszty utraconych korzyści z powodu pozostawania poza tym programem – dodał.

Powrócił omawiany już pierwszego dnia forum pomysł likwidacji suwaka w OFE, co miałoby zatrzymać na rynku duże pieniądze, które Otwarte Fundusze Emerytalne zainwestowały w akcje. Nowym pomysłem było zachęcanie pracodawców do wspierania oszczędzania przez pracowników na czarną godzinę.

- Wyzwaniem jest zachęcenie młodych żeby byli na rynku kapitałowym z nami. Klienci się zmieniają. Młodzi potrzebują dziś czegoś innego niż zachęcało dawniej. Musimy za nimi podążać, zmieniać się razem z nimi – przekonywała Monika Rozbicka-Szlosek, dyrektor Departamentu Produktów Inwestycyjnych i Private Banking w VeloBanku.