Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Brytyjczycy mogą już napić się piwa w pubach. Na razie tylko w ich ogródkach piwnych, ale być może pod koniec czerwca już pod dachem. Wielu Europejczyków może im zazdrościć odzyskanej swobody.
Niezależnie od tego, jak oceniamy brexit (a powodów, by oceniać go negatywnie, jest wiele), to Wielka Brytania wydaje się być obecnie znacznie bliżej wyjścia z kryzysu koronawirusowego niż Unia Europejska. W poniedziałek rozpoczął się bowiem w Wielkiej Brytanii drugi etap odmrażania gospodarki. Można już się tam napić piwa w pubie, pójść na siłownię czy do fryzjera, przed modnymi sklepami na londyńskiej Oxford Street ustawiają się spore kolejki. Rządowy harmonogram przewiduje, że najwcześniej od 17 maja zostaną zniesione restrykcje dotyczące kontaktów międzyludzkich na świeżym powietrzu, wewnątrz pubów i restauracji będzie mogło się spotykać do sześciu osób, a hotele znów będą czynne. Być może 21 czerwca zostaną zniesione ostatnie restrykcje dotyczące kontaktów społecznych. Jest to możliwe, gdyż już ponad 40 mln Brytyjczyków przyjęło przynajmniej jedną dawkę szczepionki. Naukowcy z University Collage London szacują natomiast, że populacja Wielkiej Brytanii mogła już 12 kwietnia osiągnąć tzw. odporność stadną na Covid-19, czyli że 75 proc. mieszkańców nabyło przeciwciała albo po przejściu infekcji, albo po zaszczepieniu. (Te szacunki są oczywiście kwestionowane, bo oficjalne dane mówią, że Covid-19 przechorowało w Wielkiej Brytanii ponad 4 mln ludzi). Liczba nowych zakażeń spadła już jednak poniżej 2 tys. dziennie i wróciła do poziomu z sierpnia 2020 r. Wszyscy liczą, że kraj uniknie kolejnej fali, choć oczywiście ten optymizm może zostać poważnie zakłócony przez ewentualne nowe mutacje koronawirusa.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W czerwcu stworzono w USA 147 tys. nowych etatów (licząc poza rolnictwem), podczas gdy średnio prognozowano, że przybędzie ich 110 tys. Spadły więc szansę na lipcowe cięcie stóp procentowych przez Fed.
Microsoft zwolni około 9000 pracowników. Ta zmiana dotknie około 4 proc. globalnej siły roboczej spółki w różnych zespołach, regionach geograficznych i na różnych poziomach doświadczenia.
Amerykański prezydent grozi Krajowi Kwitnącej Wiśni cłami dochodzącymi nawet do 35 proc. Japoński premier ma natomiast słabą pozycję negocjacyjną i musi się martwić o wybory.
Dobre wyniki stress-testów przeprowadzonych przez Fed pozwoliły gigantom finansowym z Wall Street mocniej dzielić się zyskami z akcjonariuszami.
Akcje koncernu stały się rekordowo drogie. Inwestorów wyraźnie cieszy strategia Zuckerberga.
Według wstępnych danych Eurostatu inflacja w strefie euro wzrosła do 2 proc. w czerwcu, co oznacza, że ceny konsumpcyjne w strefie wspólnej waluty są obecnie zgodne z celem Europejskiego Banku Centralnego, wynoszącym właśnie 2 proc.