Bank zaznaczył jednak, że program QE nie musi zostać zrealizowany w pełni, jeśli dojdzie do szybkiej i silnej poprawy sytuacji gospodarczej. Ta zapowiedź przyczyniła się w czwartek do lekkiego umocnienia euro wobec dolara. Po południu za 1 euro płacono 1,21 USD.
– Spływające dane gospodarcze, wyniki sondaży oraz wskaźniki wysokiej częstotliwości sugerują, że nasilenie się pandemii i towarzyszące mu bardziej intensywne środki zapobiegawcze najprawdopodobniej doprowadziły do spadku aktywności gospodarczej w IV kwartale 2020 r. i spodziewamy się, że będą ciążyć jej również w pierwszym kwartale tego roku – stwierdziła Christine Lagarde, szefowa EBC na czwartkowej konferencji prasowej. Bank trzyma się jednak swoich prognoz z grudnia mówiących m.in., że PKB strefy euro wzrośnie w tym roku o 3,9 proc. – W średnim terminie ożywienie w gospodarce strefy euro powinno być wspierane przez korzystne warunki finansowania, ekspansywną politykę fiskalną oraz odbicie popytu, które nastąpi wraz z cofnięciem środków zapobiegawczych oraz spadkiem niepewności – prognozuje Lagarde.
Szefowa EBC zapewniała również, że jej instytucja nie prowadzi polityki kontroli nad wysokością rentowności obligacji (takiej jak np. realizowana przez Bank Japonii). – Nie jesteśmy przywiązani do żadnej rentowności – powiedziała Lagarde.
– Gdy program szczepień nabierze tempa w strefie euro, gospodarka od wiosny powinna zacząć przechodzić ożywienie. Jednakże pomimo perspektyw silnego odbicia gospodarczego EBC prawdopodobnie długo pozostanie gołębi. Gospodarka strefy euro jest przecież o około 7 proc. mniejsza niż rok temu – wskazuje Joseph Little, strateg HSBC Global Asset Management.
– EBC jest w trudnym położeniu. Bez wsparcia fiskalnego i decydujących działań rządów narodowych niewiele daje proste zwiększanie płynności, która jest inwestowana w bezpieczne aktywa z krajów z serca strefy euro. Warunki kredytowe zacieśniają się mimo aukcji pożyczek w programie TLTRO, a euro jest zbyt silne. EBC musi stać się bardziej kreatywny, jeśli chce stymulować gospodarkę w dłuższym terminie, np. kupować złe długi czy akcje – uważa Melissa Davies, główna ekonomistka Redburn. HK