Rynek obligacji odpowiada przeceną na niepewność

W środę rentowności papierów skarbowych znów rosły, choć już nie tak dynamicznie jak w poprzednich dniach. Kapitał z tych produktów odpływa.

Publikacja: 14.10.2021 05:12

Rynek obligacji odpowiada przeceną na niepewność

Foto: AdobeStock

Zarządzający i analitycy dość surowo oceniają komunikację NBP, co rodzi niepewność na rynku obligacji. Inwestorzy spodziewają się wzrostu stóp do ponad 2 proc. w ciągu roku.

Rynek ma swoje zdanie

W środę na rynku długu było już znacznie spokojniej niż w kilku poprzednich dniach, jednak rentowności dalej rosły (ceny spadały). Rynek nieco ożywił się po południu, po tym jak na jedynej w tym miesiącu aukcji NBP odkupił papiery za jedynie 578 mln zł. Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich sięgało po południu już 2,70 proc. w porównaniu z 2,68 proc. na zamknięciu we wtorek. Co ciekawe, rentowności obligacji jednorocznych przekroczyły już 1 proc.

Przypomnijmy, że za nami jednak kilka dni dynamicznych zwyżek rentowności, będących echem zeszłotygodniowej decyzji RPP o podwyżce stóp procentowych oraz – zdaniem analityków i zarządzających – niejasnym stanowiskiem NBP co do kształtu strategii monetarnej w przyszłości.

GG Parkiet

Rynek oczywiście liczył się z podwyżką stóp procentowych, jednak na podstawie dotychczasowego stanowiska NBP zakładano, że dojdzie do nich w listopadzie bądź w I kwartale przyszłego roku.

– Podwyżka stóp procentowych była dla rynku sporym zaskoczeniem nie co do zasady, tylko co do terminu. Raczej każdy brał ją pod uwagę, ale od listopada i może nie w takim mocnym ruchu jednorazowo – komentuje Tomasz Mrysz, członek zarządu Ipopemy TFI.

– To, co obecnie dzieje się na rynku długu, można podsumować jednym zdaniem: wiarygodność buduje się latami, a traci w jeden dzień – komentuje Grzegorz Dobek, zarządzający BNP Paribas TFI. – Po ostatniej decyzji NBP rynek stracił wiarę we wcześniejsze deklaracje, iż inflacja jest przejściowa i pod kontrolą. We wtorek na koniec dnia rynek wyceniał wzrost stopy NBP w perspektywie 12 miesięcy do 2,25 proc., tj. najwyższego poziomu od siedmiu lat – zauważa Dobek. – Tak że krew się leje, a przeważnie w takich momentach pojawiają się dosyć dobre okazje rynkowe – przyznaje zarządzający BNP Paribas TFI.

Część zarządzających zwraca jeszcze uwagę na inne wydarzenie mające wymiar geopolityczny. – Obserwowany w ostatnim czasie wzrost rentowności na lokalnym rynku jest wynikiem zacieśnienia przez RPP warunków monetarnych, a także obaw o eskalację konfliktu z Unią Europejską – twierdzi Katarzyna Rokicka, zarządzająca Rockbridge TFI. – W tym momencie rynek wycenia podwyżkę stopy referencyjnej w tym cyklu do około 2,5 proc., czyli więcej niż w poprzednim. Przy tych poziomach należałoby się spodziewać pewnej korekty, jednak przestrzeń do spadku rentowności może być ograniczona przez narastającą presję inflacji, a także niepewność co do dalszych działań RPP – przyznaje Rokicka.

Umorzenia w funduszach

Wskutek wzrostu rentowności obligacji zniżkują fundusze dłużne, co z kolei przekłada się na odpływy kapitału. Kilka poprzednich miesięcy przyniosło już przewagę umorzeń nad wpłatami i podobnie było we wrześniu. Według pierwszych szacunków inwestorzy wycofali z funduszy dłużnych w poprzednim miesiącu około 1,2 mld zł. Spadki funduszy w październiku również będą miały przełożenie na decyzje uczestników. Obecnie w skali miesiąca najsłabsze fundusze dłużne zbliżają się już do nawet 4-proc. strat. W grupie papierów skarbowych długoterminowych średni spadek w jeden miesiąc sięga już 2,3 proc. pod kreską, a od początku roku jest to już nieco ponad 4 proc. (wyceny na 11 października). Oczywiście ujemne wyniki ma także każda z trzech pozostałych głównych grup funduszy dłużnych, a nad kreską – przeciętnie – są tylko portfele papierów korporacyjnych.

– Klienci, patrząc na październikową decyzje RPP, nadal realizują scenariusz wyjścia z tej grupy funduszy, czy to poprzez umorzenia, czy też konwersję. Jednak to działo się i dzieje w bieżącym roku, patrząc na saldo sprzedaży funduszy dłużnych – uspokaja Mrysz. – Z naszego punktu widzenia w najbliższym czasie preferujemy w grupie funduszy o niższym poziomie ryzyka fundusze korporacyjne lub konserwatywne – dodaje.

Finanse
Zagranica rekordowo mocna na GPW
Finanse
Nadzór spełnił marzenia rynku. Bardziłowski prezesem GPW
Finanse
Giełdowa karuzela kadrowa dopiero się rozkręca
Finanse
Tomasz Bardziłowski oficjalnie prezesem GPW
Finanse
Skarbiec Holding miał 107 tys. zł straty netto w I poł. r.obr. 2023/2024
Finanse
Adam Młodkowski, GPW: Wszyscy chcieliby szybkiego wdrożenia WATS, ale priorytetem jest bezpieczeństwo