Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W tym i przyszłym roku krajowa branża tworzyw sztucznych zwiększy swoje obroty, ale zwyżki prawdopodobnie będą niższe niż w ubiegłych latach – szacuje PlasticsEurope Polska, stowarzyszenie reprezentujące producentów tworzyw. Na spadek dynamiki wskazuje sytuacja gospodarcza u nas i w regionie, dane dotyczące handlu zagranicznego oraz popyt zgłaszany na polimery. W tym kontekście należy zwłaszcza pamiętać, że polska branża tworzyw sztucznych jest mocno zależna od rynków zagranicznych. Wiąże się to zarówno z koniecznością importu wielu polimerów, jak i eksportu niektórych z nich. – Największym zagranicznym partnerem polskiego przemysłu są Niemcy, gdzie trafia około jednej trzeciej eksportu. Zrozumiałe jest więc, że sytuacja ekonomiczna innych krajów może odbić się na wynikach polskiego przemysłu – mówi dr inż. Kazimierz Borkowski, dyrektor zarządzający Fundacją PlasticsEurope Polska. Tymczasem zarówno europejska gospodarka, jak i niemiecka wyhamowują. To spowodowało, że nad Wisłą już w I półroczu tego roku spadała produkcja niektórych ważnych grup wyrobów, np. rur oraz worków i toreb. Zmalał też eksport polimerów.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Koncern zapewnia, że jest w zaawansowanej fazie negocjacji, dzięki którym powinien wypracować systemowe i długofalowe rozwiązania restrukturyzacyjne w grupie, tak aby można było skupić się na działalności biznesowej.
To następstwo podpisanego porozumienia ugodowego, które kończy kilkuletni spór związany z realizacją inwestycji dotyczącej budowy i uruchomienia instalacji odolejania rozpuszczalnikowego gaczy parafinowych.
Nowym szefem Azotów został Andrzej Skolmowski. Chce skupić się na osiągnięciu porozumienia z instytucjami finansującymi, odzyskaniu długofalowej stabilności finansowej oraz restrukturyzacji operacyjnej całej grupy.
Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego poparli w czwartek podniesienie ceł na nawozy oraz niektóre rosyjskie i białoruskie towary rolne, w celu zmniejszenia zależności UE od ich importu. Na tej decyzji może skorzystać Grupa Azoty czy Anwil należący do Orlenu, które są jednymi z największych w UE producentów nawozów.
Grupa Azoty szacuje, że w I kw. 2025 roku wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 3,8 mld zł. Wynik EBITDA poprawił się względem I kw. 2024 roku o 42 mln zł. Spółce wciąż dokucza import tańszych nawozów ze wschodu.