Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
To spory wzrost w porównaniu z zaledwie 0,3 mld zł kwartał wcześniej, gdy ograniczenia pandemiczne zmroziły rynek i dokonywano dużo mniej transakcji niż zazwyczaj.
To kwoty ponad wymagany wkład własny, który wyniósł między lipcem a wrześniem dodatkowe 0,8 mld zł, co oznacza, że łącznie Polacy w gotówce wydali na lokale 4,2 mld zł – a to stanowi 64 proc. wartości transakcji mieszkaniowych w omawianej grupie siedmiu miast na rynku pierwotnym (kredyty przyniosły blisko 3,2 mld zł finansowania tych zakupów). Transakcje gotówkowe nie są jeszcze aż tak duże jak w dwóch kwartałach poprzedzających pandemię, gdy wyniosły po 5,2 i 5,6 mld zł, ale zbliżyły się do wartości sprzed roku (podobnie jak wskaźnik pokazujący udział gotówki w zakupach mieszkań).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, jednak na razie sektor wydaje się zupełnie na te posunięcia niewrażliwy. Sprawdzamy, jak długo potrwa ta „odporność” i jakie są perspektywy rentowności banków w obliczu dalszego luzowania polityki pieniężnej – prognozuje się jeszcze dwie obniżki w tym roku.
Rynek kredytów hipotecznych już odczuwa pozytywne skutki wcześniejszych decyzji w polityce pieniężnej. Kredytobiorcy czekają na więcej.
Regulacje podatkowe dotyczące listów zastawnych mogłyby obniżyć ceny kredytów mieszkaniowych – ocenia środowisko bankowe.
Do 2035 roku cyfrowo biegłe pokolenia Z i alfa będą stanowić znaczącą część klientów, za to „boomersów” będzie ubywać. To stawia banki przed wyzwaniem: jak pogodzić różne oczekiwania tych grup.
Dane za maj potwierdzają odbicie na rynku pożyczek mieszkaniowych mimo wciąż drogiego kredytu. Konsumenci liczą na kontynuację obniżek stóp procentowych.
To nie będzie uderzenie w „złe banki”, to nie będzie windfall tax – zastrzega minister finansów Andrzej Domański. Ale i tak chce wyciągnąć z sektora do 2 mld zł, czyli 5 proc. rocznych zysków.