Lokomotywy sWIG80. Inwestorzy uwierzyli w małe spółki

W tym roku firmy z indeksu sWIG80 mają duże wzięcie. Które najmocniej na tym skorzystały i jakie są ich dalsze perspektywy?

Aktualizacja: 13.07.2020 07:16 Publikacja: 13.07.2020 05:30

Lokomotywy sWIG80. Inwestorzy uwierzyli w małe spółki

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Małe spółki skupione w indeksie sWIG80 radzą sobie w ostatnich miesiącach zdecydowanie lepiej niż duże czy średnie z WIG20 i mWIG40. Indeks maluchów od dołka notowań z połowy marca zyskał już ponad 51 proc., odrabiając z zapasem całość strat wywołanych lutowo-marcowym tąpnięciem rynku. Dla porównania mWIG40 zyskał od dołka około 24 proc., a WIG20 prawie 37 proc. (ten drugi jednak wcześniej dużo więcej stracił) – co nie wystarczyło, by odrobić straty spowodowane koronawirusową paniką. Co więcej, sWIG80 w ostatnich dniach przebił poziom 14 tys. pkt. Tak wysoko nie był notowany od ponad dwóch lat.

Małe spółki na fali wzrostowej

Warto zauważyć, że tegoroczna fala wzrostowa w segmencie sWIG80 objęła swym zasięgiem aż 66 proc. uczestników indeksu, podczas gdy w przypadku dużych i średnich firm na zwyżki załapało się odpowiednio tylko 47 i 25 proc. spółek.

– Małe spółki z sWIG80 w ostatnich miesiącach spisywały się znacząco lepiej od szerokiego rynku. Może być to pokłosie niższego udziału w sWIG80 przedsiębiorstw z segmentów, które są szczególnie narażone na negatywne skutki trwającej pandemii Covid-19 – jak choćby z sektora finansowego. Z drugiej strony w tej grupie jest dużo spółek z branż, które są relatywnie odporne na obecne zawirowania na giełdach, jak budownictwo czy szeroko pojęty sektor IT – ocenia Marek Straszak, zarządzający portfelami w Generali Investments TFI.

Jego zdaniem głównym argumentem przemawiającym za inwestowaniem w firmy z sWIG80 jest to, że spółki o małej kapitalizacji są zazwyczaj bardziej elastyczne i szybciej są w stanie dostosować się do zmieniających się warunków rynkowych. – Nie można jednak zapominać, że mniejsze firmy charakteryzują się zazwyczaj niższą płynnością obrotu i większym zadłużeniem, dlatego warto selektywnie podchodzić do inwestowania w ten segment rynku – podkreśla ekspert.

Odporne na zarazę

Na zainteresowanie inwestorów mogły w szczególności liczyć spółki, których sytuacja finansowa jest w mniejszym stopniu uzależniona od koniunktury gospodarczej lub które są beneficjentami szybko zmieniającego się otoczenia – czyli np. zmiany zwyczajów konsumentów czy wzrostu znaczenia e-commerce i rozrywki domowej. Tym można tłumaczyć niesłabnące zainteresowanie papierami producentów i dystrybutorów gier wideo.

W pierwszej dziesiątce spółek z indeksu sWIG80 z najwyższymi stopami zwrotu w tym roku jest aż trzech przedstawicieli branży gier. To BoomBit, Ultimate Games i CI Games. – Branża gamingowa w ostatnich tygodniach jest bez wątpienia liderem zwyżek. Wzrost kursów akcji odnotowują zarówno spółki, które już od kilku lat dobrze sobie radzą, wydają nowe dobre tytuły i osiągają rosnące przychody, jak i te wcześniej mniej się wyróżniające – zauważa Artur Wizner, analityk DM BPS Banku.

GG Parkiet

Problemów z przekonaniem do siebie inwestorów nie mają też wyróżniający się producenci rozwiązań informatycznych. Trend wzrostowy kontynuowały notowania DataWalk. Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku, zwraca uwagę, że technologiczna spółka w ostatnim czasie podawała wiele pozytywnych informacji o pozyskiwaniu nowych zleceń (m.in. od amerykańskich instytucji rządowych), co zostało pozytywnie przyjęte przez inwestorów. – Wyraźny wzrost kursu akcji należy wiązać z kilkoma znaczącymi kontraktami, które świadczą o tym, że rozwiązanie DataWalk zostało pozytywnie zaopiniowane przez zamawiających, oraz dają nadzieję na podpisywanie kolejnych umów. Szczególnie pozytywny był komunikat o kontrakcie podpisanym w USA, rynku zdominowanym przez Palantira – wskazuje ekspert.

Na celowniku kupujących znalazły się też akcje ML System. Spółka działa w szybko rozwijającej się branży fotowoltaicznej. W ostatnich tygodniach podpisała dwie umowy o współpracę strategiczną – z producentem szkła budowlanego oraz producentem szyb samochodowych, co w krótkim czasie wywindowało jej notowania o kilkadziesiąt procent. – Fotowoltaika, w której specjalizuje się spółka, szybko zyskuje popularność, a to daje duże możliwości rozwoju i wzrostu zysków – wskazuje Adam Zajler, analityk Millennium DM.

Okres żniw dla wybranych

W tym roku trochę nieoczekiwanie do łask inwestorów wróciło X-Trade Brokers. Broker stał się jedną z najbardziej rozchwytywanych spółek na GPW. Jest on też jednym z największych beneficjentów nadzwyczajnej rynkowej zmienności wywołanej pandemią. Większa aktywność inwestorów oraz napływ nowych klientów przełożyły się na dużo wyższe wpływy, a to z kolei – na skokową poprawę zysków już w I kwartale. – Niepewność wynikająca z pandemii, a przede wszystkim zmienność większości instrumentów finansowych, utrzymywały się również w II kwartale, co powinno mieć przełożenie na kolejne rekordowe wyniki XTB – uważa Adrian Apanel, zarządzający w MM Prime TFI. Oczekuje on dalszego mocnego przyrostu nowo otwieranych rachunków oraz dalszej ekspansji geograficznej. – Na zwiększenie aktywności klientów, a co za tym idzie – zysków spółki, wpływ będą miały obniżki stóp procentowych. Klienci nie chcą trzymać gotówki na depozytach z oprocentowaniem bliskim zera i próbują szukać innych sposobów na mnożenie oszczędności. Warto zwrócić uwagę na wciąż atrakcyjną wycenę spółki oraz jej potencjał dywidendowy po rekordowym 2020 r.– dodaje.

Ograniczenia nałożone w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa ominęły firmy działające w branży budowlanej. Kontrakty są realizowane bez większych zakłóceń. Dlatego nie powinna dziwić obecność Torpolu w gronie pozytywnie wyróżniających się małych spółek. – Wyniki spółki za I kwartał okazały się istotnie lepsze rok do roku. Chociaż spodziewamy się kontynuacji pozytywnych wyników w kolejnych kwartałach, trudno oczekiwać podobnej skali poprawy rok do roku z uwagi na sezonowość. Wsparciem dla rezultatów w najbliższych kwartałach będzie relatywnie wysoki portfel zleceń, w którym stopniowo maleją udziały niskomarżowych kontraktów z lat ubiegłych, a jednocześnie strona kosztowa jest już zabezpieczona – wskazuje Adam Anioł, analityk BM BNP Paribas. – Biorąc pod uwagę, że zamawiającym jest strona publiczna, a zarząd spółki nie widzi zagrożenia dostaw, wydaje się, że wynikom w dalszej części roku nie powinny ciążyć perturbacje związane z epidemią. Pozytywnie oceniamy perspektywy spółki (atrakcyjna wycena, mocny bilans, wysoka stopa dywidendy). Ryzykiem pozostaje natomiast ewentualna druga fala pandemii bądź opóźnianie przetargów w ramach programów utrzymaniowych – podsumowuje.

Opinie

Adam Łukojć dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcji, TFI Allianz

Na krajowym rynku akcji pojawiło się wielu nowych inwestorów – przede wszystkim indywidualnych. To ci gracze mieli prawdopodobnie największy wpływ na wzrost cen akcji najmniejszych spółek. Widać to zwłaszcza na rynku New Connect, którego raczej unikają profesjonalni inwestorzy. Nowe osoby są zachęcane do wejścia na rynek m.in. przez niskie stopy procentowe, zniechęcające do lokowania w depozyty bankowe czy obligacje. Niskie stopy procentowe mogą się utrzymywać – a więc do segmentu małych spółek mogą nadal płynąć pieniądze. Dodatkowym argumentem za zwyżkami kursów mogą być wyceny małych spółek, które, dzięki kiepskiemu zachowaniu indeksu sWIG80 w poprzednich latach, wciąż są atrakcyjne. Przy inwestowaniu w akcje małych spółek byłbym jednak bardzo selektywny: kursy czasami wyraźnie wyprzedziły zmiany w fundamentach spółek; dodatkowo pandemia prowadzi do zmian, których w dłuższym horyzoncie nie przetrwają wszystkie spółki. Okazji do zarobienia jest najprawdopodobniej wciąż sporo, ale wydaje się, że jednak nieco mniej niż jeszcze kilka tygodni temu. JIM

Piotr Kaźmierkiewicz analityk, Biuro Maklerskie Pekao

Największym plusem segmentu małych spółek, zobrazowanego indeksem sWIG80, jest jego wyraźna dywersyfikacja sektorowa. To czyni go dobrym przybliżeniem kondycji gospodarki wychodzącej z koronawirusowego kryzysu. Zasadniczo czynnikami obecnie wspierającymi ożywienie są realizacja popytu odroczonego, a także stymulacja fiskalna. Skala i powszechność programów antykryzysowych z jednej strony pozwoliła uniknąć kryzysu płynnościowego (zwłaszcza wśród mniejszych podmiotów), z drugiej zaś przyniosła wyraźną poprawę oceny przyszłej sytuacji finansowej przez gospodarstwa domowe, powrót ruchu w galeriach handlowych czy znaczące odbicie w płatnościach kartowych, przekładając się na wysoką dynamikę odbudowy sprzedaży detalicznej w kraju. Dane z PSE dotyczące zużycia energii elektrycznej również wskazują na stopniowe odbicie w produkcji przemysłowej. Ten sielankowy obraz nieco psują dane z rynku Catalyst, które wskazują na wzrost wskaźnika niespłaconych papierów dłużnych do poziomu po raz ostatni regularnie widywanego w latach 2013–2015. Dlatego kluczowa będzie dynamika odbudowy wyników spółek w kolejnych miesiącach, zwłaszcza po wygaśnięciu programów rządowych. JIM

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty