#WykresDnia: Wskaźnik Buffetta alarmuje!

Całkowita kapitalizacja rynkowa amerykańskich giełd przekroczyła 200 proc. PKB państwa.

Publikacja: 12.04.2021 09:40

Warren Buffett

Warren Buffett

Foto: Bloomberg

pbs.twimg.com

Warren Buffett nazwał go „prawdopodobnie najlepszą pojedynczą miarą aktualnego stanu wycen". Tak zwany „wskaźnik Buffetta" migał na czerwono już tak długo, jak rosną akcje i można by pomyśleć, że jest to przestarzały relikt, bezwartościowy w prognozowaniu kierunku, w jakim zmierza rynek- pisze na łamach "Fortune" Shawn Tully.

Wskaźnik Buffetta mierzy stosunek całkowitej wartości giełdy do produkcji USA. Chodzi o to, że nienormalnie wysokie wyceny w stosunku do PKB mogą pozostać na tych poziomach, a co dopiero stamtąd rosnąć, jeśli przyszłe zarobki również poszybują, pochłaniając znacznie większą niż normalnie część dochodu narodowego. Może się to zdarzyć przez kilka lat, jednak w dłuższej perspektywie ponadwymiarowe zyski wracają do ich tradycyjnego udziału w PKB. Jak mawiał Milton Friedman: „Z biegiem czasu zyski przedsiębiorstw nie mogą wchłonąć więcej ich tradycyjnego udziału w krajowej produkcji w naszej konkurencyjnej gospodarce". Kiedy następuje „powrót do średniej" w zyskach, wyceny również spadają.

Wielokrotnie byliśmy świadkami takiej sytuacji. Różnica polega teraz na tym, że akcje nigdy tak długo nie sprzeciwiały się zasadzie Buffetta, ani nie szły w górę z tak niewiarygodną siłą. Ponieważ spółki z indeksu S&P 500 to 70 proc. wartości wszystkich amerykańskich akcji, można ich użyć jako wskaźnika zastępczego dla ogólnej kapitalizacji rynkowej. Od ćwierćwiecza, do końca 2020 r., mierzona na koniec roku mediana kapitalizacji rynkowej S&P w relacji do PKB wynosi 85,65 proc. Liczba ta waha się od 54% w 2008 roku podczas kryzysu finansowego do 131 proc. u szczytu bańki technologicznej w 1999 roku. Od końca szaleństwa dot.com wskaźnik nie osiągnął ponownie 100 proc., aż do koniec 2016 roku.

Od tego czasu wskaźnik Buffetta wystartował, skacząc do 122 proc. w 2019 r., 147 proc. w 2020 r., a 5 kwietnia, kiedy S&P doszedł do rekordowego poziomu 4071,16 proc. osiągnął 156 proc. biorąc pod uwagę prognozę PKB na ten rok. Od 2016 r. całkowita wycena S&P wzrosła o 100 proc., znacznie przewyższając 19 proc. wzrost dochodu narodowego prognozowany do końca tego roku. Obecna liczba 156 proc. jest o 80 proc. wyższa niż mediana ćwierćwiecza i prawie o jedną piątą wyższa niż wskaźnik u szczytu technicznego szaleństwa.

W tej sytuacji Elon Musk zapytał Cathie Wood o migający na czerwono wskaźnik Buffetta. Szefowa Ark Invest wyjaśniła, dlaczego się nie martwi. Jej zdaniem miernik jest prawdopodobnie niedokładny i wysokie wyceny niektórych akcji technologicznych są uzasadnione. Jej zdaniem PKB zaniża wzrost gospodarczy, ponieważ nie uwzględnia w pełni wzrostu produktywności. Dzisiejsze innowacje technologiczne „przyćmiewają" te z poprzednich epok, obniżając ceny i napędzając popyt. Założycielka Ark zwróciła również uwagę na różnicę między bańką internetową a obecnym szumem wokół akcji spółek technologicznych. - Wtedy inwestorzy podążali za marzeniem, zanim technologia była gotowa, a koszty były zbyt wysokie - powiedziała dodając, że „po 20-30 latach dojrzewania marzenie stało się rzeczywistością".

Wood przewiduje, że firmy, którym nie udało się wprowadzić innowacji i zamiast tego pożyczyły pieniądze na sfinansowanie wykupu akcji i dywidend, „zapłacą wysoką cenę". Oczekuje, że zostaną zmuszone do obniżenia cen w celu przesunięcia zapasów i spłaty zadłużenia. Podsumowuje, że ??rozdźwięk między kapitalizacją rynkową indeksu S&P 500 a krajowym PKB nie jest niepokojący, ponieważ PKB jest błędną miarą, bezprecedensowe innowacje uzasadniają wyższe wyceny przedsiębiorstw, a postęp technologiczny obniża koszty, więc inflacja również nie będzie problemem. Tymczasem globalna wersja wskaźnika Buffetta przekroczyła 123 proc., bijąc swój poprzedni rekord wynoszący 121 proc. podczas bańki internetowej. Ulubiony wskaźnik Buffetta ma jednak kilka wad. Na przykład porównuje bieżące wyceny akcji z wcześniejszymi danymi o PKB. Nie wszystkie kraje również dostarczają regularnych, wiarygodnych danych o PKB. Podwyższony poziom wskaźnika odzwierciedla również fakt, że blokady związane z pandemią, zamykanie firm i ograniczenia w podróżowaniu obniżyły wzrost gospodarczy. Natomiast interwencje rządowe sztucznie podniosły ceny akcji.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty