Analitycy przewidują odbicie indeksów w Warszawie

Z zebranych przez nas prognoz wynika, że w 2019 roku można się spodziewać nieznacznej poprawy koniunktury na krajowym rynku akcji. Jednak optymizm nie jest powszechny.

Publikacja: 02.01.2019 11:00

Analitycy przewidują odbicie indeksów w Warszawie

Foto: Adobestock

Miniony rok rozczarował inwestorów z GPW – główny wskaźnik WIG pod koniec grudnia był około 10 proc. niżej niż na początku stycznia. Co przyniesie warszawskiej giełdzie kolejnych 12 miesięcy? Wśród analityków i zarządzających z domów maklerskich i TFI nie ma jednomyślności.

Nieznaczna większość ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, przewiduje, że na koniec 2019 r. WIG oscylujący teraz wokół 58 tys. pkt znajdzie się na wyższych poziomach. Rozpiętość prognoz jest jednak duża i waha się od 52 tys. do 68 tys. pkt, przy średniej na poziomie 60,5 tys. pkt. To oznacza, że szeroki rynek akcji ma tylko około 5-proc. potencjał do zwyżki w 2019 r. Nieco łatwiej o zyski ma być w segmencie największych spółek z WIG20. Z zebranych przez nas prognoz wynika, że indeks ten powinien zakończyć rok na poziomie 2400 pkt, co oznaczałoby mniej więcej 6-proc. stopę zwrotu.

Czytaj także: Rok, o którym inwestorzy chcą szybko zapomnieć

Z przewidywań ekspertów wynika jednak, że pierwsze miesiące nowego roku przyniosą kontynuację negatywnych tendencji z 2018 r. Prognozy zakładają, że na koniec I kwartału główne indeksy będą notowane niżej nie niż na koniec grudnia – WIG20 ma osiągnąć poziom 2200 pkt, a WIG – 56 tys. pkt.

Czytaj także: Sześcioro analityków i ich prognozy dla indeksów giełdowych na 2019 r.

Wyboista droga do zwyżek

Teza, że szczyt koniunktury gospodarczej mamy za sobą, formułowana jest już powszechnie i wielu analityków bierze ją pod uwagę w swoich przewidywaniach. – Kluczowe dla rozwoju sytuacji na rynkach akcji będzie to, jak silne okaże się spowolnienie gospodarcze, ponieważ wchodzimy w okres cyklicznego osłabienia koniunktury zarówno w Europie, jak i w Polsce. Duża przewaga pesymistów na rynku wskazuje, że wśród inwestorów nie brakuje obaw związanych z mocniejszym wyhamowaniem tempa wzrostu gospodarek. Te obawy mogą się jeszcze utrzymywać przez część 2019 r., powodując dalsze spadki indeksów. Bardziej skłaniam się jednak ku opinii, że recesja nie będzie głęboka, co w ostatecznym rozrachunku będzie pozytywnym zaskoczeniem dla inwestorów. To w połączeniu z bardzo niskimi wycenami wielu firm daje przestrzeń do odbicia indeksów w drugiej połowie 2019 r., a może nawet jeszcze przed wakacjami – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.

Warto podkreślić, że nie wszyscy eksperci zakładają tak optymistyczny scenariusz na 2019 r. Część z nich obawia się, że krajowy rynek akcji może być pod presją negatywnych informacji z największych gospodarek. – Rosną obawy przed spowolnieniem wzrostu gospodarczego zarówno w Polsce, jak i w globalnej gospodarce. Nie będzie to zatem otoczenie sprzyjające rynkowi akcji. Nie wiemy jeszcze, czy będziemy mieć do czynienia z recesją, ale przed nami prawdopodobnie kilka kwartałów niższego wzrostu. Jednocześnie nastroje inwestorów są teraz bardzo pesymistyczne, co daje szanse na krótkoterminowe odbicie, czemu dodatkowo sprzyja sezonowość. Grudzień i styczeń to statystycznie dobre miesiące dla akcji. Jednak powrotu trwałego trendu wzrostowego spodziewałbym się dopiero na przełomie lat 2019 i 2020 – mówi Tomasz Manowiec, zarządzający w Noble Funds TFI.

Ryzyko globalnej przeceny

Do optymizmu nie skłania też niepewna sytuacja na największych giełdach. Inwestorzy z coraz większym niepokojem patrzą na amerykański rynek akcji, który jest wyznacznikiem koniunktury na innych parkietach. Nie są to bezpodstawne obawy, bo o ile jeszcze we wrześniu główny indeks giełdy w USA S&P 500 ustanawiał kolejne rekordy hossy, o tyle w kolejnych nastąpił nieoczekiwany odwrót inwestorów, który przełożył się na kilkunastoprocentowy spadek tego wskaźnika.

– Ryzyka upatruję głównie w czynnikach zewnętrznych. Coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem staje się spowolnienie tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki, rzutującej na koniunkturę w skali globalnej. Do tego Fed nadal prowadzi politykę zacieśniania stóp procentowych, co pośrednio oddziałuje na nastroje na rynkach wschodzących. U progu nowego roku wciąż nierozwiązaną kwestią pozostaje wojna handlowa. W razie zerwania rozmów między Chinami a USA będzie to istotny czynnik ryzyka dla rynków akcji na świecie, w tym w Polsce – wskazuje Agata Filipowicz-Rybicka, analityk BM Alior Banku.

Przekonuje, że jeśli nie dojdzie do eskalacji konfliktu handlowego, a tempo hamowania globalnej gospodarki będzie umiarkowane, krajowe czynniki powinny stabilizować nastroje na GPW. – Splot wszystkich tych argumentów bardziej będzie sprzyjał stabilizacji notowań niż zwyżkom. Pogorszenie nastrojów na świecie, a zwłaszcza w USA, może jednak zainicjować głębszą przecenę również na naszej giełdzie – ocenia ekspertka.

Duże spółki lepszą opcją niż małe

GG Parkiet

Biorąc pod uwagę niepewną sytuację, zdaniem większości analityków lepszym rozwiązaniem jest postawienie na duże spółki niż na małe, które od wielu miesięcy są w niełasce inwestorów. – Wydaje się, że w 2019 r. znowu duże spółki okażą się lepsze od mniejszych – uważa Tomasz Manowiec. – Duże podmioty znacznie lepiej radzą sobie z kosztami i ich wyniki nie wyglądają źle. W mniejszych przedsiębiorstwach już obserwujemy wyraźne pogorszenie rentowności, a dalszy wzrost kosztów wynagrodzeń i energii będzie wpływać negatywnie na zyski w kolejnych miesiącach. Nie spodziewam się napływu kapitału do tego segmentu rynku akcji. Dopiero uruchomienie PPK może zmienić sytuację w końcówce 2019 r. – argumentuje.

GG Parkiet

W perspektywie najbliższych miesięcy duże spółki mogą mieć więcej atutów, by przekonać do siebie inwestorów, niż mniejsze firmy. Lokalne czynniki ryzyka w mniejszym stopniu wpływają na duże spółki i to one powinny być przeważającym sektorem w 2019 r. – Wsparciem może być poprawa koniunktury w Europie Zachodniej w drugiej połowie roku oraz fakt, że problemy z rosnącymi kosztami w mniejszym stopniu dotykają dużych podmiotów. Ewentualny napływ kapitału z PPK również będzie premiować głównie duże i płynne spółki, myślę tutaj przede wszystkim o szeroko pojętym indeksie WIG30 – wskazuje Kamil Hajdamowicz, doradca inwestycyjny Vienna Life TUnŻ.

Jeśli chodzi o konkretne branże, największym znakiem zapytania są spółki energetyczne. – Wszystkie czynniki wydają się premiować spółki z tego sektora, ale ewentualnie przerzucenie na nie kosztów wzrostu cen prądu może skończyć się fatalnie dla ich rentowności i tym samym hamować ewentualne zwyżki. Dobry okres mają przed sobą banki. Perspektywa podwyżek stóp procentowych przez RPP obędzie wspierać notowania banków w tym roku. Z uwagi na w dalszym ciągu wysoki poziom optymizmu konsumentów szansę na poprawę wyników i zwyżki mają duże spółki z branży handlu detalicznego – uważa Hajdamowicz.

Opinie

Grzegorz Pułkotycki, dyrektor inwestycyjny, Starfunds

Dla polskich akcji spodziewam się lepszych stóp zwrotu w 2019 r. Z lokalnej perspektywy oczekuję zarówno lekkiej poprawy wyników finansowych polskich spółek, jak i lepszej sytuacji płynnościowej na giełdzie. Ogromna fala odpływu kapitału z bardziej ryzykownych strategii opartych na akcjach oraz z funduszy absolutnej stopy zwrotu nie zostawia już wiele pola do dalszych umorzeń, a perspektywa wejścia w życie PPK może zadziałać motywująco na aktywnych inwestorów instytucjonalnych. Pozytywnie na aspekt płynnościowy wpływa również duża aktywność inwestorów w zakresie wezwań i delistingu spółek, czemu sprzyjają bardzo niskie wyceny. Nie oznacza to, że przyszły rok będzie łatwy dla inwestorów. Spodziewam się raczej dużej zmienności i formowania wtórnych dołków, a oczekiwana dodatnia stopa zwrotu będzie wymagała sporej cierpliwości. Uważam, że w fazie nierecesyjnej bessy, w jakiej znajduje się polski rynek akcji, optymalną strategią będzie koncentracja na segmencie dużych spółek, które będą beneficjentami powrotu kapitału zagranicznego i gry pod PPK, oraz selektywne uzupełnienie portfela najbardziej atrakcyjnymi walorami spółek o średniej i małej kapitalizacji. JIM

Tomasz Wyłuda, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego Credit Agricole

Na polski rynek akcji będą oddziaływały w 2019 r. dwie przeciwstawne siły. Pierwsza to spowolnienie gospodarcze na świecie, które już przekłada się na indeksy na największych światowych parkietach. Czynnik ten może przybrać na sile, ponieważ w powietrzu wiszą: dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej w USA, problemy zadłużeniowe w strefie euro oraz eskalacja wojny handlowej. Otoczenie zewnętrzne nie będzie sprzyjać inwestycjom na GPW.

Druga siła to dobre otoczenie wewnętrzne: silny wzrost gospodarczy w Polsce, utrzymujące się niskie stopy procentowe oraz pracownicze plany kapitałowe (PPK). PPK powinny zasilić nowymi kapitałami giełdę w II połowie 2019 r. Docelowo będą dysponowały większymi kapitałami na zakupy akcji niż OFE. Z tego powodu nasz parkiet może złapać wiatr w żagle, szczególnie spółki z sWIG80, które już są po mocnej korekcie.

Szans na zwyżki upatruję wśród spółek małych z sWIG80, które obecnie są w mocnej korekcie. Wśród dużych firm mocno niedowartościowane są spółki energetyczne. Duży negatywny wpływ na ten sektor ma polityka, jednak jest to już uwzględnione w cenach. JIM

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty